Czy alkohol działa „na zdrowie”?

Twierdzi się, że alkohol szkodzi. Jednak podczas każdego toastu mówi się: „Na zdrowie!” Jak to więc jest? Czy wysokoprocentowe trunki, zwane wyskokowymi, działają negatywnie, czy wręcz przeciwnie? A może są całkowicie obojętne dla naszego zdrowia?
Czy alkohol działa „na zdrowie”?
05.03.2009

Nie od dziś wiadomo, że alkohol powoduje w organizmie wiele zmian. Nadmierne jego spożywanie przyczynia się do nadciśnienia, powstawania nowotworów, a także negatywnie wpływa na układ pokarmowy i oddechowy.

Niewielka dawka trunku obniża prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego. W efekcie, człowiek nie jest w stanie logicznie myśleć ani ocenić sytuacji. Skutkuje to zaburzeniami widzenia oraz słyszenia, maleje koordynacja ruchowa. Co ważne, spożywanie napojów wysokoprocentowych powoduje zmiany w świadomości, przez co rozmywa się podział na to, co dobre i złe, a to z kolei niekiedy prowadzi do tragedii...

Zdarza się, że ważniejsze stają się instynkty, popędy, zachowania prymitywne. Jednak alkohol, prócz działania bardzo niekorzystnego, niekiedy potrafi pomagać i dobrze wpływać na stan naszego zdrowia. Ale po kolei. Weźmy pod lupę, piwo, wino oraz wódkę i sprawdźmy, jakie kryją w sobie plusy i minusy.

Piwo – niewątpliwie dostarcza witamin i minerałów, gdyż jest produkowane na bazie wód mineralnych. Kryje w swoim składzie również pierwiastki, takie jak potas, magnez i fosfor, które są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Dodatkowo, piwo podnosi poziom dobrego cholesterolu (ok. 2 szklanki dziennie), może chronić przed kamicą żółciową (pół szklanki dziennie), ale, co najważniejsze, piwo (w tym także to bezalkoholowe) łagodzi objawy menopauzy. Podnosi poziom estrogenów, a te z kolei korzystnie wpływają na przebieg przekwitania.

Niewątpliwym minusem spożywania piwa jest fakt, że wzmaga uczucie głodu nikotynowego - podczas jego spożywania, nikotyna słabiej się wchłania. Ten rodzaj alkoholu niekorzystnie wpływa na żołądek i trzustkę. Szczególnie narażone są osoby, które borykają się z problemami wrzodowymi i stanami zapalnymi. Po spożyciu wydziela się więcej kwasu solnego i enzymów trawiennych, a to z kolei prowadzi do ich nadmiaru. W efekcie, błona śluzowa, która otacza wszelkie narządy znajdujące się w jamie brzusznej, powiększa się. Wbrew powszechnej opinii, piwo nie ma zbyt dobrego wpływu na osoby, które borykają się z kamicą nerkową. Nadmiar tego trunku oczyszcza drogi moczowe, ale i sprzyja powstawaniu piasku oraz kamieni na nerkach.

Wino dzięki swoim właściwościom dotlenia mózg i wszystkie komórki, a także zwiększa we krwi poziom tzw. dobrego cholesterolu, który chroni układ krwionośny przed zmianami miażdżycowymi. Twierdzi się, że pijąc dziennie szklankę czerwonego wina, można przedłużyć sobie życie. Natomiast w białym winie odkryto substancje bakteriobójcze, które niszczą zarazki salmonelli. Co ciekawe, nie jest to wpływ zawartego w winie alkoholu, lecz polifenoli. Wino skutecznie chroni organizm przed chorobami krążenia dzięki flawonoidom, które uważana są za jedne z najlepszych antyoksydantów. Finalnie, nasze ciało uwalniane jest od niekorzystnego wpływu wolnych rodników, których w organizmie nie brakuje.

Innym plusem płynącym ze spożywania wina jest fakt, że aż o 7 proc. podnosi ono poziom dobrego cholesterolu, zmniejsza ryzyko zawału serca oraz udaru mózgu. Dzieje się tak za sprawą krwi, która jest rozrzedzana, gdy spożywamy ten właśnie trunek. Dzięki temu, w tkankach nie tworzą się niebezpieczne zakrzepy, które (gdy są bardzo duże) grożą poważnymi konsekwencjami, nawet trwałym kalectwem.

