W ostatnich dniach temat dostępności aborcji w Polsce znów powrócił z całą mocą. Stało się tak przede wszystkim za sprawą projektu obywatelskiego “Zatrzymaj aborcję” autorstwa działaczki pro-life Kai Godek, który już za parę dni będzie miał swoje pierwsze czytanie w Sejmie. Kontrowersyjny projekt zakłada jeszcze większe zaostrzenie ustawy o dostępności aborcji w Polsce i spotkał się ze sprzeciwem wielu organizacji kobiecych oraz zwykłych obywateli. Niestety w związku z pandemią koronawirusa oraz przymusową kwarantanną tym razem wyjście na ulicę i wyrażenie sprzeciwu wobec planowanych zmian jest niemożliwe.
Zobacz również: „Podpiszę zakaz aborcji”. Prezydent chce zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej, którą za tydzień zajmie się Sejm
W Polsce sytuacja kobiet, które chcą przerwać ciążę jest wyjątkowo trudna. Nawet jeśli ku aborcji istnieją przesłanki prawne, wielu lekarzy nie chce dokonać zabiegu albo robi wszystko, by opóźnić go w czasie do momentu, gdy na legalną terminację ciąży jest już za późno. Jednak teraz, w obliczu pandemii i zawieszonych wizyt lekarskich sytuacja kobiet, które chcą dokonać aborcji stała się jeszcze bardziej dramatyczna. W związku z tym organizacja Aborcyjny Dream Team wysyła ważny sygnał solidarności dla wszystkich kobiet potrzebujących aborcji w czasie pandemii.
Wyświetl ten post na Instagramie.
To bardzo trudny czas dla wielu z nas. Pandemia jest kolejną przeszkodą w dostępie do aborcji. Brak dostępu do aborcji zagraża zdrowiu i stabilności ekonomicznej w czasach, gdy tak wiele osób traci pracę, stały dochód i ubezpieczenie zdrowotne. Codziennie osoby czekają na leki poronne, przyjmują je, próbują przekroczyć granice, szukają pomocy w polskich szpitalach. Wśród tych osób są takie, które zaszły w ciążę jeszcze przed pandemią i tkwią w tej sytuacji; które teraz zaszły w ciążę; które właśnie otrzymały diagnozę o wadach płodu; które tracą pracę. Wiele osób decyduje się na aborcję z powodu złej sytuacji finansowej, niepewnej pracy, utraty dochodów, nieodpowiednich zabezpieczeń socjalnych. Żeby tego było mało, Sejm „odmraża” obywatelski projekt „Zatrzymaj aborcję” autorstwa Kai Godek, a prezydent zapowiada, że go podpisze. (...)
Z tych powodów postanowiłyśmy wysłać sygnał solidarności do wszystkich osób, które w tych trudnych czasach potrzebują aborcji. Wiemy, że tych osób jest bardzo wiele. Tylko w marcu na telefon #AborcjaBezGranic zadzwoniło 550 osób, z czego od 15 marca (od czasu ogłoszenia pandemii) było to 388 telefonów. Prawie 90 proc. osób pytało o dostęp i dostarczanie tabletek w czasach pandemii. Od czasu „powrotu” ustawy Kai Godek obserwujemy wzrost zapytań od osób poszukujących aborcji w przypadku stwierdzonych wad płodu.
Pomóż nam dotrzeć z tym sygnałem solidarności jak najszerzej - udostępnij nasz filmik, napisz o nim, przyłącz się do okazywania wsparcia
- apelują działaczki organizacji Aborcyjny Dream Team.
Warto dodać, że na czas pandemii koronawirusa kobiety w Anglii, Irlandii Północnej oraz Nowej Zelandii mają dostęp do bezpiecznej aborcji farmakologicznej we własnych domach. Wcześniej muszą odbyć konsultację z lekarzem - telefoniczną bądź online – a następnie środki farmakologiczne do przerwania ciąży zostaną im dostarczone do domu drogą pocztową.
Zobacz również: Klauzula sumienia nie ma racji bytu przy aborcji. Ta przełomowa decyzja może zmienić życie milionów kobiet