„Przetestowałam free bleeding na własnej skórze. Czy warto?”

Kobieta zrezygnowała z tamponów i podpasek podczas okresu. Jakie są jej wrażenia?
„Przetestowałam free bleeding na własnej skórze. Czy warto?”
Fot. iStock
03.12.2018

Free bleeding to coraz popularniejszy trend wśród kobiet. Jak sama nazwa wskazuje, polega on na swobodnym krwawieniu podczas menstruacji. Kobiety, które podążają za tą modą w czasie okresu nie używają jakichkolwiek środków higienicznych - podpasek, tamponów czy kubeczków menstruacyjnych. Co więcej, chętnie chwalą się free bleedingiem na Instagramie, gdzie pokazują zdjęcia zakrwawionej bielizny, pościeli czy łazienki.

Zobacz również: Free bleeding: Kobiety rezygnują z tamponów i podpasek w czasie okresu

Pewna kanadyjska dziennikarka, Aurora Tejeida, postanowiła na własnej skórze podjąć wyzwanie i przetestować free bleeding. Na łamach portalu Vice.com opisała swoje doświadczenia i wnioski, które z niego wyciągnęła. Czy polega free bleeding innym kobietom?

Dzień 1

Pierwszą rzeczą, na którą zwraca uwagę Aurora jest fakt, że free bleeding jest przede wszystkim mało higieniczny - i trzeba się z tym pogodzić. “Spędziłam większość tego dnia siedząc na ręczniku i oglądając seriale”. Zgodnie z zaleceniami kobieta piła też dużo wody. Zauważyła, że pierwszego dnia krwawienie nie było zbyt obfite. Jej samopoczucie było też o wiele lepsze, bo nie miała skurczów, mimo że wcześniej zawsze jej towarzyszyły.

Tego samego wieczoru Aurora wybrała się na drinka z przyjaciółmi - było to jej pierwsze wyjście z domu podczas okresu bez żadnego zabezpieczenia. Dziennikarka wspomina, że tylko nieznacznie poplamiła bieliznę. Poważne obawy naszły ją dopiero gdy kładła się spać i na wszelki wypadek na prześcieradło położyła ręcznik. Jednak okazało się, że przez noc nie zabrudziła pościeli. “Dodatkowy plus był taki, że nie musiałam stresować się tym, żeby wstać o 5 rano i zmienić tampon, żeby uniknąć zespołu wstrząsu toksycznego” - dodaje Aurora.

Dzień 2

“Drugi dzień okresu zazwyczaj jest dla mnie najbardziej obfity” - napisała Aurora. Dziennikarka postanowiła zapewnić sobie tego dnia wiele zajęć, bo - jak tłumaczyła - jaki jest sens testowanie idei free bleedingu gdy cały czas siedzi się w domu, parę kroków od łazienki? Kobieta wybrała się więc na jogę. Na czas ćwiczeń założyła czarne legginsy. “Szybko przekonałam się o tym, że nie da się nie krwawić, gdy wykonuje się deskę. Każda dziewczyna wie, że kichanie i kaszlenie przeważnie sprzyjają krwawieniu podczas okresu. Ale tym razem naprawdę byłam w stanie za każdym razem stwierdzić, kiedy to się dzieje”. Aurora wyznała, że dzięki świadomości, kiedy krwawi, poczuła wyjątkową więź ze swoim ciałem. Mimo że czuła ciągłe krwawienie po skończonych zajęciach wcale nie pobiegła do domu, tylko wybrała się jeszcze na pizzę. “Jeśli chcecie poczuć się naprawdę wyzwolone, spróbujcie tego. Nieprzejmowanie się to najlepsze uczucie na świecie”.

 
 
 
 
 
View this post on Instagram
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

A post shared by Agustin Vallejo (@aguvallejo91) on

Tego samego wieczoru Aurora wybrała się do kina, gdzie spędziła prawie dwie godziny. Przed wyjściem z domu założyła świeżą bieliznę. “I wszystko było w porządku! No, prawie. Zdecydowanie poplamiłam majtki i moje czarne dżinsy po wewnętrznej stronie. Ale żaden kinowy fotel nie ucierpiał, daję słowo” - relacjonowała. Tej nocy dziennikarka nie przykryła prześcieradła ręcznikiem.

