Zarówno przeziębienie, jak i grypa są to zakaźne choroby wirusowe. Grypę wywołuje wirus, występujący w trzech typach: A, B i C. Najgroźniejszy z nich jest ten pierwszy – podtyp A. Każdy wirus grypy potrafi mutować, podtyp A robi to jednak wyjątkowo szybko i sprawnie. To właśnie dlatego mimo przebytej grypy nie nabieramy odporności na tę chorobę, jak się dzieje np. w przypadku ospy wietrznej czy różyczki. Organizmowi trudno jest „nauczyć się” obrony przed wirusem grypy, bo wciąż występuje w nowych wersjach i odmianach, oszukując tym naszą odporność. Za przeziębienie natomiast odpowiada cała masa wirusów – naliczono ich już ponad 200. Najczęściej, bo aż w 30-80 proc. jego sprawcą jest rinowirus.
Jednym z najlepszych sposobów na wzmocnienie zaatakowanego przez wirusy organizmu jest sen. Naprawdę warto na parę dni położyć się do łóżka, dobrze się wygrzać i wyspać. Nie zapominajmy o starannym wietrzeniu i nawilżaniu powietrza w pokoju – to ważne elementy.
Choroby rozprzestrzeniają się poprzez wirusy, które rozsiewają osoby, które już są chore. W rozprzestrzenianych przez nie wydzielinach, która w postaci mgiełki pojawia się przy oddychaniu, kichaniu i kasłaniu znajdują się miliardy wirusów. Unoszą się w powietrzu i osiadają dosłownie wszędzie. Zachowują zjadliwość nawet przez wiele godzin, dlatego też można się nimi zarazić wdychając zakażone powietrze, przez podanie ręki czy dotknięcie przedmiotu, na którym znajduje się wydzielina.
Różnice między przeziębieniem, a grypą nie są bardzo znaczące, dlatego choroby często są ze sobą mylone. Warto jednak umieć je odróżnić, bo wymagają nieco innego podejścia do leczenia.
Przeziębienie na ogół rozwija się stopniowo, od czterech do dziesięciu dni, bo tyle trwa okres inkubacji wirusa. Temperatura zwykle nie przekracza 38 st. C. Infekcji zawsze towarzyszą katar, kaszel i ból gardła, często uporczywe kichanie i ból głowy. Czasem pojawia się też ból mięśni, ale jest słabszy niż przy grypie. Przeziębieniu rzadko towarzyszą dolegliwości żołądkowe, a także poczucie psychicznego rozbicia. Choroba najczęściej atakuje nas wtedy, gdy porządnie zmarzniemy, co przyczynia się do spadku odporności. Jest stosunkowo prosta w leczeniu, ale zaniedbane przeziębienie może przejść w zapalenie oskrzeli lub zatok.
Grypa ma znacznie bardziej od przeziębienia gwałtowny początek. Okres rozwoju wirusa wynosi około dwóch dni od chwili wtargnięcia do organizmu, a początek choroby jest ostry. Najczęściej towarzyszy mu wysoka temperatura, nawet powyżej 39 st. C. Zwykle pojawiają się kaszel i ból gardła, natomiast nie zawsze katar z kichaniem. Z reguły grypie towarzyszą bóle głowy i mięśni, nawet bardzo silne, czasem napięcie i ból skóry, niekiedy: biegunka, nudności i wymioty.
Choroba często „ściana z nóg”, objawia się poczuciem całkowitej bezsilności i wyczerpania, wewnętrznego rozbicia. „Przechodzona” grypa grozi ciężkimi powikłaniami. Mogą to być ciężkie zapalenia płuc, mięśnia sercowego, stawów, opon mózgowo-rdzeniowych czy mózgu. Łatwiej zarazić się grypą w sezonie jesienno-zimowym, gdy mamy osłabioną odporność. Możemy natomiast profilaktycznie się zaszczepić.
Najlepiej wezwać lekarza i zastosować się do jego zaleceń. Należy:
Podczas przeziębienia dobrze jest zostać w domu przez 3-4 dni i odpoczywać najlepiej w łóżku pod kocem. Jeśli wstajemy z łóżka, załóżmy sweter lub szlafrok. Ważne jest, aby przebywać w jednej temperaturze. Przychodzenie do pracy czy szkoły nie ma sensu. Po pierwsze dlatego, że zarażamy kolegów. Po drugie, nie będziemy dobrze pracować ani się uczyć, kiedy leci nam z nosa, boli gardło, a do tego łzawią oczy. Nie ma skutecznego leku, który leczy przeziębienie, możemy najwyżej zmniejszyć jego objawy, czyli katar i ból gardła. W tym celu:
Na grypę nie możemy zaszczepić się raz w życiu. Najlepiej robić to co roku, stosując „świeżą”, aktualną szczepionkę, bo w wyniku mutacji wirus się zmienia, co roku atakuje nas też inny szczep.
