Każda osoba zakażona koronawirusem przechodzi chorobę inaczej. Niektórzy nie mają absolutnie żadnych objawów i nigdy nie dowiedzieliby się o zarażeniu, gdyby nie pozytywny wynik testu. Inni zgłaszają symptomy podobne do łagodnego przeziębienia, a jeszcze inni do nieco cięższej grypy. Niestety nie brakuje też przypadków, gdy chorzy trafiają do szpitala albo wręcz tracą życie.
Zobacz również: Czy szczepionki na koronawirusa mają wpływ na miesiączkę? Wreszcie znamy odpowiedź
W pewnym sensie można powiedzieć, że podobnie jest z miesiączką. Każda kobieta w tym czasie doświadcza krwawienia o różnym stopniu intensywności oraz innych dolegliwości. Niektóre czują się zupełnie dobrze, innym towarzyszy niewielki dyskomfort, podczas gdy jeszcze inne wręcz nie są w stanie normalnie funkcjonować.
A co w sytuacji, gdy okres zbiegnie się w czasie z zarażeniem koronawirusem? Portal refinery29.com zebrał wypowiedzi kilkunastu kobiet, które jednocześnie przechodziły chorobę wywołaną wirusem COVID-19 oraz miesiączkę. Czy koronawirus sprawił, że ich okres był jeszcze bardziej niekomfortowy – albo odwrotnie? Przeczytajcie ich historie.
Wyświetl ten post na Instagramie
Anna, 29 lat
“Miałam bardzo kiepskie samopoczucie, gorączkę i dreszcze połączone ze skurczami. Nie było fajnie. Zaraziłam się wirusem Delta na początku grudnia zeszłego roku, ale mimo to moja firma oczekiwała, że będę pracować z domu (rozpoczynaliśmy kampanię, a część osób była na urlopach). Byłam taka zła, że piątego dnia rzuciłam pracę. To wprawdzie nie była impulsywna decyzja, ale PMS zdecydowanie pomógł mi w jej podjęciu. Jednak nie żałuję - nie chcę pracować dla firmy, która nie wspiera pracowników w chorobie”.
Bree, 22 lata
“Byłam wykończona! Dostałam okresu czwartego dnia po zakażeniu. Początkowo moje objawy nie były takie, jakich się spodziewałam - migreny, mdłości, zawroty głowy i omdlenia. To trwało cztery dni (w sumie chorowałam przez 16 dni), a gdy dostałam miesiączki zawroty głowy i omdlenia stały się częstsze. Mój okres był raczej normalny, może tylko doświadczałam większych skurczy niż zazwyczaj, bo byłam osłabiona. Poza tym nie mogłam zwalczać ich termoforem - miałam zbyt wysoką gorączkę na ciepłe okłady. Jednak ponad wszystko dokuczało mi ogromne wyczerpanie”.
Miranda, 24 lata
“Zazwyczaj podczas okresu nie mam skurczy ani bólu pleców, ale tym razem tak się stało - były bardzo silne i trwały przez trzy dni. Ból był tak intensywny, że nie pomagały mi nawet leki. Dokuczały mi mdłości. Poza tym mój okres trwał o wiele dłużej niż zazwyczaj, bo 10 dni!”.
Claire, 24 lata
“Czułam, jakby moje wnętrzności miały eksplodować, ale byłam w zbyt dużym letargu, żeby coś z tym zrobić. Trzeciego dnia po zakażeniu dostałam okresu – to było piekło. Miałam tak wysoką gorączkę, że przykładanie termoforu do brzucha było prawdziwą torturą. Brałam o wiele za dużo leków i prawie nie jadłam”.
Wyświetl ten post na Instagramie
Ashley, 25 lat
“Okres sam w sobie nie jest przyjemny, a przechodzenie go w tym samym czasie co COVID-19 było naprawdę kiepskie. Zmęczenie sprawiało, że nie miałam siły zajmować się miesiączką. Dzięki Bogu za bieliznę menstruacyjną - mogłam po prostu ją założyć i zapomnieć o okresie, bo moje myśli i tak były zajęte koronawirusem. Mój standardowy ból pleców podczas miesiączki był większy niż zazwyczaj, a do tego doszły dolegliwości jelitowe, typowe zarówno dla menstruacji, jak i dla koronawirusa”.
Elaine, 27 lat
“To było okropne. Mój organizm walczył z koronawirusem, a poza tym był bardzo osłabiony, bo krwawiłam i miałam niski poziom żelaza. Dostałam okresu o 2 tygodnie za wcześnie, a zakończył się po kolejnych dwóch tygodniach. Mój cykl zawsze trwa 5 dni, więc wydłużenie do 14 dni nie jest przyjemne. To przyczyniło się do przewlekłego zmęczenia, bólu mięśni i gorączki”.
Odette, 24 lata
“Resztka energii, jaka mi pozostała, została wyssana przez letarg i bóle brzucha. Marzyłam o tym, żeby pocieszyć się czekoladą, ale praktycznie straciłam zmysły smaku i powonienia. Jedynym plusem był fakt, że mogłam bez wyrzutów sumienia oglądać seriale i czytać książki - w przerwach między gorączkowaniem i bólami głowy”.
Nicole, 26 lat
“Miałam szczęście, bo przeszłam koronawirusa właściwie bezobjawowo, ale parę dni później dostałam okresu. Czułam, jakby spadła na mnie tona cegieł. Ból był o wiele gorszy niż zazwyczaj i byłam przyklejona do łóżka. Straciłam rachubę czasu”.
Zobacz również: Kolejna polska firma wprowadza płatny urlop menstruacyjny. Został przyjęty jednogłośnie