Antykoncepcja hormonalna nie jest może idealnym rozwiązaniem, ale zdecydowanie najbardziej skutecznym. W połączeniu z metodami mechanicznymi daje niemal pewność uniknięcia niechcianej ciąży. Nic więc dziwnego, że korzysta z niej większość młodych kobiet. Pigułki nowej generacji pozwalają uniknąć wielu efektów ubocznych, które dotąd odstraszały nas od tej formy zabezpieczenia.
Zobacz również: Nowa (i BARDZO GROŹNA) moda wśród kobiet. Wkładają sobie do pochwy...
Nie oznacza to jednak, że można je łykać przez wiele lat i na pewno nic złego się nie stanie. To lek hormonalny, który wpływa nie tylko na naszą płodność, ale kondycję całego organizmu. Czasami w wyjątkowo negatywny sposób, na co najlepszym dowodem są kolejne badania. Przytacza je portal thesun.co.uk.
Większości groźnych efektów ubocznych nie dostrzeżemy od razu. Dochodzi do nich po długim czasie użytkowania, więc rzadko wiąże się je ze stosowaną niegdyś antykoncepcją. Naukowcy nie mają za to wątpliwości - zapobieganie ciąży w ten sposób może doprowadzić do groźnej choroby.
Z badań przeprowadzonych na University of Michigan jasno wynika, że podwyższony poziom hormonów (a te znajdują się w pigułkach) sprzyja powstawaniu nowotworu piersi. Zwłaszcza wtedy, kiedy cierpimy również z powodu nadwagi. Ryzyko raka spada dopiero po 10 latach od odstawienia antykoncepcji hormonalnej.
Naukowcy odkryli zależność pomiędzy długim przyjmowaniem antykoncepcji hormonalnej a tworzeniem się zakrzepów w żyłach. Okazuje się, że największe ryzyko dotyczy pigułek nowej generacji. Bez nich tego typu dolegliwość dotyka 5 na 100 tys. kobiet. Przyjmowanie pigułek 3 generacji to już 30 na 100 tys, a w czasie ciąży - 60 na 100 tys.
Zobacz również: Szokujące fakty na temat podpasek. Nadal chcesz ich używać?
Znowu winne są zachwiania gospodarki hormonalnej. Im wyższy poziom hormonów, tym większe ryzyko niektórych nowotworów - zwłaszcza raka szyjki macicy. Jeśli przyjmujesz pigułki powyżej 5 lat - ryzyko wzrasta dwukrotnie. Dlaczego? Za tę chorobę odpowiada zazwyczaj wirus HPV przenoszony drogą płciową. Kiedy stosujesz antykoncepcję hormonalną, częściej kochasz się bez zabezpieczenia.
Zatrzymanie dopływu krwi do mózgu może doprowadzić do zgonu lub poważnych uszkodzeń tego organu. Badania wykazują jednoznacznie, że antykoncepcja hormonalna może się do tego przyczynić. Podobnie jak w przypadku zakrzepu - chodzi o utrudniony przepływ krwi. Zjawisko to nie jest jeszcze do końca zbadane, ale specjaliści wiążą ryzyko udaru z pigułkami.
Pigułki antykoncepcyjne nie są więc do końca bezpieczne, ale równocześnie zapobiegają innym, równie poważnym chorobom.
Im dłużej przyjmujesz antykoncepcję hormonalną, tym lepiej chronione są te organy - przekonują naukowcy. Efekt ten utrzymuje się nawet do 10 lat po odstawieniu pigułek.
Naukowcy wciąż spierają się, dlaczego tak się dzieje, ale szeroko zakrojone badania wykazały, że kobiety przyjmujące pigułki o 20 proc. rzadziej chorują na ten nowotwór.
Zobacz również: Dokonałam aborcji w domu (18+)