Zapozowała do zdjęcia w podpasce. „Dosyć wstydu. Krwawimy razem”

Niektóre tematy tylko z pozoru są powszechnie akceptowalne - dopóki nie zaczyna się mówić o nich głośno. Wówczas często okazuje się, że w rzeczywistości stanowią tabu, są uznawane za kontrowersyjne, a zdaniem wielu nie powinny być poruszane w przestrzeni publicznej. 

Zobacz również: Sznureczek od tamponu na miejskich autobusach. Tak szczerej reklamy jeszcze nie było

Jednym z takich tematów jest okres, który wciąż jest postrzegany jako tabu, coś wstydliwego, o czym nie powinno się mówić głośno albo wprost. A przecież taka zmowa milczenia tylko pogłębia stygmatyzację, której doświadczają miliony menstruujących osób. 

W ostatnim czasie coraz częściej spotykamy się z pozytywną, a właściwie normalną narracją na temat miesiączki, czyli m.in. nazywaniem jej po imieniu i pokazywaniem taką, jaka jest. To za sprawą takich osób, jak chociażby Georgia, aktywistka, która zapozowała do zdjęcia na Instagramie w podpasce. W ten sposób chce walczyć z poczuciem wstydu, które w związku z miesiączką jest wpajane dziewczynkom od najmłodszych lat. 

Aktywistka zapozowała do zdjęcia w podpasce. „Dosyć wstydu” 

Georgia opublikowała swoje zdjęcia na Instagramie w marcu, a parę dni temu jej fotografia została udostępniona na profilu @freeda_en. To internetowa przestrzeń dedykowana wszystkim kobietom bez względu na wiek, rozmiar, pochodzenie czy wygląd. Profil liczy sobie już prawie pół miliona obserwujących. 

Zdjęcie, na którym Georgia pozuje w podpasce zostało opatrzone opisem: 

Nie chodzi o to, że jakoś specjalnie chcę pokazywać zdjęcie podpaski, ale chcę powiedzieć, że mam dosyć poczucia wstydu. Już nie wstydzę się używać słów “okres”, “tampon”, “podpaska”, “krew”, “kubeczek menstruacyjny”, “majtki menstruacyjne”. Dosyć wstydu. Jestem tu po to, aby o tym mówić, aby powiedzieć - KRWAWIMY RAZEM. To normalne zjawisko, często bolesne, a dla wielu osób dosyć okropne. Jest kosztowne, ale nie jest powodem do wstydu. 

 

 

 

 

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Post udostępniony przez Ｇｅｏｒｇｉａ (@sageandnellie)

To nie pierwszy raz, gdy aktywistka poruszyła kwestię tabuizacji okresu. Jakiś czas temu na jej profilu na Instagramie znalazło się zdjęcie z widocznym sznureczkiem od tamponu. 

Rozumiem, że wiele osób może to obrzydzać i jestem przygotowana na hejt, ale tylko pomyślcie - wszyscy zostaliśmy wydani na świat przez ciało, które dla nas krwawiło. To prawdziwa esencja nowego życia. 

Nie mówiłabym o tym, gdybym miała poczucie, że znajdujemy się w dobrym, komfortowym miejscu, ale jeszcze tak nie jest. Może pewnego dnia? Kiedy moje córki będą starsze? 

Jestem zszokowana i zasmucona brakiem wsparcia i traumą, której tak wiele z was doświadczyło w związku z okresem. Dziękuję, że dzielicie się ze mną swoimi historiami i odczuciami, że sprawiacie, że wciąż mam motywację. 

Jakiś czas temu nagrałam jeden z moich najlepszych filmików pole dance. Byłam z niego bardzo dumna, dopóki nie zauważyłam sznureczka od tamponu i skasowałam nagranie. Jeszcze do niedawna nie istniała dla mnie bardziej wstydliwa rzecz, niż pokazanie sznureczka od tamponu.  

I nawet teraz nie chodzi o to, że specjalnie chcę go pokazywać. Chodzi o to, że nie chcę, żeby lęk przed tym, że może się tak zdarzyć powstrzymywał mnie przed cieszeniem się życiem. Nie chcę stygmatyzacji, poczucia, że jestem nieczysta czy obrzydliwa. 

 

 

 

 

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Post udostępniony przez Ｇｅｏｒｇｉａ (@sageandnellie)

Co sądzicie o takich zdjęciach? 

Zobacz również: Piękna modelka pozuje w podpasce maxi - bo okres to normalna sprawa. Kolejna kampania przełamuje tabu