Za co Polki nienawidzą Kasi Tusk?

Córka premiera, a niedługo przewodniczącego Rady Europejskiej, od lat narażona jest na krytykę.
Za co Polki nienawidzą Kasi Tusk?
fot. www.makelifeeasier.pl
05.09.2014

Choć unika publicznych wystąpień, zna ją niemal cała Polska. Nic w tym dziwnego. W końcu jest córką znanego polityka aktywnego na scenie politycznej od ponad 20 lat, a od 2007 roku – premiera. Mieszka w Sopocie, a stolicę odwiedza wyłącznie w sprawach zawodowych. Choć kolorowe media próbują z niej zrobić celebrytkę, ona unika podobnych skojarzeń. Wyjątkiem był udział w „Tańcu z Gwiazdami”.

10 lutego 2011 roku Katarzyna Tusk otworzyła nowy rozdział w swoim życiu. Wyszła z cienia, ale na własnych zasadach. To właśnie wtedy powstał jej blog „Make Life Easier”, który z czasem stał się jedną z najpopularniejszych tego typu stron w polskim Internecie. 27-latka miała ułatwione zadanie, co wielu ma jej do dzisiaj za złe. Krytycy twierdzą, że nie osiągnęłaby takiego sukcesu, gdyby nie postać ojca.

Chociaż córka premiera prezentuje na swoim blogu dokładnie to samo, co wszystkie inne polskie szafiarki, to w nią uderza się najmocniej. Niektórzy nie są w stanie zrozumieć, że Kasia to młoda kobieta szukająca swojego sposobu na życie, a nie rzeczniczka coraz powszechniej krytykowanego polityka. Dlaczego wzbudza tak ogromną niechęć?

Kasia Tusk

fot. makelifeeasier.pl

OJCIEC

Zdaniem niektórych, największym problemem Katarzyny Tusk jest jej nazwisko. A raczej osoba, z którą najbardziej się kojarzy, czyli jej ojciec, Donald. Polityk rządzący krajem od 7 lat musi wzbudzać emocje, a wszystkie one znajdują wreszcie ujście w postaci niewybrednych komentarzy pod adresem Kasi. 

Chociaż 27-latka od dawna próbuje wyrobić sobie własną markę, dla wielu wciąż jest tylko córeczką tatusia. Odbiorcy zapominają, że blogerka nigdy nie wypowiadała się na tematy polityczne. To nie jej wina, że wyborcy wielokrotnie zaufali partii jej taty.

Kasia Tusk

fot. makelifeeasier.pl

ZAROBKI

Niemal pod każdym materiałem dotyczącym Katarzyny Tusk zarzuca jej się oderwanie od rzeczywistości. Komentatorzy podkreślają, że sami muszą pracować za słynne 1200 zł, podczas gdy córka premiera zarabia (zgodnie z medialnymi doniesieniami) od 50 do 100 tysięcy złotych miesięcznie. Ta kwota poraża i najwyraźniej nie wszyscy są w stanie się z tym pogodzić.

W rzeczywistości nigdy nie dowiemy się, z jakimi pieniędzmi mamy do czynienia. Całkiem możliwe, że w czasach największej świetności (zwłaszcza pod koniec 2012 i w 2013 roku) 27-latka zarabiała krocie, ale raczej trudno mówić o ponad milionie złotych rocznie. A nawet gdyby – czy Kasia komuś te pieniądze ukradła? Wykorzystała jedynie szansę, co zrobiłaby zapewne każda z nas.

Kasia Tusk

fot. makelifeeasier.pl

URODA

Nawet najwięksi przeciwnicy córki premiera z zaciśniętymi zębami potrafią stwierdzić, że wcale nie jest taka brzydka. Zadbanej i modnej 27-latce można zarzucić wszystko, ale nie brak urody. Kasia, choć coraz bliżej jej do trzydziestki, od lat zachowuje dziewczęcą naturalność. Nic dziwnego, że niektórym tak bardzo działa na nerwy.

Najlepszym dowodem na to jest fakt, że z zazdrości i zawiści internetowi komentatorzy potrafią obrzucić błotem nawet tych obiektywnie najpiękniejszych. Negatywne opinie mają być sposobem na dowartościowanie samego siebie. Wielu denerwuje fakt, że Kasia Tusk jest znana, ma wpływowego ojca, dobrze sobie radzi, a przy okazji nie odstrasza wyglądem.

Kasia Tusk

fot. makelifeeasier.pl

KONTROLA WIZERUNKU

Gwiazdy, zwłaszcza polscy celebryci, jednego dnia są wielbione przez miliony, by po chwili stać się osobami niepożądanymi w showbiznesie. Jedna kompromitująca wpadka uchwycona przez paparazzi i czas zakończyć karierę. Kasia konsekwentnie unika podobnych sytuacji. Ma pełną kontrolę nad swoją karierą i wizerunkiem, co niektórych złości jeszcze bardziej.

