Zaostrzenie prawa aborcyjnego w Polsce. Efekt? Jeszcze więcej zabiegów przerywania ciąży

Polki masowo szukają pomocy u różnych organizacji.
Zaostrzenie prawa aborcyjnego w Polsce. Efekt? Jeszcze więcej zabiegów przerywania ciąży
Fot. iStock
02.03.2021

Mimo trwających od końca października 2020 roku protestów i demonstracji, w których brały udział dziesiątki tysięcy osób, prawo aborcyjne w Polsce zostało zaostrzone. Stało się tak 27 stycznia 2021 roku, gdy decyzja Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji z przyczyn embriopatologicznych została opublikowana w Dzienniku Ustaw. 

Zobacz również: Aż 78 proc. Polaków jest przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego (SONDAŻ)

Eksperci od początku prognozowali, że zaostrzenie przepisów aborcyjnych wcale nie sprawi, że Polki przestaną usuwać ciąże - będą po prostu szukać pomocy nie u państwa, a u różnych organizacji, w tym tych współpracujących z instytucjami zagranicznymi. Minął dopiero miesiąc odkąd wyrok TK ws. aborcji wszedł w życie, a już przekonujemy się, że te założenia okazały się słuszne.  

Aborcja w Polsce: więcej zabiegów, Polki wyjeżdżają za granicę 

Tak wynika z danych, do których dotarł “Dziennik Gazeta Prawna”. Jak czytamy, w celu terminacji ciąży Polki masowo wyjeżdżają za granicę. W tym celu korzystają z pomocy rożnych organizacji, które w ostatnich tygodniach przeżywają prawdziwe oblężenie. Jedną z nich jest Aborcja Bez Granic. “DGP” donosi, że tylko w styczniu 2021 roku organizacja pomogła 522 Polkom - było ich zatem dwa razy więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku (228).  

Według “Dziennika Gazety Prawnej” coraz więcej kobiet szuka informacji na temat możliwości przerwania ciąży za granicami Polski. Organizacja Kobiety w Sieci podaje, że w styczniu na ich infolinię zadzwoniło 767 osób. W lutym telefonów było już o prawie 15 proc. więcej - niemal 900. Inne inicjatywy wspierające Polki w przeprowadzaniu aborcji za granicą to m.in. Ciocia Basia (organizuje wyjazdy do Niemiec) oraz Ciocia Czesia (zabiegi w Czechach). Ta pierwsza mówi o podwojeniu liczby zapytań. 

Z przedstawionych danych wynika, że największy odsetek Polek szuka pomocy w przypadku aborcji z przyczyn embriopatologicznych, czyli w sytuacji, gdy stwierdzono ciężkie i nieodwracalne wady płodu. Przedstawicielka organizacji Kobiety w Sieci przekazała “DPG”, że 80 proc. pytań dotyczy aborcji farmakologicznej. Reszta to zainteresowanie antykoncepcją awaryjną oraz zabiegami za granicą.  

Od 27 stycznia do 26 lutego do Aborcji bez Granic zgłosiło się 78 osób, które chciały zorganizować wyjazd do kliniki poza Polską. Nigdy nie pytamy o przyczyny, ale w 30 przypadkach kobiety same przyznały, że mają dokumentację potwierdzającą wady płodu. 

Działaczka dodała, że w przypadku złych wyników badań prenatalnych kobiety często “rezygnują z dalszej diagnostyki w publicznych szpitalach, bo to i tak nic nie zmieni” i chwytają za telefon.  
Przypomnijmy, że przed zaostrzeniem przepisów aborcyjnych zabiegi usuwania ciąży z przyczyn embriopatologicznych w naszym kraju stanowiły prawie 97 proc. wszystkich wykonywanych aborcji. Obecnie legalne przerwanie ciąży w Polsce jest możliwe tylko w sytuacji, gdy ciąża zagraża zdrowiu lub życiu kobiety albo jest wynikiem czynu zabronionego. 

Zobacz również: Kiedy kobieta „przestaje być właścicielką swojej macicy”? Doradca prezydenta „tłumaczy” to Polkom

Polecane wideo

Po latach wstydu wyrzuciła golarkę. Owłosiona klatka piersiowa jest jej dumą
Po latach wstydu wyrzuciła golarkę. Owłosiona klatka piersiowa jest jej dumą - zdjęcie 1
Komentarze (11)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 03.03.2021 14:45
KK osiągnął co chciał. A teraz zamknąć r*je i pyk do kościółka na święconkę i cyk na tacę i wszystko po staremu :D
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 03.03.2021 04:16
ponad 20 milionów polaków mieszka za granicą i liczba stale się powiększa, no cóż... nawet się nie dziwie ;)
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 02.03.2021 19:23
Będzie coraz więcej takich kobiet w strachu dzwoniło co zrobić, gdzie szukać pomocy.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 02.03.2021 18:36
Byłam jedna z tych kobiet. Przewlekłe choruję na kilka chorób. Antykoncepcja zawiodła i nie chciałam przechodzić traumy w polskich gabinetach ginekologicznych. W 6 tygodniu zastosowałam aborcję farmakologiczną. Wiem że ciąża byłaby rozwiązana przed terminem a tu nigdy nie wiadomo czy dziecko byłoby zdrowe zależy do którego tygodnia bym dociagla w bólach. Pozatym choruję onkologicznie ryzyko nawrotu duże i poważne. Czarny scenariusz matka chora dziecko chore. Za miesiąc dwa jadę za granicę poddać się sterylizacji bo w Polsce z tym też jest problem. Gdyby nie covid nie miałabym tego koszmaru przechodzić a tak zawsze zostanie ból w sercu. Bo gdybym była zdrowa to bym na 100% urodziła. Czuję że miałabym kolejną córkę. A tak mam nadzieję że da radość innej kobiecie.
zobacz odpowiedzi (3)
gość (Ocena: 5) 02.03.2021 16:29
chory kraj, skazany na wymarcie i dobrze!
odpowiedz

Polecane dla Ciebie