Najgorsze momenty w życiu, w których dostałam... okresu

Dziewczyny zdradzają, kiedy to się wydarzyło...
Najgorsze momenty w życiu, w których dostałam... okresu
fot. iStock
04.05.2019

Miesiączka. Choć zdążyłyśmy do niej przywyknąć, czasami potrafi nas nieźle zaskoczyć. I to w najmniej odpowiednim momencie... Okres to dla wielu kobiet dni wyjęte z życia, uporczywe bóle,  spuchnięty brzuch, nabrzmiałe piersi i ogólne niezadowolenie. Każda z nas zapewne ma już wypracowany mechanizm obronny, zna swoje ciało i wie, kiedy może się spodziewać tego dnia. Niestety miesiączka jest jak mały, cwany robaczek, który lubi nas zaskakiwać i płatać nam figle, wtedy kiedy najmniej się tego spodziewamy. Zapytałyśmy więc nasze koleżanki o najgorsze momenty w życiu, kiedy niespodziewanie przyszła ona... Miesiączka.

Zobacz też: „Postanowiłam wypróbować majtki menstruacyjne. Już nigdy nie wrócę do używania podpasek”

Najgorsze momenty, w których dostałam okres

Pierwsza z koleżanek zapytana o niespodziewane nadejście miesiączki, mówi:

Jak dziś pamiętam egzamin maturalny z języka angielskiego. Wstałam o godzinie 6:00 w dość dobrym humorze, angielski nigdy nie sprawiał mi problemu, więc nie czułam stresu. Do czasu... Kiedy weszłam do sali, usiadłam na swoim miejscu i dostałam karty egzaminacyjne, nagle poczułam jak ból kumuluje się w moim brzuchu. O nie! - pomyślałam, to nie może być prawda! Nie miałam przy sobie żadnych leków, a bez nich w te dni w ogóle nie potrafię funkcjonować. Jedynym wyjściem było zaznaczenie odpowiedzi na oślep i natychmiastowy powrót do domu. Na szczęście maturę zdałam, ale nie z wynikiem, na jaki było mnie stać.

Również Marta nigdy nie zapomni tego dnia, z co najmniej dwóch powodów:

To miał być najpiękniejszy dzień w moim życiu! Dzień mojego ślubu! Zawsze miałam regularne miesiączki, więc wyobraźcie sobie moje zaskoczenie, kiedy dostałam okres o 7 dni za wcześnie... Serce podeszło mi do gardła, byłam tak zdenerwowana i jednocześnie zrozpaczona, że prawie zemdlałam. Gdyby nie wsparcie mojej mamy, ślub by się nie odbył.

Dla Ani okres w najmniej niespodziewanym momencie to już codzienność...

Nauczyłam się już nie wierzyć mojemu cyklowi, po tym jak zawiódł mnie wiele razy. Zacznę od tego, że moje bóle menstruacyjne są cholernie silne, a pomaga mi tylko przepisany przez lekarza środek przeciwbólowy. Pierwszym najgorszym momentem, w którym dostałam okresu była moja studniówka. Miałam jasną, długą suknię, a jeszcze wtedy nie używałam tamponów. Oczywiście cały poranek przeleżałam w łóżku, zamiast szykować się do najważniejszego dnia dla każdego maturzysty. Drugim niespodziewanym momentem był ślub mojej siostry, na którym byłam świadkową. Dopiero stojąc w kościele poczułam ból brzucha, modliłam się, żeby nie został ślad na sukni... Co ciekawe, była to ta sama suknia, którą miałam na studniówce. A może to ona przynosiła mi takiego pecha? :) Kto wie...

Joasia zdradziła nam, jak niespodziewana miesiączka zepsuła jej pierwszy raz...

Miałam 17 lat, gdy się zakochałam. Długo wyobrażałam sobie, jak będzie wyglądał mój pierwszy raz i szczerze mówiąc, nie mogłam się tego doczekać. Wszystkie koleżanki były już po, więc tym bardziej czułam ciśnienie (tak, wiem... z biegiem lat to było głupie). Zaplanowaliśmy z moim chłopakiem wyjazd, na którym miało się TO wydarzyć. Specjalnie zerwaliśmy się wcześniej ze szkoły, wsiedliśmy w pociąg i pojechaliśmy do małego domku na Mazurach. Był to domek rodziców mojego chłopaka. Napracowaliśmy się, żeby stworzyć romantyczny nastrój, a kiedy wszystko było gotowe...dostałam oczywiście okresu. Mimo iż mój chłopak przyjął to z dużą wyrozumiałością, czułam się zażenowana. Sami wiecie, jak to jest, gdy się ma 17 lat...

Zobacz też: Data pierwszej miesiączki: Co mówi o Tobie?

Polecane wideo

Urodowe triki, które ułatwią Ci życie
Urodowe triki, które ułatwią Ci życie - zdjęcie 1
Komentarze (7)
Ocena: 4.86 / 5
gość (Ocena: 5) 04.05.2019 11:44
Też dostałam okresu w trakcie matury z matematyki (była dla mnie ważna) - należę do kobiet dla których pierwsze 2 dni są ciężkie, mam endometrioze, spore bóle i ogólnie ciężko jest mi się na czymkolwiek skupić. Czułam się tak okropnie, było mi tak niedobrze, że po 40 minutach opuściłam salę i zwymiotowalam w ubikacji (na szczęście była zaraz obok). Maturę zdalam, ale zdecydowanie nie byłam zadowolona z wyniku. No ale co zrobić, złośliwość organizmu.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 04.05.2019 11:11
Też miałam przygodę z okresem w roli głównej. Biorę tabletki anty, dzięki nim mój cykl jest regularny. Kilka lat temu wchodziłam na Kilimandżaro. Wyprawa, na którą długo czekałam i długo oszczędzałam. Pierwszego dnia zgubiłam tabletki w lesie... Nie było najmniejszej szansy na znalezienie zguby. Drugiego dnia już krwawiłam. Nie ułatwiło mi to życia w namiocie i wspinaczki, ale jakoś dałam radę :)
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 04.05.2019 10:18
Tez mam takie „szczescie”: bierzmowanie-okres, matura-okres, wyjazd w gory-okres, obrona pracy licencjackiej i magisterskiej-okres, rozmowy kwalifikacyjne-okres, sluby-okres, randki-okres, miesiaczka mnie dopadnie pewnie tez w dniu mojej smierci 🤣😂
zobacz odpowiedzi (4)

Polecane dla Ciebie