Rak szyjki macicy to jeden z najczęściej występujących nowotworów. Rocznie zapada na niego gigantyczna liczba kobiet z całego świata. Wiele z nich dowiaduje się o chorobie za późno - aż sześćdziesiąt procent zachorowań kończy się tragicznie. Rak jest diagnozowany u coraz młodszych osób.
Zobacz także: „Skandaliczne życie modelek”. Co się dzieje, gdy gasną światła największych modowych wybiegów?
Wczesne stadium raka szyjki macicy nie daje żadnych objawów. To dlatego tak ważne jest regularne wykonywanie cytologii. Ginekolodzy zalecają robienia badania raz w roku. Niewiele kobiet jednak się do tego zalecenia stosuje. Nasza redakcyjna koleżanka postanowiła poruszyć ten temat z kobietami ze swojego najbliższego grona. Zapytała o datę ostatniej wizyty u ginekologa matkę, siostrę i przyjaciółki. Nie takich odpowiedzi się spodziewała. Była zszokowana, kiedy okazało się, że kilka z nich wykonywało cytologię... kilkanaście lat temu. Tylko trzy z nich przyznały, że pamiętają o odwiedzaniu gabinetów ginekologicznych. Wynikało to jednak z planowania ciąż, a potem zajścia w nie. Niestety nie są odosobnione w podobnych praktykach.
Badania wskazują, że większość Polek nie dba o swoje zdrowie intymne. Przykładają za to ogromną wagę do swojego wyglądu. Dbają o linię, odwiedzając siłownie, dietetyków, kosmetyczki i fryzjerów. Jeśli chodzi o wizyty u specjalistów, starają się nie zapominać o stomatologach. O gabinetach ginekologicznych przypominają sobie, jeśli zamierzają powiększyć rodzinę albo wtedy, kiedy faktycznie coś zaczyna im dolegać. Jeśli dolegliwość okazuje się bardzo poważna, nierzadko jest za późno, aby podjąć leczenie.
Ginekolodzy apelują: już dziś zajrzyjmy do swoich kalendarzy, ale poza wizytą u manicurzystki koniecznie zaznaczmy w nich też tę w gabinecie ginekologicznym.
Zobacz także: Do tego roku „większość par będzie niepłodnych”. Data jest niepokojąco bliska