22 października 2020 roku Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że aborcja w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu lub jego nieuleczalnej choroby zagrażającej życiu jest niezgodna z konstytucją. Tym samym aborcja w Polsce stała się praktycznie całkowicie nielegalna, ponieważ przerwanie ciąży z przyczyn embriopatologicznych stanowi w naszym kraju 98 proc. wszystkich zabiegów terminacji.
Zobacz również: Mija pół roku od wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Przez ten czas Aborcja Bez Granic pomogła ponad 17 tys. osób
Teraz Polki, które dowiadują się, że ich dziecko urodzi się z nieuleczalnymi wadami albo umrze podczas porodu lub wkrótce po przyjściu na świat są zmuszane do tego, aby donosić ciążę. Dla wielu z nich to wyjątkowo traumatyczne przeżycie.
Jedną z takich dramatycznych historii opisała lekarka ginekologii i położniczka, która jeszcze do niedawna prowadziła na Instagramie profil o nazwie Położnik.Bez.Lukru. Zmuszona do porodu kobieta urodziła dziecko, które zmarło 30 minut później.
Jak opisywała ginekolożka na Instagramie, jej pacjentka dowiedziała się o letalnej wadzie płodu w 18. tygodniu ciąży.
Dziecko z dużym prawdopodobieństwem zginie w czasie porodu lub krótko po nim. Cały jej świat rozpadł się. Wspaniałomyślny TK odebrał jej szansę na zakończenie ciąży. A nie każda kobieta ma w sobie siłę i zasoby finansowe na wyjazd za granicę. Była silna i dumna. Powiedziała, że da radę. Urodzi i pochowa dziecko.
Ginekolożka opisała, jak kobieta regularnie przychodziła do jej gabinetu na wizyty.
Oglądałam ją co 2 tygodnie. Wada płodu uniemożliwiała (dziecku – przyp. red.) połykanie płynu owodniowego. Narastało wielowodzie. Pękała skóra na brzuchu. Proponowałam amnioredukcję, ale bała się. Nie wyraziła zgody.
Pacjentka zdecydowała się na poród w innej miejscowości, ponieważ nie było dla niej miejsca w lokalnym hospicjum.
Poród był bardzo traumatyczny. Obwód zniekształconej główki miał 39 cm. Długi drugi okres porodu, nacięcie krocza, krwotok, przetaczanie krwi. Synek zmarł po 30 minutach. Kaju Godek, możesz być z siebie dumna
- napisała lekarka, nawiązując do działalności aktywistki pro-life. To właśnie Godek zainicjowała projekt “Zatrzymaj aborcję”, w którym domagała się zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej i usunięcia z niej zapisu głoszącego, że przerywanie ciąży jest legalne w sytuacji „gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu”.
Lekarka zakończyła swój wpis wspominając dzień, w którym pacjentka pojawiła się w jej gabinecie niedługo po dramatycznym porodzie.
Przyszła na kontrolę w 14. dobie. Bolała rana. Cień kobiety... Gdy zobaczyłam krocze, zaniemówiłam. Powikłania były, są i będą. Widzę krwiaki, zakażenia, rozejścia się ran, które szyję. Ale jej krocze opatrzono zupełnie wbrew anatomii. Niechlujnie. Dramatycznie krzywo. Spytała, dlaczego ma drugą dziurę obok wejścia do pochwy. Z tej dziurki (odcinek 2 cm) wyciągnęłam po 14 dniach... 12 pełnych szwów chirurgicznych z węzłami. (...) Na studiach uczy się cyklu Krebsa, ale nikt nie uczy jak szyć, czym szyć dany rodzaj rany, kiedy zdjąć szwy, jak leczyć rany powikłane...
Pod wpisem ginekolożki pojawiło się mnóstwo komentarzy poruszonych kobiet. Wiele z nich wyrażało obawę przed tym, że mogą znaleźć się w podobnej sytuacji.
Taka wizja przeraża chyba większość kobiet. Niewyobrażalna trauma i zagrożenie dla życia kobiety. To może spotkać każdą z nas.
W Polsce tak bardzo chroni się nienarodzone dzieci, ale już matki tych dzieci można torturować i okaleczać na blokach porodowych. Bardzo smutna historia. Dziękuję pani doktor za pomoc tej kobiecie.
Boję się zachodzić w ciążę i rodzić w tym kraju.
Niestety nie możemy zamieścić oryginalnego wpisu lekarki z Instagrama, ponieważ w ostatnim czasie konto o nazwie Położnik.Bez.Lukru zostało usunięte.
Zobacz również: Poronienie jak przestępstwo i kary dla kobiet za przerwanie ciąży. Jest projekt jeszcze większego zaostrzenia ustawy aborcyjnej