COVID-19 jest jednym z bardziej zagadkowych wirusów, o których wciąż dowiadujemy się nowych rzeczy. Dlaczego jedni przechodzą go bezobjawowo, a inni lądują pod respiratorem? Czemu wywołuje neurologiczne skutki uboczne? Jak szybko mutuje? Na te i inne pytania zapewne jeszcze długo nie poznamy odpowiedzi. Już teraz warto sobie jednak uświadomić, jaki objaw pojawia się u chorych na koronawirusa najczęściej.
Zobacz także: Trwają prace nad szczepionką w... tabletce. Umożliwi to przyjęcie jej samodzielnie w domu
- Profesor dr hab. Piotr Henryk Skarżyński, otorynolaryngolog, audiolog i foniatra, dyrektor ds. nauki i rozwoju w Instytucie Narządów Zmysłów, z-ca kierownika Zakładu Teleaudiologii i Badań Przesiewowych w Instytucie Fizjologii i Patologii Słuchu potwierdza, że pierwsze objawy COVID-19 są łudząco podobne do zapalenia zatok – wyjaśnia serwis o2.pl.
Oznacza to, że u chorych na COVID-19 pojawiają się pulsujące bóle głowy oraz wodnista wydzielina z nosa.
- W przypadku COVID-19 dochodzi do przyblokowania ujścia zatok - tam gromadzi się wydzielina. Drugi mechanizm jest związany z tym, że wirus właśnie tam wnika do komórek gospodarza powodując obrzęk – tłumaczy ekspert.
Jak zatem rozróżnić zwykłe zapalenie zatok od zakażenia koronawirusem?
- Te charakterystyczne dolegliwości to atypowe, nagłe, bardzo silne bóle głowy, które nie występowały wcześniej, pojawienie się wydzieliny, która jest wodnista, bezsmakowa, bezwonna, nie jest podbarwiona krwią lub ropą. Jeśli chodzi o ból głowy, to jest to zupełnie inny ból niż w przypadku typowego zapalenia zatok, on występuje nagle, nie jest przewlekły. Pacjenci podczas konsultacji narzekają na dziwny ucisk, mówią, że to jest taki ból, którego nigdy wcześniej nie mieli – szczegółowo wylicza profesor dr hab. Piotr Henryk Skarżyński.
Zauważyliście u siebie takie objawy?
Zobacz także: TikTokerzy znaleźli sposób, jak przywrócić zmysły po przejściu COVID-19. „Każdy, kto nie ma węchu, musi to zrobić”