Paweł Kukiz zasłynął jako polityk, który walczy z systemem i zbędnymi przepisami, które utrudniają funkcjonowanie wielu ludziom. Poseł z ruchu Kukiz’15 doświadczył tego osobiście przy próbie przeniesienia córki z jednej placówki medycznej do drugiej.
18-letnia Hania czeka na trzeci przeszczep nerki. Dwa wcześniejsze nie powiodły się. Oprócz walki z chorobą ona i jej rodzina muszą walczyć także z biurokracją, o czym Paweł Kukiz głośno mówi. I domaga się zmian w przepisach.
Hania zawsze leczyła się w Centrum Zdrowia Dziecka i chciałaby ten proces tutaj kontynuować, ale problem stanowi jej wiek. Jako osoba pełnoletnia powinna być leczona w szpitalu dla dorosłych. Pobyt w Centrum jest możliwy, ale tylko przy zgodzie NFZ – czytamy na se.pl. Trzeba ją jednak wydawać za każdym razem, gdy chce się złożyć wizytę albo pozostać w CZD dłużej. Paweł Kukiz zwraca uwagę na absurdalność przepisów. Jego wypowiedź na ten temat opublikował portal se.pl. „Moje dziecko przebywa ogromny kawał czasu w szpitalach. Celem jest kolejny przeszczep nerki. Czekamy, bo na razie nie ma dawcy. Przez cały ten czas jesteśmy świadkami absurdalnych przepisów, które - odnosi się takie wrażenie - służą tylko urzędnikom, a nie pacjentowi, a z całą pewnością utrudniają pracę lekarzom. Nie można traktować pacjentów jak rzeczy!”.
Aby formalnościom stało się zadość, wymagane jest wypełnienie wielu dokumentów. Ten procec dotyczy każdego pacjenta. Kukiz zaproponował, aby zgoda była ważna przez 12 miesięcy, ponieważ nieraz zdarza się, że wizyt w jednym miesiącu jest kilka.
NFZ nie jest jednak przychylny temu pomysłowi. „Zgodę wydajemy na wniosek szpitala bezproblemowo, a szpital nie powinien robić problemu pacjentowi” – portal se.pl przytacza wypowiedź rzecznika mazowieckiego oddziału NFZ, Andrzeja Troszyńskiego.
Zobacz także: Czy kobiety nadają się na polityków?
Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie.
Więcej szczegółów w naszej