W ostatnim numerze pisma "European Journal of Neurology" opisano wyniki badania dotyczącego wpływu długości naszego snu na ewentualne pojawienie się chorób demencyjnych, np. Alzheimera. Jak się okazuje, sen dłuższy niż 9 godzin na dobę to prawdziwa destrukcja dla naszego mózgu!
Neurolodzy podkreślają, że nie wolno popadać w skrajności i na własną rękę działać w drugą stronę, np. katować się deprywacją snu, jednak np. 12-godzinne seanse spania mogą w dalekiej przyszłości (po około 50. roku życia) zaowocować zaburzeniami pamięci oraz ogólnym otępieniem i obniżeniem sprawności umysłowej.
Badacze wymieniają także inne szkodliwe czynniki mogące przyczynić się do zaistnienia ryzyka pojawiania się choroby - między innymi palenie papierosów…
Tak jak zawsze, tak i tym razem radzimy do wyników badań podchodzić z dystansem. Hipochondria z pewnością zdrowiu nie służy. Lekarze, mówiąc o właściwej długości snu, zazwyczaj polecają 8 - 9 godzin dzieciom i nastolatkom, a minimum 6 - osobom dorosłym.
Spełniasz medyczne zalecenia, zarywasz noce czy może śpisz do oporu i żaden budzik ci nie straszny?
Zobacz także: