O tym nie miałaś pojęcia: Gwiazdy, które próbowały popełnić samobójstwo

Mają sławę i pieniądze, a jednak nie chcą żyć. Dlaczego?
O tym nie miałaś pojęcia: Gwiazdy, które próbowały popełnić samobójstwo
Fot. Instagram.com (https://www.instagram.com/michalpirog/ & https://www.instagram.com/drewbarrymore/)
05.08.2017

Michael Jackson wciąż jest uznawany za najlepiej zarabiającą nieżyjącą gwiazdę, w ubiegłym roku na jego spuściźnie zarobiono astronomiczną kwotę 825 mln dolarów. Teoretycznie spadkobiercy „króla popu” powinni być szczęśliwymi ludźmi, jednak w rzeczywistości nie wygląda to najlepiej, o czym świadczy przykład córki piosenkarza.

W niedawnym wywiadzie dla magazynu „Rolling Stones” Paris Jackson przyznała, że próbowała się zabić więcej niż jeden raz, o którym informowały media (powodem miał być zakaz wyjścia na koncert Maryliny Mansona). 19 latka zażyła wówczas całą garść silnych leków przeciwbólowych, ale została odratowana, podobnie jak wtedy, gdy podcięła sobie żyły. „Nienawidziłam się, miałam niską samoocenę. Myślałam, że nie potrafię niczego zrobić dobrze i nie chciałam dłużej żyć” – tłumaczy celebrytka, która twierdzi, że nie była wówczas miłą osobą i robiła wiele szalonych rzeczy. „Teraz jestem już zupełnie innym człowiekiem” – zapewnia Paris Jackson.

Próbę samobójczą podjęła również Kehlani, młoda wokalistka R'n'B, która mimo szybko rozwijające się kariery przeżyła poważne załamanie nerwowe, czym podzieliła się z internautami na portalu społecznościowym. „Dziś chciałam opuścić ten świat. Nigdy nie myślałam, że upadnę tak nisko. Nie wierzcie w to co czytacie na blogach i portalach. Nikt nie został zdradzony, a ja nie jestem złą osobą. Wszyscy zostali zranieni i wszyscy żyją w nieporozumieniu. Nie mam ochoty dożyć jutra. Ale Bóg postanowił oszczędzić mnie z jakiegoś powodu. Muszę być mu wdzięczna” – napisała artystka publikując zdjęcie ze szpitala.Powodem tego desperackiego kroku miało być oskarżenie Kehlani o zdradę swojego ówczesnego faceta, koszykarza Kyrie Irvinga. On sam zapewniał jednak, że nie ma pretensji do partnerki. „Teraz potrzebna jest tylko miłość i współczucie dla niej i dla jej rodziny” – napisał.

Próbę samobójczą ma za sobą także zwyciężczyni jednej z edycji amerykańskiego „Idola” Fantasia Barrino, która trafiła do szpitala po zażyciu mieszanki aspiryny i leków nasennych. „Nie miałam już siły walczyć. Nic mnie nie obchodziło. Chciałam się stąd wynieść” – wyznała gwiazda w rozmowie z telewizją VH1. Powodem desperackiego kroku była afera spowodowana romansem Barrino z żonatym mężczyzną, a zwłaszcza ujawnienie ich seks-taśmy.


Na liście niedoszłych samobójców jest też wiele hollywoodzkich gwiazd, na przykład Drew Berrymore, która zdobyła sławę już wieku 7 lat (wystąpiła wówczas w głośnym filmie „E.T.”) i równie wcześnie weszła w dorosłość, sięgając po alkohol i narkotyki. Na odwyk trafiła po raz pierwszy jako… 13-latka, a rok później próbowała się zabić. Na szczęście nieskutecznie. Niedawno natomiast samobójstwo popełniła jej siostra.

Z życiem próbował również skończyć popularny aktor komediowy Owen Wilson, który trafił do szpitala w Santa Monica po podcięciu sobie żył na nadgarstkach i zażyciu narkotyków. „Bardzo proszę media o pozostawienie mnie w spokoju w czasie leczenia i dochodzenia do zdrowia w tym trudnym dla mnie okresie” – apelował gwiazdor, ale później przyznał w wywiadach, że cierpiał wówczas na depresję.