Dzień 3

Sytuacja zaczęła się komplikować, gdy trzeciego dnia Aurora wciąż miała okres. “To był mój pierwszy dzień w nowej pracy (...). Nie chciałam zakładać tamponu, ale też nie chciałam poplamić krwią moich jasno szarych spodni. Zdecydowałam się więc założyć wkładkę higieniczną. Co ciekawe, okazało się, że trzeciego dnia prawie w ogóle nie krwawiłam”.

Wrażenia po eksperymencie

“Pytanie brzmi: czy zrobiłabym to ponownie? Prawdopodobnie nie podczas całego okresu, ale zdecydowanie nie będę więcej spać z tamponem, tylko z wkładką. Wcześniej próbowałam kubeczka menstruacyjnego, ale nie mogłam go używać. Jego aplikacja była dla mnie zbyt bolesna. Zdecydowanie będę zakładać tampon gdy będę wybierać się do pubu albo do kina, do pracy albo z wizytą do znajomych. Ale od czasu wykonania eksperymentu zmniejszyłam ilość używanych tamponów o prawie ⅔” - tak o swoich wrażeniach z free bleedingu napisała Aurora Tejeida.

A wy co sądzicie o free bleedingu? Podjęłybyście taki eksperyment podczas okresu?

Zobacz również: Szokujące fakty o miesiączce. Tego nie mogłaś wiedzieć!











Polecane wideo

Alena Omovych - ukraińska żywa lalka Barbie
Alena Omovych - ukraińska żywa lalka Barbie - zdjęcie 1
Komentarze (20)
Ocena: 3.5 / 5
gość (Ocena: 2) 05.05.2019 01:11
Nienawidzę gdy ubranie ubrudzi się krwią ! Fuj, brrr ! Chwała wynalazcy tamponów ! :*
odpowiedz
gość (Ocena: 1) 06.12.2018 16:04
Jasne tampony to nie jest nic do tego ale wszystkie kobiety które maja normalny okres powinny używać podpasek do spania. To nie jest nic super ale fakt ze mam po nocy wszystko brudne w zaschniętej krwi jest nie higieniczne. To jak by mieć katar i smarkac tylko w swój sweter. Nikt nikomu nie każe zakładać tamponów ale tu chodzi o zwykła higienie i przyzwoite zachowanie żeby obcować w społeczeństwie.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 05.12.2018 14:22
Co za bzdury. Tylko ja, ja, ja, wiez z cialem, ja,ja,ja. A inni? Czemu inni musza wachac zapach twojej krwi, patrzec na krwawe slady? A co np. Jesli ktos ma silny wstret do krwi? Gdzie tu szacunek do innych? Dbam o higiene bo nie chce nikogo obrzydzac zapachem. Tego samego oczekuje od innych.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 04.12.2018 23:22
Jakie są jej wrażenia? Yyy pomyślmy, up*erdolone z krwi wszystko dookoła, zaczynając na krześle i sofie, kończąc na materacu na łóżku,pościeli. Gdzie nie siadała, tam zostawiała krwawe (ciężkie do sprania) kleksy. Ten ręcznik na którym siedziała pewnie już dawno na śmietniku wylądował. Ona nie stresowała się brakiem zabezpieczenia w okres, a ja sram ze strachu podczas okresu, żeby mi nic nie przeciekło bo wiem że później trudno to wyprać/wyczyścić.
odpowiedz
EloElo (Ocena: 1) 04.12.2018 18:44
Te "nowoczesne kobiety" są po prostu żałosne... i głupie przy okazji. Kuźwa, nie dosyć że to jest niehigieniczne to jeszcze rzeczy brudne. Ciekawe co jeszcze wymyślą: free sraning?
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie