Trendy nie dotyczą wyłącznie mody czy aranżacji wnętrz. Śledząc na bieżąco media społecznościowe można się też dopatrzeć, że pewne formy sylwetki w danym czasie nabierają pożądanego wyrazu. Aktualnie wyraźnie widać, że duże biusty i pośladki powoli odchodzą w zapomnienie, ustępując miejsca „baletowemu ciału”.
Przeczytaj też: Jak chodzić, by wyszczuplić uda? Podpowiadamy, jak osiągnąć wymarzoną sylwetkę
Amerykańskie Towarzystwo Chirurgów Plastycznych (ASPS) co roku tworzy raport, odnoszący się do swojej branży. W 2024 roku wspomniano w nim, że coraz większą siłę nabiera moda na „baletowe ciało”. Co to znaczy? Chodzi o połączenie smukłej sylwetki ze sprawnością fizyczną. Delikatnie zarysowane mięśnie, lekko podkreślone pośladki i średniej wielkości biust to dziś figura, o jakiej marzy wiele dziewczyn. Niestety, aby ją osiągnąć, kobiety nie tylko trenują na siłowni, lecz także… pomagają sobie lekami, które mają odchudzające skutki uboczne. A przykładem może być popularny ostatnio Ozempic.
Dr Anoop Rastogi, autorytet w dziedzinie chirurgii plastycznej, mówi, że w samej Australii widać już, że duże implanty piersi nie są tak chętnie wybierane przez klientki. I choć wciąż wiele kobiet decyduje się powiększyć biust, dziś stawiają na bardziej naturalny look. Może to więc świadczyć, że właśnie rodzi się nowy kanon piękna.
Moda na wysportowane ciało nie powinna martwić, jednak w rzeczywistości eksperci obawiają się, że nowy trend może powodować wiele niezdrowych zachowań, a także problemów związanych z akceptacją siebie. Media społecznościowe promują bowiem nierzadko dość nieosiągalne dla wielu wzorce. Niewiele osób zdaje sobie też sprawę, że perfekcyjne sylwetki to często zasługa nie tylko ciężkiej pracy własnej, ale i dietetyków, kosmetologów i trenerów personalnych.
Przeczytaj też: Wykonuj codziennie to ćwiczenie, a będziesz miała jędrne pośladki i smukłe uda