Patrząc na zdjęcia 40-letniej Li Hongfang z Chin, aż trudno uwierzyć, że nieco ponad dekadę temu była zdrową i piękną kobietą. Dzisiaj, ze względu na swoją chorobę, ludzie uciekają od niej z przerażeniem.
Pomocną dłoń wyciągnęli do niej wówczas zarówno sąsiedzi, jak i najbliższa rodzina. Dzięki ich wsparciu udało się już uzbierać całą sumę. – Wierzę, że będę zdrowa – mówi Chinka. - W najtrudniejszych chwilach wspierają mnie moi synowie. Choć mają dopiero 14 i 17 lat, poszli do pracy, aby zarobić pieniądze na moją operację – dodaje ze łzami w oczach.
Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia!
Maja Zielińska
Zobacz także:
Dziewczynka nazywana KRETEM: Jej ciałko pokrywa futerko! (A ma taką śliczną buźkę)
Okrutni rodzice porzucili dziewczynkę ze względu na jej inność.
Gigantyczny obrzęk zniekształca chłopcu twarz. Narośl urosła do wielkości głowy!
Tylko kosztowna operacja może ocalić maluchowi życie. Niestety, jego rodzina nie ma wystarczającej sumy pieniędzy na zabieg.
W 2001 roku Chinka wyczuła niewielki guzek na swoim czole. Zbagatelizowała wówczas problem, sądząc, że narośl powstała w wyniku użądlenia pszczoły.
Niestety, guzek nie tylko się nie wchłonął, ale w krótkim czasie dał przerzuty również na inne regiony buzi. Kiedy Li, słaniając się z bólu, odwiedziła w końcu specjalistę, diagnoza była jednoznaczna: rak kości.
40-latka miała jednak szczęście w nieszczęściu, ponieważ nowotwór nie zaatakował jej narządów wewnętrznych. Z tego względu lekarze podjęli decyzję o natychmiastowym zabiegu, na który Li musiała uzbierać niezbędne fundusze.