Piersi to czuły punkt każdej kobiety i to właśnie na ich punkcie najczęściej mamy kompleksy. Gwiazdy nie są w tej kwestii wyjątkiem. One również często nie są zadowolone z wyglądu swojego biustu, dlatego decydują się na operacje plastyczne. Nie zawsze z pozytywnym skutkiem.
Zobaczcie, które celebrytki oszpeciły się na własne życzenie.
- Poddałam się dwóm operacjom plastycznym, na które decyduje się większość kobiet w Hollywood. Zoperowałam sobie nos i powiększyłam piersi – powiedziała w jednym z wywiadów Tori Spelling. O ile pierwszy z zabiegów się powiódł, drugi doprowadził aktorkę do dwuletniej depresji. Implanty zostały wszyte tak nieumiejętnie, że biust gwiazdy jest pełen „wgnieceń”.
Świat usłyszał o niej w chwili, kiedy jako 16-latka postanowiła poślubić 51-letniego aktora. Nienaturalny wygląd dziewczyny wzbudził sporo kontrowersji, a zwłaszcza jej gigantyczny biust. Miseczki w rozmiarze DD wyglądają dość karykaturalnie na tle drobnego ciała Stodden…
Trudno uwierzyć, że współczesna ikona stylu kilkanaście lat temu wyglądała tak sztucznie. Implanty miały dodać Victorii seksapilu, ale efekt był niestety odwrotny. Na szczęście gwiazda zorientowała się, że w naturalnej wersji prezentuje się dużo lepiej, i postanowiła usunąć sztuczne wkładki.
Aktorka jest jedną z najpopularniejszych ofiar operacji plastycznych. Jej sztuczny biust był w mediach przez wiele lat tematem drwin, dlatego gwiazda postanowiła usunąć wkładki.
Aktorka i modelka dla wielu osób już na zawsze pozostanie synonimem gigantycznych, sztucznych piersi. Wielkie implanty z czasem zaczęły się źle układać, dlatego gwiazda postanowiła je usunąć. Z czasem zdecydowała się na nieco mniejsze silikony.
Większy biust piosenkarki można by było tłumaczyć tym, że gwiazda od czasu do czasu przybiera na wadze, jednak widoczne blizny i nierówności zdradzają całą prawdę. I choć nie wygląda to zbyt estetycznie, Janet uwielbia nosić skąpe staniki.