Przeciwnicy od lat czekają na to, aż oderwana od rzeczywistości córka premiera pokaże swoją prawdziwą twarz. To się jednak nie dzieje. Czyżby jej grzeczny i przewidywalny wizerunek był jednak faktem, a nie wymysłem sztabu marketingowców? Ludzie sukcesu kojarzą nam się z brakami w inteligencji, bezczelnością i zwykłym prostactwem, a Katarzyna nie ma z tym nic wspólnego.

Kasia Tusk

fot. makelifeeasier.pl

ODERWANIE OD RZECZYWISTOŚCI

Zarzut powtarzany jak mantra. Kasia nie zna prawdziwego życia, bo jest córką premiera, dobrze zarabia, ładnie wygląda, zna się na swoim fachu, jest popularna, a przy okazji wszystko zawdzięcza władzy ojca. Kasia nie rozumie swoich rówieśniczek z rozbitych rodzin, biednych domów, przedstawicielek Polski B. Kasia jest zbyt idealna i zbyt dobrze jej się powodzi.

Krytycy uważają, że sukces i dobrobyt zawsze psują człowieka. Najlepszym sprawdzianem osobowości jest bieda, patologia, nieszczęście. Panna (do tej pory nie potwierdzono informacji o ślubie) Tusk nigdy nie zaznała krzywdy i dlatego nie można jej poważnie traktować. W takim razie czas przegonić wszystkich ludzi sukcesu, skoro największą wartością jest nijakość.

Kasia Tusk

fot. makelifeeasier.pl

NIKT JEJ NIE DORÓWNA

Stałe czytelniczki bloga „Make Life Easier” dobrze wiedzą, że Kasia jest wyjątkowo oszczędną szafiarką. W czasie gdy inne epatują torebkami za kilkanaście tysięcy złotych, ona pokazuje markową, ale starą torebkę swojej mamy. To tylko przykład, ale niezwykle wymowny. Nie oznacza to, że w jej szafie brakuje znanych i drogich marek, ale w blogosferze trudno uznać to za ekstrawagancję.

Na luksus dobrze się patrzy i wiedzą o tym wszystkie liczące się szafiarki. Im nie odmawia się prawa do tego, ale Kasia najwyraźniej powinna zakładać wyłącznie odzież pochodzącą z darów Caritasu. To kolejny dowód na to, że nie potrafimy pogodzić się z faktem, iż niektórym wiedzie się lepiej. W jej przypadku na pewno nie jest to ostentacyjna poza.

Kasia Tusk

fot. makelifeeasier.pl

STEROWANA KARIERA

Z osobą ojca łączą się także zarzuty, że gdyby Kasia nie nosiła tak medialnego i znanego nazwiska, najprawdopodobniej przepadłaby w odmętach Internetu i do dzisiaj nikt by o niej nie usłyszał. W niektórych kręgach popularna jest teoria, że „Make Life Easier” to nie hobby córki, ale sposób na polepszenie wizerunku ojca.

Katarzyna ma zawdzięczać wszystko pozycji Donalda i wykorzystywać towarzyskie koneksje, by osiągać jeszcze większy sukces. Nie wspominając o absurdalnych plotkach, że działalność jej bloga finansowana jest przez spółki skarbu państwa albo ludzi liczących na przychylność premiera.

Polecane wideo

Komentarze (125)
Ocena: 4.39 / 5
Anonim (Ocena: 5) 08.02.2016 10:47
dobra, teraz ją stać, bo się wybiła, ale przypominam, że na początku swojej kariery Kasia pracowała w sklepie a na swoim blogu pokazywała okazje z wyprzedaży i perełki znalezione w ciucholandach.
odpowiedz
Amelia (Ocena: 1) 07.12.2014 19:42
artykuł jest totalnie do bani! więcej wazeliny to chyba nie było,co?! Kasia nie jest piękna, nie jest inteligentna (wywiad z nią czytałam z niemrawą miną) a mówi wszystkim jak mają wyglądać -ikoną stylu to może być Audrey Hepburn ale nie ona, błagam litości!!!!
odpowiedz
Anonim (Ocena: 1) 16.09.2014 21:05
ocena za artykuł??? -100 beznadziejny nie- gorzej USTAWIONY!!!
odpowiedz
CIEKAWSKI (Ocena: 1) 16.09.2014 20:58
JAK ŻYĆ panie premierze? JAK ŻYĆ ????????
odpowiedz
Anonim (Ocena: 1) 16.09.2014 20:52
JAK MY PŁACIMY TO ONA UŁATWIA (no a jak!!!!)
odpowiedz

Polecane dla Ciebie