Wakacje to czas zwiększonych podróży Polaków. W ostatnich latach pandemia koronawirusa mocno pokrzyżowała wakacyjne plany naszych rodaków i większość z nich pozostała w Polsce. Rok 2022 wydaje się przełomowy, gdyż wraca zainteresowanie wyjazdami zagranicznymi zarówno po Europie ale też poza nią, do Egiptu, Turcji, Meksyku czy na Madagaskar i Zanzibar. Wydają się miłą odskocznią od codzienności dla większości z nas, by tak było należy się do nich dobrze przygotować. Podróże to zmiana środowiska, inne jedzenie, różny dostęp do wody, co zwiększa ryzyko problemów zdrowotnych, szczególnie tych związanych z przewodem pokarmowym jak biegunki. Szacuje się, że mogą one dotyczyć nawet 30-70% osób wyjeżdżających do strefy tropikalnej. Z drugiej strony wybierając się na wycieczki po Europie częściej możemy zmagać się z zaparciami, które bywają wynikiem radykalnej zmiany sposobu odżywiania na wyjeździe. Jedne i drugie przysparzają problemów. Jak im zaradzić by cieszyć się wspólnym czasem z bliskimi i wrócić z dobrymi wspomnieniami z urlopu? O tym w tekście poniżej.
Biegunkę podróżnych definiuje się jako „zespół objawów spowodowanych zakażeniem przewodu pokarmowego, który występuje u osoby podróżującej z kraju o wyższym standardzie sanitarno-epidemiologicznym do kraju o niższym standardzie, zwłaszcza w rejony strefy tropikalnej i subtropikalnej”. Biegunka jest najczęstszym problemem zdrowotnym podczas wyjazdów do Afryki, Ameryki Łacińskiej, Azji Południowej i na Bliski Wschód. Ryzyko zachorowania na biegunkę podróżnych ze względu na rejon świata przedstawia tabela 1. Około 80% przypadków biegunki podróżnych wywołują bakterie. Najczęściej przyczyną jest zakażenie enterotoksycznym i enteroagregacyjnym szczepem Escherichia coli. Z reguły jednak przebieg takiej biegunki nie wymaga leczenia szpitalnego, wystarcza nawodnienie, kilka dni odpoczynku i wszystko wraca do normy.
Tabela 1: Ryzyko zachorowania na biegunkę podróżnych ze względu na rejon świata
Grafika: Biegunka podróżnych, Tomasz Mach, Gastroenterologia Kliniczna 2011, tom 3, nr 3, 121–126, 2011 Via Medica
W profilaktyce biegunek podróżnych największe znaczenie ma bezpieczna żywność i woda.
Najważniejsze zasady pozwalające uniknąć biegunki w krajach o niskim standardzie sanitarnym są następujące:
Zastosowanie przy biegunkach infekcyjnych zarówno u dorosłych i dzieci mają dwa szczepy bakteryjne: Lactobacillus GG i Sacharomyces boulardii. Można zacząć je przyjmować tuż przed wyjazdem oraz w trakcie pobytu w ciepłych krajach bez względu na to czy do zakażenia dojdzie czy też nie. Z jednej strony zadbanie o mikrobiom może zapobiec biegunce, ale kiedy już nam się przytrafi to może złagodzić lub skrócić jej przebieg. Probiotykoterapię zawsze warto połączyć z prebiotykami czyli składnikami żywności, które pobudzają wzrost przyjaznych bakterii. Naturalnych prebiotyków dostarczamy wraz z dietą, szczególnie tą zasobną w warzywa, owoce i pełnoziarniste produkty zbożowe. Doskonale wiemy, że bywa z nimi różnie podczas hotelowych posiłków, dlatego do probiotykoterapi warto dołożyć Colostrum bovinum czyli siarę bydlęcą, która działa prebiotycznie.
Na szczęście większość biegunek podróżnych ma przebieg łagodny i po kilku dniach ustępują same. Priorytetem leczenia jest nawodnienie, najlepiej z użyciem aptecznych środków nawadniających, które dostarczają glukozy i elektrolitów. Czysta, butelkowana woda także nawadnia, można wsypać do niej szczyptę soli wzbogacając ją tym samym o sód. Płyny należy pić małymi porcjami a często by nie dopuścić do pragnienia bo ono świadczy o odwodnieniu. W czasie infekcji jelitowej powinniśmy ograniczyć korzystanie z hotelowego bufetu, jeden dzień głodówki to dobre rozwiązanie. W kolejnych dniach można spożywać lekkie dania np. pieczoną rybę z ryżem i gotowanymi warzywami. Generalnie, staramy się ograniczać pokarmy tłuste, słodkie oraz z większą ilością błonnika jak pełnoziarniste pieczywo, grube kasze oraz warzywa i owoce. Podczas leczenia biegunki warto zastosować suplementację probiotykami i prebiotykami. Wspomniane już szczepy nadal są pożądane tj. Lactobacillus GG i Sacharomyces boulardii. Natomiast Colostrum bovinum nabiera tu jeszcze większego znaczenia, gdyż poza działaniem prebiotycznym – wspierającym wzrost korzystnych bakterii, dostarcza też licznych składników aktywnych działających antybakteryjnie. Są to laktoperoksydaza, lizozym i laktoferyna, które mogą przyczynić się do skrócenia czasu trwania biegunki. Zatem, jeśli wybieramy się w rejony świata o większym ryzyku infekcji jelitowych to koniecznie spakujmy do apteczki: probiotyki, Colostrum bovinum, apteczne elektrolity do rozpuszczania oraz lek przeciwbiegunkowy.
Zmiana wypróżnień na wakacjach, czy to biegunka czy zaparcia, potrafią skutecznie popsuć zaplanowany urlop. Skupmy się teraz na tych drugich, które wydają się częstsze u osób podróżujących po Europie. Przyczyną zaparć podczas wyjazdów bywa sam fakt długiej podróży autem bądź samolotem, gdzie kilka godzin spędzamy w pozycji siedzącej oraz zmiana nawyków żywieniowych. Unieruchomienie sprawia, że przesuwanie się treści pokarmowej przez jelita jest spowolnione a podjadanie z nudów niezdrowych przekąsek oraz mała ilość płynów jeszcze to pogarszają. W podróż możemy zabrać kanapki na pełnoziarnistym chlebie oraz pojemnik z pokrojonymi w słupki warzywami. Na przekąskę wybrać świeże owoce i orzechy, lub kupić smoothie a w trakcie drogi pić wodę. Takie przekąski świetnie sprawdzą się u dorosłych jak i dzieci. Jeśli poruszamy się autem to bardzo ważne będą regularne postoje, które pozwolą rozprostować się i chwilę poruszać by pobudzić układ pokarmowy do pracy. Podróżując samolotem mamy mniejsze możliwości na ruch, wówczas należy większy nacisk położyć na nawodnienie, można pić wodę (niegazowaną/gazowaną), niesłodzoną herbatę ale przy tym ograniczyć słone i słodkie przekąski. Należy uważać także na alkohol, szczególnie pod postacią „kolorowych drinków”, które również mogą przyczynić się do zmiany rytmu wypróżnień.
Po dotarciu do celu obowiązują nas podobne zasady żywieniowe, których celem jest zapobieganie zaparciom. Rano, przed śniadaniem można wypijać 1-2 szklanki wody, dopiero po niej sięgnąć po śniadanie i kawę. Jeśli posiłki są serwowane w formie szwedzkiego stołu to najpierw zadbajmy by na talerzu pojawiła się solidna porcja warzyw (1/2 talerza) i dopiero do niej dobierzmy resztę. Warzywna baza posiłku sprawi, że dostarczymy wraz z nim sporo błonnika oraz wody a to jedne z elementów profilaktyki zaparć. Zazwyczaj woda pochodząca z warzyw i owoców nie pokryje w pełni zapotrzebowania na płyny podczas upałów, dlatego powinna być wypijana regularnie, małymi porcjami przez cały dzień.
Słodycze, lody, desery to jedne z atrakcji wakacyjnych wyjazdów, nie tylko najmłodszych. Chyba każdy wie, że nie sprzyjają prawidłowej pracy przewodu pokarmowego a ich nadmiar będzie przyczyniał się do zaparć. Nie oznacza to, że musimy z nich zupełnie zrezygnować, zalecenie umiaru powinno wystarczyć przy zachowaniu rozsądnej diety i odpowiedniej ilości płynów.
W większości przypadków zaparć pomoże zmiana diety, włączenie ruchu i suplementacja wspierające pracę przewodu pokarmowego. Przede wszystkim należy zwiększyć w posiłkach ilość błonnika pokarmowego, z przewagą frakcji rozpuszczalnej, która rozluźnia masy kałowe, zapobiega zaparciom ale także wspomaga ich leczenie. Źródłem pożądanego włókna pokarmowego będą przede wszystkim warzywa, owoce, szczególnie zjadane ze skórką. Doskonałym wyborem są śliwki, suszone owoce często serwowane są podczas hotelowego śniadania. Śliwki, które możemy dodać do jogurtu z płatkami, zawierają błonnik oraz duże ilości sorbitolu, który wykazuje właściwości przeczyszczające.
Błonnik obecny w warzywach i owocach łagodnie drażni ściany jelita i tym samym pomaga pozbyć się zalegającego balastu. By zaczął jednak działać konieczne jest wypijanie odpowiedniej ilości płynów. Średnie zapotrzebowanie na wodę to 30-35 ml/kg mc ale w czasie podróży samolotem, gdzie jest bardzo suche powietrze oraz podczas upałów, powinno być jej więcej. Pośrednio wody dostarczają także zupy, wspomniane już warzywa i owoce oraz przygotowane z nich koktajle. Należy także włączyć do diety niskotłuszczowe produkty mleczne a ograniczyć dania tłuste, ciężkostrawne oraz słodycze. Dobrym rozwiązaniem będzie włączenie także probiotyków czyli dobroczynnych bakterii jelitowych, których ubywa podczas podróżowania. By zapewnić im lepsze warunki do namnożenia się w jelicie grubym, poza dietą bogatą w błonnik, można dołożyć prebiotyk jakim jest Colostrum bovinum. Dieta, suplementacja a do tego poranny jogging, spacery czy korzystanie z hotelowej siłowni powinny rozwiązać problem zaparć raz na zawsze.
Bibliografia:
Autor tekstu: dietetyk Monika Stromkie - Złomaniec