„Mam wstydliwą dolegliwość. Dlaczego padło właśnie na mnie?!”

Martwisz się lekką nadwagą bądź cellulitem? Twój problem nic nie znaczy. Przekonaj się, z czym one muszą zmagać się na co dzień.
„Mam wstydliwą dolegliwość. Dlaczego padło właśnie na mnie?!”
Fot. Thinkstock
08.05.2017

W życiu czasami pojawiają się problemy, które wprawiają nas nie tyle w rozpacz czy strach, ile niemałe zakłopotanie. Najczęściej dotyczą sfery zdrowotnej. Nie bez powodu mówi się, że to zdrowie jest najważniejsze.

Osoby, które zgodziły się na wyznania na naszym portalu doskonale o tym wiedzą. Wszystkich anonimowych wyznawców łączy wstydliwy problem, ale dotyczy on różnych dolegliwości... Czy nasi bohaterowie faktycznie mają powód do wstydu?

„Kilka miesięcy temu zaczęły wypadać mi rzęsy. Nie mam pojęcia, dlaczego. Nigdy nie używałam zalotki, tusz zawsze wybierałam ten sam... Jeżeli chodzi o odżywkę, stosowałam ją sporadycznie. Nie robiłam też żadnych zabiegów typu zagęszczanie czy przedłużanie. Od miesiąca nie mam żadnych rzęs. Moje powieki są łyse i zaczerwienione na brzegach. Nowe rzęsy niby odrastają, ale zaraz potem wypadają. To jakiś koszmar. Byłam u dermatologa i robiłam badania, ale jak na razie nic nie wykryły. Zawsze miałam takie piękne, długie rzęsy! W obecnym stanie wstyd mi się pokazywać ludziom, ale nie mam wyjścia. Rety, jak bardzo chciałabym na powrót być zdrowa. A ja narzekałam kiedyś na cellulit... W porównaniu z obecnym problemem pomarańczowa skórka jest jak pryszcz”.

Zobacz także: 7 DIY-ów z YouTube, które są szkodliwe dla zębów

wstydliwy problem

Fot. Thinkstock

„Mój koszmar rozpoczął się kilkanaście miesięcy temu. To wtedy zaczęłam popuszczać mocz. Noszę wkładki, ale i tak robią się wilgotne po kilkudziesięciu minutach. Jeszcze nie spotkałam lekarza, który by temu zaradził. Mam dopiero 22 lata, a czuję się jak staruszka. Problem z nietrzymaniem moczu zniszczył mi życie. Rzuciłam studia, straciłam przyjaciół, przestałam wychodzić z domu. Wpadłam w depresję. Obecnie jest trochę lepiej, ale tylko trochę. Rodzina bardzo mnie wspiera, a ostatnio trafiłam do specjalisty, który wzbudził we mnie nadzieję. Nie wiem tylko, co ze zrujnowaną psychiką. Mam wrażenie, że wokół mnie ciągle unosi się zapach moczu. Boję się podchodzić do ludzi, bo jeszcze coś poczują. Boję się kichać, boję się wysiłku fizycznego... Przez to, że kilka razy zdarzyło mi się przy tym popuścić. Kiedyś wstając po wykładzie, zostawiłam na krześle mokrą plamę. Na szczęście miałam przy sobie bluzę, którą obwiązałam wokół pasa. Chciałabym wreszcie zacząć normalnie żyć. Nikomu nie życzę takiego problemu”.

„Od jakiegoś czasu mam ogromny problem z burczeniem w brzuchu i nie wiem, czym może być spowodowany. Nigdy nie przepadałam za produktami typu groch, fasola czy bób, więc ich nie jadłam. Moja dieta jest raczej lekkostrawna. Mięso jem tylko na obiad. Uwielbiam za to ryż, warzywa i nabiał, który najczęściej dominuje w moim jadłospisie. Wydaje mi się, że ostatnio niczego nie zmieniłam. Nie próbowałam nowych produktów. Mimo to od kilku dni zmagam się z burczeniem w brzuchu. Niestety, ale to wyjątkowo głośne burczenie, nie wiedziałam nawet, że takie się zdarza. Pech chciał, że za pierwszym razem zaczęło mi burczeć na zajęciach, które odbywały się w małej sali. Wszyscy słyszeli, łącznie z profesorem. Oczywiście większość ludzi się śmiała, a mnie było strasznie wstyd. Od tego czasu burczy mi w brzuchu codziennie i zwykle z rana. Ostatnio dostałam ataku burczenia w domu. Jestem przerażona, bo nie wiedziałam, że może z tym być taki problem. Chyba będę musiała się zapisać do specjalisty”.

