Siedzimy w domu już od tak długiego czasu, że w pewnym sensie się do tego przyzwyczailiśmy. Dla wielu osób ten zimowy lockdown jest łatwiejszy do zniesienia niż wiosenny i letni, ponieważ minusowe temperatury za oknem nie zachęcają do wychodzenia na zewnątrz.
Zobacz również: Siedzisz w domu i nic nie robisz, a i tak jesteś wyczerpana? Eksperci wyjaśniają ten dziwny stan rzeczy
Mimo to warto od czasu do czasu wyjść z domu i przełamać rutynę, która towarzyszy nam już od wielu miesięcy oraz wybrać się na spacer dłuższy niż dystans do najbliższego sklepu spożywczego. Eksperci wyjaśnili, jaki wpływ na nasz organizm ma długotrwała izolacja w czterech ścianach. Zamknięcie w mieszkaniu odbija się negatywnie nie tylko na zdrowiu fizycznym, ale też psychicznym.
Fot. Unsplash.com
O tym, co dzieje się z naszym organizmem gdy spędzamy całe dnie w domu mówiła psycholożka kliniczna dr Jo Daniels w rozmowie z portalem stylist.co.uk. Na wstępie ekspertka wyjaśniła, że jest czymś całkowicie naturalnym, że wiele osób ostatnio nie ma ochoty wychodzić z domu.
W tym czasie w roku przestawiamy się na tryb hibernacji. To normalne, że chcemy spędzać czas w domu, zwłaszcza kiedy jest tyle dobrych rzeczy do oglądania na Netflixie.
Tyle jeśli chodzi o teorię. Zdaniem psycholożki praktyka powinna wyglądać nieco inaczej i mimo wszystko powinniśmy od czasu do czasu zmusić się do wyjścia z domu.
Problemy natury psychicznej najczęściej biorą się stąd, że nasze podstawowe potrzeby nie są zaspokajane. Jeśli zbyt długo siedzimy w czterech ścianach, nie mamy dostępu do rzeczy, których tak bardzo potrzebujemy
- wyjaśnia ekspertka.
Dr Daniels opowiedziała też, co dzieje się z naszym organizmem jeśli zapewniamy mu regularny ruch na świeżym powietrzu.
Ruch jest bardzo ważny zarówno dla zdrowia psychicznego, jak i fizycznego. Pomaga pozbyć się kumulowanego przez długi czas napięcia i stresu, a także uwalnia endorfiny i wzmacnia odporność.
Zdaniem ekspertki warto też w miarę możliwości spotykać się z bliskimi, nawet jeśli miałoby to oznaczać spacer przy zachowaniu dystansu społecznego.
Nie powinniśmy socjalizować się z innymi w tradycyjnym znaczeniu tego słowa, ale kontakt twarzą w twarz jest bardzo ważny dla naszego dobrego samopoczucia. Jesteśmy zwierzętami stadnymi i naprawdę tego potrzebujemy. Ponadto rozmowa z innymi dodaje nam perspektywy. Im dłużej siedzimy w zamknięciu, tym dłużej skupiamy się na swoich własnych rozterkach i zmartwieniach. Trudno się od nich oderwać. To pułapka, w którą wpada wiele osób. Bez takiej perspektywy możemy czuć się zdołowani, a im gorzej się czujemy, tym mniejsze szanse, że zaczniemy robić coś, co poprawia nam nastrój. Wówczas zaczynami spędzać więcej czasu w samotności, przez co jeszcze bardziej skupiamy się na rozterkach
- opisuje błędne koło psycholożka.
Warto więc wziąć sobie te słowa do serca i nie dopuścić do tego, aby taki schemat zaczął rządzić naszym życiem.
Zobacz również: Przewidział pandemię koronawirusa i porażkę Donalda Trumpa. Teraz zdradza, co czeka nas w roku 2021