Przeciwwskazaniem do szczepienia jest obecnie trwająca infekcja wirusowa lub ostra choroba gorączkowa. Ale to tylko chwilowe przeciwwskazanie – jak tylko infekcja minie, można zacząć szczepienia. Ze szczepieniem należy też zaczekać, jeśli mamy zaostrzenie przewlekłej choroby, np. astmy.
Dr n. med. Michał Michalik, otolaryngolog
Grypy nie należy lekceważyć. Gdy leczenie wdrożymy zbyt późno, wywołujące grypę zjadliwe wirusy poczynią w organizmie spustoszenie. Dochodzi to tzw. powikłań pogrypowych, które pojawiają się po około dwóch tygodniach. Statystycznie ich ofiarą pada nawet 30 proc. chorych. Najczęstsze choroby, które są skutkiem powikłań grypy to:
Zapalenie oskrzeli lub płuc. Ponownie pojawia się gorączka (choć nie zawsze), kaszel – z reguły napadowy, trudny do opanowania, męczący; nierzadko suchy. Możemy też mieć duszności i uczucie ucisku w klatce piersiowej. Konieczne jest podanie antybiotyku oraz leków przeciwzapalnych i wykrztuśnych.
Zapalenie ucha środowego. Towarzyszy mu ból, napięcie i uczucie nieprzyjemnego rozpierania, mogą pojawiać się szmery, gdy np. ziewamy. Ból nasila się podczas jedzenia i przełykania śliny. Czasem z ucha wypływa wydzielina. Trzeba podać antybiotyk, leki przeciwbólowe typu paracetamol lub ibuprofen oraz krople do uszu z efedryną, która obkurcza błonę śluzową i wspomaga leczenie stanów zapalnych.
Zapalenie zatok. Objawia się wodnistym lub żółto-zielonym katarem, który trudno jest wydmuchać (to dlatego mamy wiecznie zapchany nos). Pojawiają się bóle głowy, bóle mięśni, czasem zębów, uczucie rozpychania i pełności w obrębie zatoki – dolegliwości nasilają się przy schylaniu, podnoszeniu, kaszlu, wysiłku fizycznym czy przy zmianie temperatury otoczenia – kiedy np. z zimnego dworu wchodzimy do ciepłego pomieszczenia. Podaje się środki obkurczające naczynia błony śluzowej, rozrzedzające wydzielinę (mukolityki) i przeciwbólowe.
Dr Alicja Lorens, Specjalista chorób wewnętrznych
Nie ma niestety szczepionki, która uchroniłaby nas przed przeziębieniem, ale jest taka, która zabezpiecza przed grypą. Jest bardzo skuteczna: szczepienie zmniejsza ryzyko zachorowania o 80 proc. Nawet jeśli złapiemy grypę, to lżej znosimy chorobę i jesteśmy znacznie mniej narażeni na powikłania. Niestety, nie wystarczy zaszczepić się raz w życiu. Co roku atakuje nas nieco inny wirus i co roku zmienia się szczepionka. Żeby rozwinęła się pełna odporność, muszą minąć dwa-trzy tygodnie, dlatego warto zaszczepić się zawsze przed szczytem zachorowań. Skuteczność szczepionek przeciw grypie jest bardzo wysoka: szacuje się, że spośród zaszczepionych, zdrowych osób aż 70-90 proc. dzięki szczepieniom uniknie zachorowania. Ochronę, jaką zapewnia szczepionka, naocznie widać w badaniach laboratoryjnych: w surowicy krwi można stwierdzić specyficzne przeciwciała przeciwko wirusowi. Trzeba się jednak zaszczepić na czas: w Polsce optymalny czas szczepień przypada okres od września do grudnia. To da organizmowi dość czasu na wytworzenie odporności i przygotowanie się na szczyt zachorowań, między styczniem i marcem.
Hanna Mądra
Oryginalnie materiał pojawił się w magazynie Ach! Na Zdrowie.