wstydliwy problem

Fot. Thinkstock

„Zupełnie nie wiem, jak poradzić sobie z nadmiernym poceniem. Biorę prysznic raz dziennie, a oprócz tego kilka razy muszę myć pachy i zmieniać rzeczy, bo robią mi się takie wstrętne, wilgotne kółka. Całe szczęście, że pot nie jest śmierdzący, ale i tak mi wstyd. Jak idę do pracy, biorę ze sobą dwie bluzki na zmianę, oczywiście podobne, żeby ludzie się nie zorientowali. Przed ważnymi spotkaniami zawsze chodzę do łazienki, podmywam pachy i zakładam nową bluzkę. Dzięki temu przez pewien czas jestem zabezpieczona. Chyba nie muszę wspominać, jak bardzo jest to uciążliwe. Próbowałam już tyle rodzajów antyperspirantów, że nie jestem ich w stanie policzyć. W moim przypadku nie zadziałał także gorąco polecany przez aptekarkę środek ani picie szałwii, co z kolei poradziła mi koleżanka. Nie ufam lekarzom i nie za bardzo mam chęć ich odwiedzać. Czy ktoś ma jakiś pomysł?”

„Nigdy nie wiedziałam, dlaczego ludzie czasami odsuwają się ode mnie. Tak nagle i z dziwnym wyrazem twarzy. Podejrzewałam brzydki zapach, więc wąchałam się wszędzie, gdzie się dało i próbowałam zidentyfikować problematyczne miejsce. Krewni czasami mówili mi, żebym wzięła gumę do żucia lub umyła zęby, bo troszeczkę śmierdzi mi z ust, ale nie podejrzewałam, że to stałe zjawisko. Pewnego dnia byłam na randce i widziałam, że chłopak nachyla się po pocałunku, a potem cofa się. Spytałam, czy coś jest nie tak z moim oddechem, a on potwierdził. Oczywiście z randki nici, nastrój od razu prysł. Byłam u dentystki, ale powiedziała, że z moimi zębami wszystko jest w porządku. W końcu trafiłam do laryngologa, który zdiagnozował u mnie łuszczenie się migdałków. To od nich pochodzi ten okropny zapach! Specjalista kazał mi je wyciskać. Pomijając już samą obrzydliwość, jaką jest wyciskanie, nie jestem w stanie tego zrobić. Od razu zbiera mi się na wymioty. Próbowałam już gum do żucia, płukania jamy ustnej szałwią, tabletek z zielonej herbaty... i nic”.

Zobacz także: Sawanci – geniusze z autyzmem

wstydliwy problem

Fot. Thinkstock

„Zawsze miałam problemy ze skórą głowy. W dzieciństwie przeszłam zapalenie łojotokowe skóry, a poza tym bardzo często występował u mnie łupież. Jak do tej pory, za każdym razem udawało mi się go zwalczyć. Obecnie nawet te lecznicze szampony, dostępne w aptekach bez recepty, nie pomagają. Wstyd mi wychodzić do ludzi, bo prawie zawsze sypie mi się z głowy. Ramiona i plecy często mam upstrzone łupieżem, a bardzo trudno jest mi się nie drapać, bo skóra okropnie mnie swędzi. Byłam już u dermatologa, który nie stwierdził poważnego problemu oprócz nadmiernego łuszczenia się skóry i drobnych ran spowodowanych tym zjawiskiem. Przepisał szampon, kazał nacierać skórę maścią i tyle. Niestety jak tylko odstawiłam te specyfiki, problem powrócił. Ostatnio byłam u fryzjera, który koniecznie kazał mi coś z tym zrobić. Rany powiększyły się i włosy bardzo mi wypadają. Mieszkam w małym mieście. Dermatolodzy tutaj są bardzo kiepscy...”

