Każdy, kto kiedykolwiek się odchudzał doskonale wie, że pozbycie się tzw. oponki na brzuchu to wyjątkowo trudne zadanie. Tłuszcz zgromadzony w okolicach talii jest szczególnie uparty i z jakiegoś powodu wyjątkowo trudno go spalić, mimo ćwiczeń i diety. Zwłaszcza jeżeli magazynowaliśmy go latami nie powinniśmy się nastawiać na to, że pozbędziemy się go zaledwie po paru treningach.
Zobacz również: Zrezygnowała z siłowni i zaczęła „ćwiczyć” w inny sposób. Jej chłopak jest wniebowzięty
Można jednak zdecydowanie przyspieszyć spalanie tłuszczu z okolic brzucha oraz sprawić, że mięśnie w tym rejonie staną się mocniejsze oraz bardziej zarysowane. Zapewnia to metoda zwana “cat vomit”, czyli... “wymiotujący kot”. Brzmi dziwacznie i obrzydliwie? Owszem, ale osoby, które ją wypróbowały przysięgają, że zapewnia ona spektakularne rezultaty. “Cat vomit” to autorski sposób na płaski brzuch opracowany przez Tima Ferrisa, amerykańskiego autora książki “The 4-Hour Body”. Nazwa ćwiczenia wzięła się z tego, że gdy partnerka Farrisa po raz pierwszy zobaczyła, jak mężczyzna je wykonuje powiedziała mu, że wygląda jak “wymiotujący kot”. Ewidentnie to określenie się przyjęło.
Na czym polega ćwiczenie à la wymiotujący kot? To rodzaj treningu, który angażuje mięśnie głębokie brzucha, a konkretnie mięśnie poprzeczne. Jeśli kiedykolwiek zdarzyło ci się śmiać się do tego stopnia, że aż rozbolał cię brzuch, na pewno wiesz, o które mięśnie chodzi. Jak wykonać ćwiczenie “cat vomit”?
View this post on Instagram
Zarówno Tim Ferris jak i osoby, które wypróbowały tę technikę zapewniają, że przynosi ona rewelacyjne rezultaty. Jest jednak pewien haczyk. Aby móc pochwalić się płaskim brzuchem nie należy zapominać o właściwej diecie. Tylko wtedy wykonywanie ćwiczenia “wymiotującego kota” nie pójdzie na marne.
Słyszeliście kiedyś o takim sposobie na płaski brzuch? Wypróbujecie go?
Zobacz również: 5 porannych nawyków, które w mgnieniu oka zapewnią Ci płaski brzuch