Wino, jako chyba jedyny trunek, ma najmniej negatywnych skutków ubocznych, ale nie jest od nich wolne... Po pierwsze, jak nic innego sprzyja chorobom wrzodowym żołądka i dwunastnicy. Podobnie jak w przypadku piwa, zwiększa wydzielanie kawasów żołądkowych, a te uszkadzają błonę, która otacza narządy w jamie brzusznej. Niekiedy wino jest czynnikiem powodującym ataki migreny lub nasilenie bólu głowy oraz zgagi.

Wódka niesie ze sobą najmniej korzyści, jeśli chodzi o nasz organizm. Jako plus można potraktować to, że działa odkażająco. Idealnie sprawdza sie w sytuacjach zranień, zadrapań czy głębszych ran. Niekiedy stosuje się ją jako środek znieczulający, np. gdy bolą zęby. Jednak to raczej mit, niż prawda.

Z kolei minusów płynących z picia tego trunku jest co nie miara. Po pierwsze, wzrost poziomu złego cholesterolu. Dzieje się tak za sprawą niewłaściwe funkcjonującej frakcji, która zostaje zaburzona po spożyciu dużych ilości wódki. Nie ma żadnych witamin i minerałów, które w jakikolwiek sposób mogłyby wpłynąć na poprawę naszego stanu zdrowia. Regularne picie prowadzi do nadciśnienia i chorób z tym układem związanych. Ryzyko jest ogromne, bo wzrasta aż o 90 proc. Wódka sprzyja wszelkim chorobom wrzodowym, powodując ogromny wzrost produkcji kwasu solnego, a to prowadzi do powstawania nadżerek. Trunek zaburza także prawidłowe funkcjonowanie pamięci oraz koncentrację, co niekiedy prowadzi do trwałych zmian i uszkodzeń w mózgu.

Spożywania wódki powinny unikać szczególnie panie, gdyż dostarcza ona pustych kalorii, a dodatkowo odwadnia organizm, przez co stajemy się opuchnięte, mamy problemy z sercem. Do ujemnych działań trunku zalicza się także to, że uszkadza wątrobę. To właśnie ten narząd wchłania wódkę, gdy jest jej dużo, nie radząc sobie z neutralizacją napoju. Finalnie, wielu alkoholików choruje na marskość wątroby.

Zobacz także:

Ile kalorii jest w alkoholu?

Uwaga, dzieci mogą swobodnie kupować alkohol!

Borys Rząsa

Polecane wideo

Komentarze (53)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 29.06.2010 22:47
wódka krupnik jest najlepsza ;P
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 16.03.2009 13:26
Dobra wódka nie jest zła.. Finlandia ofc jak dla mnie żurawinowa zawsze najlepsza, ale to moje zdanie ;)
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 10.03.2009 23:10
no i cała prawda wyszła wreszcie na jaw:)
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 08.03.2009 14:51
no, mi tam nie znieczula jak mnie zeby napieprzaja.. za to zawsze jak mnie gardlo boli i sie napije troszke wodki, tak z dwa kielony to mnie przestaje :)
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 08.03.2009 14:49
[quote="Gosc"][quote][b]Gosc[/b] [quote][b]Gosc[/b] przestancie sie obnosic z ta finlandia, wydaje wam sie ze skoro jest drozsza to lepsza, gowno prawda. owszem kiedys bylam dobra, ale to stare czasy i teraz robi sie z niej kis. odradzam rowniez smirnoffa - zadna wodka nie dziala tak szkodliwie.. to pulapka, myslisz ze jest lajt a zaraz nic nie pamietasz! trucizna, po niczym tak nie choruje jak po tym. polecam po prostu- żubrówkę, absolwenta, sobieskiego. to dobre wodeczki. :)[/quote] Tak!! Najlepsza wódka to albo jakas tania, własnej roboty, albo ruska z przemytu :)) A zresztą te finladie itp to smakują jak perfumy [/quote] Maxsimus tez jest dobry;D[/quote] ruską z przemytu to najlepiej się zwraca po fakcie a nie pije xD
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie