Od kiedy Anna i Robert Lewandowscy zostali rodzicami, ich córka budzi nie mniejsze emocje niż oni sami. Wszyscy są ciekawi, jak wygląda mała Klara i do kogo jest podobna. Paparazzi, którzy śledzą każdy ruch słynnej fit-pary nie mogą jednak sprzedać zdjęć dziecka brukowcom, ponieważ Lewandowscy do tej pory nie zdecydowali się upublicznić wizerunku córki. I choć Ania od czasu do czasu pokazuje plecy, rączki lub stópki małej Klary, fanki gwiazdy nie czują się takimi fotografiami usatysfakcjonowane. Ostatnio zarzuciły nawet Lewandowskiej hipokryzję w tej kwestii. A wszystko przez jedno zdjęcie.
Anna Lewandowska pochwaliła się przystojnym bratem. Poznajcie Piotra Stachurskiego
„Ktoś tu ładnie kibicuje podczas meczu. Mój kochany chrześniak!” – napisała Ania pod zdjęciem słodkiego blond chłopczyka.
Fotografia, na której dokładnie widać twarz dziecka, rozwścieczyła internautki. Pod zdjęciem natychmiast posypały się niepochlebne komentarze:
- Pokaż swoje dziecko, a nie chrześniaka
- Czemu swojego dziecka nie pokazujesz tak chętnie, jak innych dzieci?
- Swojego dziecka twarz ukrywasz, a inne upubliczniasz, bo masz ochotę
- Może za pokazanie Klary nikt jeszcze odpowiednio nie zapłacił?
Część followersów wzięła jednak Lewandowską w obronę. Jeden z komentarzy brzmiał: „Jak raz pokaże twarz Klary, to już nigdy nie będzie miała prywatności”.
A Wy co sądzicie o tym wszystkim?