Mam ogromny problem z brodawkami. Na moim ciele, a dokładniej na ramionach i na plecach ciągle pojawiają się nowe. Są miękkie i unerwione. Kilka największych już usunęłam chirurgicznie, ale co jakiś czas mam nową! To nie są pojedyncze znamiona. Na plecach mam ich mnóstwo, na ramionach kilka. Latem wstydzę się pokazać na plaży bez zabudowanego kostiumu kąpielowego. Poza tym muszę uważać, żeby ich nie rozerwać. Powstają w dziwny sposób. Na moim ciele najpierw pojawia się mała, biała kropka, która potem zamienia się w bąbel. Kilka razy zawiązywałam je białą nitką, a one odpadały, ale nie mam już na to siły, poza tym trochę się boję. Przeczytałam w Internecie, że to mogą być zmiany nowotworowe. Dermatolog zaproponował mi ostatnio przygotowanie specjalnego płynu, po którym one odpadają, ale nie jestem do końca przekonana do takich eksperymentów. W dzisiejszych czasach nawet specjaliście nie można zaufać. Z drugiej strony nie uśmiecha mi się chodzić z oszpeconymi ramionami i plecami. Co będzie, jak znajdę chłopaka, który będzie chciał współżyć. Czy któraś z Was miała podobny problem?”

Polecane wideo

Komentarze (9)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 10.05.2017 17:31
Zdarzyło się w dzieciństwie , że po antybiotykach coś stało się ze skórą głowy , wyglądała jak bagno - dosłownie jak się drapała to pod palcami był pełno ropy , wiem że to obrzydliwe i codziennie miałam włosy przetłuszczone do połowy długości i aż sztywne od tego . Do tego jakieś mega duże strupy . Nic mamie pracocholiczce nie powiedziałam i nacierała się alkoholem z barku i pomogło . Nie wyłysiałam .
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 08.05.2017 20:27
A ja mam bielactwo w miejscu intymnych. To mnie bardzo ogranicza, nigdy nie pokazałam krocza żadnemu facetowi. Jeszcze by mnie wysmiali.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 08.05.2017 13:32
Dziewczyno od pocenia : zastrzyki z botoksu powinny pomóc. Co do migdałków, polecam po prostu usunąć. Poboli trochę ale brzydki zapach zniknie,a w takim stanie w jakim masz je teraz,podejrzewam że już dawno nie spełniają swojej funkcji a mogę wręcz powodować infekcje.
odpowiedz
Patka (Ocena: 5) 08.05.2017 13:17
A ja własnie miałam taki problem z nadwagą... Już chciałam zrobić coś głupiego kiedy moj chłopak stwierdził, że tak się roztyłam ze w ogole nie chce mnie znać... na szczescie przyjaciolka mnie zmotywowała do zmian i na urodziny kupiła mi karnet na siłownię i IqGreen... dzięki temu zrzuciłam 20kilo w pół roku.. chłopak chciał do mnie wrócić, ale powiedziałąm mu zeby spadał ;) Moja sytuacja miała wyjście... Każdej z Was życzę, żebyscie mogły i udało wam się wyjść z własnych problemów :*
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 08.05.2017 12:29
Ta od rzęs ma jeszcze wyjście bo może sobie dokleić sztuczne i nikt sie nie zorientuje że ma coś nie tak ze swoimi, ale reszta naprawde ma uciążliwe dolegliwości. Ja też w sumie mam pewną dolegliwość, też wstydliwą m.in. mam czasami spore upławy z pochwy a grzybicy ani innej choroby nie mam. Oczywiście wydzielina jest bezbarwna i bezzapachowa ale codziennie mam mokre od niej majtki i musze używać wkładek. Najgorzej jest po pracy bo wtedy to już w ogóle od potu mam upławy które śmierdzą, często czuje swoje krocze...Na szczęście są chusteczki nawilżające do higieny intymnej i to jak narazie w jakimś tam stopniu mi pomaga,oprócz tego mam Iladian do podmywania się, ale i tak chciałabym nie mieć problemu.Nikt mi nie potrafi wytłumaczyć dlaczego tak sie dzieje i wmawia mi że może mam jakąś infekcje, ale to nie jest infekcja ani żadna inna choroba bo nic na to nie wskazuje !
odpowiedz

Polecane dla Ciebie