Od kilku dni cała Polska żyje sprawą 30-letniej Izabeli, która zmarła w 22. tygodniu ciąży. Kobieta zgłosiła się do szpitala z bezwodziem, ale lekarze wykazali się biernością i czekali na samoistne obumarcie płodu. Pacjentka zmarła w wyniku sepsy. Zostawiła męża i osierociła córeczkę.
Zobacz również: Mija rok od decyzji TK w sprawie aborcji. W tym czasie Aborcja Bez Granic pomogła 34 tys. osób
Rodzina zmarłej nie ma wątpliwości, że śmierć Izabeli była konsekwencją wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 roku ws. aborcji z przyczyn embriopatologicznych. Kobieta wysyłała bliskim wiadomości ze szpitala, w których pisała, że boi się o swoje zdrowie i życie. “Na razie dzięki ustawie aborcyjnej muszę leżeć. I nic nie mogą zrobić. Zaczekają aż umrze lub coś się zacznie, a jeśli nie, to mogę spodziewać się sepsy. Przyspieszyć nie mogą. Musi albo przestać bić serce, albo coś się musi zacząć” - pisała w SMS-ach do matki, która upubliczniła je w programie “Uwaga!”. W kolejnych wiadomościach mówiła o wysokiej gorączce i pogarszającym się samopoczuciu.
Ile innych kobiet podzieli los Izabeli? Badacze mówią wprost - całkowity zakaz aborcji może przyczynić się do wzrostu śmiertelności matek. Oszacowali, jak wiele kobiet może umrzeć w wyniku komplikacji w czasie ciąży i porodu bez dostępu do legalnego zabiegu terminacji.
Banning abortion in the U.S. could lead to a huge increase in maternal deaths, particularly for Black women who already face a high maternal mortality rate. https://t.co/g2O2GC2Fjx
— Colorado Times Recorder (@COTimesRecorder) September 29, 2021
Obliczyli to naukowcy z University of Colorado Boulder, a wyniki swojego badania opublikowali w czasopiśmie “Demography”, czytamy na portalu eurekalert.org. Ich zdaniem całkowity zakaz aborcji może zwiększyć śmiertelność matek w Stanach Zjednoczonych aż o 21 proc. W przypadku Afroamerykanek ten odsetek może wynieść nawet 33 proc. Należy dodać, że te liczby odzwierciedlają tylko zgony związane z powikłaniami w czasie ciąży i porodu. W przypadku zdecydowania się na nielegalny zabieg aborcji śmiertelność kobiet byłaby jeszcze większa.
Jeśli zabronimy ludziom aborcji, wzrośnie liczba zgonów związanych z ciążą, ponieważ jej kontynuowanie jest dla kobiety bardziej niebezpieczne niż aborcja
- mówiła Amanda Stevenson, autorka badania.
Potwierdzają to dane amerykańskiej organizacji Centers for Disease Control. Wynika z nich, że donoszenie ciąży jest 33 razy bardziej ryzykowne niż aborcja - przy 0,6 zgonów matek na 100 000 aborcji dochodzi do 20,1 zgonów matek na 100 000 żywych urodzeń, informuje portal eurekalert.org.
Naukowcy z Kolorado szacują, że w ciągu następnych kilku lat w wyniku zakazu aborcji w Stanach Zjednoczonych każdego roku w ramach komplikacji podczas ciąży i porodu umrze o 140 kobiet więcej.
Musimy przestać mówić o wieszakach, a zacząć rozmawiać w szczery sposób o tym, jak to prawo wpłynie na życie i śmiertelność kobiet. Nasze badanie dostarcza dowodów na to, że musimy rozpocząć tę trudną konwersację
- konkludowała Stevenson.
Zobacz również: Aborcja z zaświadczeniem od psychiatry. Kobiety, które przychodzą do gabinetów „to osoby w fatalnym stanie psychicznym”