Z jakiegoś powodu tzw. kobiece dolegliwości wciąż są bagatelizowane przez wielu lekarzy. Gdy pacjentki skarżą się na bolesne miesiączki albo ból podczas zbliżenia z partnerem, często słyszą teksty w stylu: “Widocznie już tak pani ma”, albo: “Powinna się pani zrelaksować”. W wyniku błędnej diagnozy albo jej braku wiele kobiet nie ma świadomości, że żyje z poważnym schorzeniem, które wywołuje chroniczny ból.
Zobacz również: 6 objawów miesiączki, które nie są normalne. Nie ukrywaj ich przed ginekologiem
Tak właśnie było w przypadku 28-letniej Claudii Wright z Australii. Po 16 latach błędnych diagnoz Claudia dowiedziała się, że cierpi na czwarty, czyli najcięższy stopień endometriozy. To choroba, która charakteryzuje się obecnością błony śluzowej macicy (endometrium) poza jamą macicy. Z powodu schorzenia Claudia bardzo często zmaga się z wzdęciami, które sprawiają, że jej brzuch staje się ogromny – do tego stopnia, że nieznajomi regularnie pytają ją, czy jest w ciąży. Takie komentarze są dla kobiety bardzo przykre, bo w związku z endometriozą Claudia nie jest w stanie zajść w ciążę.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Za każdym razem, gdy ktoś pyta mnie, czy jestem w ciąży albo kiedy mam datę porodu czuję wielki ból, bo być może nigdy nie będę w stanie mieć własnych dzieci. To okrutny żart, że wyglądam, jakbym była w ciąży, a mogę nigdy w nią nie zajść
- mówiła Claudia w rozmowie z mediami. Z tego względu lekarze wielokrotnie doradzali 28-latce i jej partnerowi, żeby pospieszyli się z podjęciem decyzji o powiększeniu rodziny, bo z czasem szanse na to, że Claudia zajdzie w ciążę będą tylko maleć.
Wyświetl ten post na Instagramie.
W wieku 11 lat u Claudii zdiagnozowano chorobę Crohna. Jest to przewlekły proces zapalny ściany przewodu pokarmowego, a jego objawy to m.in. ostry ból podbrzusza, chroniczne zmęczenie, krwawienie odbytu i migreny. Przez 15 lat leczono ją w związku z tą diagnozą, ale w 2017 roku okazało się, że była ona błędna. Dziewczyna rozpoczęła research na własną rękę i odkryła, że jej symptomy są zgodne z opisem endometriozy. Niestety prawidłowa diagnoza, potwierdzona przez ginekologa nie sprawiła, że stan Claudii zaczął się poprawiać. Kobieta musiała rzucić pracę, bo regularnie odczuwała ból, który uniemożliwiał jej wstanie z łóżka.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Po latach błędnych diagnoz i bagatelizowania ze strony lekarzy Claudia zaczęła otwarcie mówić o swojej chorobie i dokumentuje jej przebieg na Instagramie, na profilu o nazwie @me_myself_and_endometriosis, gdzie obserwuje ją już ponad 6,5 tys. osób. Dzięki temu chce zwiększyć świadomość na temat tej choroby, która dotyka coraz więcej kobiet mimo młodego wieku, a która wciąż bywa bagatelizowana.
Patrzę na świat pozytywnie, bo mam wokół siebie wspaniałych ludzi, którzy mnie wspierają i używam Instagrama, żeby przekuć mój ból w siłę, by pomagać innym.
Zobacz również: „Mam 25 lat i już zawsze będę dziewicą. Który facet mnie zechce?” (Historia Hani)