Z depresją zmagała się także Kora, która w autobiografii opisała próbę samobójczą przeprowadzoną na wzór sceny z głośnego czeskiego dramatu „Pociągi pod specjalnym nadzorem”. „Był to dla mnie film instruktażowy. Złamałam żyletki na pół i wsadziłam w szpary takiego solidnego taboretu. W łazience, po kolei prawym i lewym przegubem, uderzyłam w te żyletki. Pamiętam, że nie bolało i nie bałam się. Do momentu, w którym zaczęłam potwornie krwawić” – relacjonuje piosenkarka. Nie wszystko poszło jednak tak, jak sobie wyobrażała. „Zamiast zasnąć spokojnie, zaczęłam się dusić, a nie przewidziałam, jakie to nieprzyjemne uczucie. I zapragnęłam z powrotem żyć. Nie miałam siły krzyczeć, otworzyłam okno na parterze i przewiesiłam przez nie głowę. Zauważyła mnie sąsiadka i wezwała pogotowie” – opisuje Kora.

Krok od śmierci był też Michał Piróg, tancerz, choreograf i gwiazdor telewizji. Przyznaje, że w pewnym okresie życia pogubił się, a gorycz przelała czarę. Przed samobójstwa uratowała go jednak przyjaciółka, która akurat weszła do mieszkania, gdy stał na parapecie. „Usłyszałem: na tyle cię tylko stać? Może wymyślisz coś mądrzejszego, bardziej spektakularnego” – wspomina Michał Piróg.

Bliska podjęcia desperackiej decyzji była również popularna piosenkarka Kasia Klich, która pewnego razu napisała na blogu: „Jestem w tak głębokiej depresji, że stojąc dziś na balkonie, zaczęłam rozważać zakończenie całej tej gehenny”. To szokujące wyznanie wywołało niepokój, ale również podejrzenia, że artystka chce w ten sposób wypromować płytę, która wówczas trafiała na rynek. Kasia Klich zdecydowanie zaprzeczała tym pogłoskom. „Jestem dosyć inteligentnym człowiekiem i mogłabym wymyślić inne rzeczy” – stwierdziła w programie „Dzień dobry TVN”, a niedługo później na blogu napisała: „Chcę Was uspokoić i powiedzieć, że czuję się coraz lepiej – i znów się uśmiecham”.

W depresji tkwiła też Maria Peszek, która cierpiała z powodu stanów lękowych, napadów paniki i bezsennością, aż wreszcie postanowiła odebrać sobie życie. „To była potężna zapaść, taki zakręt życiowy. Jedynym wyjściem wydawało mi się uciec, czyli przestać żyć. Zadałam sobie wtedy pytanie, dlaczego tak jest i od czego to zależy. Odpowiedź była prosta, że wszystko zależy ode mnie. Jak sobie to uświadomiłam, wszystko się odwróciło. To załamanie nerwowe trwało długo i było bardzo nieprzyjemne, ale ta katastrofa zmieniła Marię Peszek i tak naprawdę, od tamtej pory jestem szczęśliwa” – tłumaczyła piosenkarka w programie „20m2 Łukasza”.

RAF

Polecane wideo

Komentarze (1)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 05.08.2017 01:41
Próba samobójcza przez zakaz wyjścia na koncert Mansona?? Czy mi się coś pokręciło? W sumie to ja też będąc nastolatką miałam próbę samobójczą. Przypomina mi to historię Kory, chociaż moja nie była aż tak masochistyczna. Po prostu wzięłam żyletkę, podcięłam sobie żyłe i wtedy nagle wrócił mi sens życia. Krew się lała, a ja próbowałam to zatamować chyba 3h, nawet prawie mi się to udało. W pewnym momencie zasłabłam i na szczęście do pokoju weszła moja siostra. Pomogła mi i obeszło się bez wizyty w szpitalu. W sumie nie znam się na tym i możliwe, że nawet jakiegoś wielkiego tamowania bym to przeżyła - żyła była podcięta, ale w poprzek ręki, a nie wzdłuż. Cóż.. Teraz uważam to za głupotę, ale wtedy prowadziłam dosyć beztroskie życie (jak to nastolatka), nie byłam przyzwyczajona do problemów i jak spadło na mnie kilka jednocześnie (śmierć przyjaciela, rozstanie z chłopakiem, kryzys w małżeństwie moich rodziców i wszystko w ciągu jednego tygodnia) to kompletnie nie potrafiłam sobie z tym poradzić. Później już nigdy nie próbowałam sobie nic zrobić, miałam nauczkę. Rana nie była szyta, więc została mi blizna na przedramieniu o długości ok.3 cm i szerokości aż 2 cm, którą niestety muszę ukrywać.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie