„Objawy koronawirusa” to jedna z najczęstszych fraz wpisywanych do wyszukiwarek internetowych. Trudno się temu dziwić - wiele osób ma trudności w odróżnieniu objawów poważniejszego przeziębienia od zakażenia wirusem COVID-19, a jego kolejne mutacje charakteryzują się całkowicie odmiennymi symptomami.
Zobacz również: „Język covidowy”. Nietypowy objaw koronawirusa pojawia się coraz częściej
Niektóre z objawów są tak nietypowe, że doczekały się osobliwych określeń. Wystarczy wspomnieć m.in. “covidowe paznokcie” czy “język covidowy”, ale podobne przykłady można mnożyć.
Teraz eksperci coraz częściej mówią o “covidowym uchu”. Tym razem nie chodzi jednak o objaw zakażenia koronawirusem, ale o przypadłość diagnozowaną u wielu ozdrowieńców. Czym charakteryzuje się ta dolegliwość?
Wyświetl ten post na Instagramie
O “covidowym uchu” donosi m.in. portal livemint.com. Jak czytamy, na tę przypadłość skarżą się zwłaszcza starsze osoby, które przeszły zakażenie koronawirusem.
Pod pojęciem “covidowego ucha” kryje się szereg symptomów. Wśród nich wymienia się m.in. dzwonienie lub szumy uszne, ból w uchu, uczucie zatkanego ucha lub zawroty głowy i zaburzenia równowagi. U niektórych ozdrowieńców dochodziło nawet do czasowej utraty słuchu.
Jak informuje portal livemint.com, dzwonienie i szumy uszne u części osób występowały okresowo, podczas gdy inni doświadczali ich permanentnie. Ta przypadłość najczęściej pojawiała się po zakażeniu koronawirusem, ale nie ustępowała nawet przez kilka tygodni po powrocie do zdrowia.
Niestety póki co lekarze nie wiedzą, jaki jest związek między wirusem COVID-19 a dolegliwościami usznymi. Zalecają, aby osoby, które ich doświadczają jak najszybciej zgłosiły się do laryngologa.
Zobacz również: „Covidowy penis”. Przyrodzenie tego mężczyzny skurczyło się aż o kilka centymetrów