Biorąc pod uwagę to, ile hejtu wylewa się pod każdym postem Ani Lewandowskiej na Instagramie, niejedna osoba na jej miejscu skasowałaby profil. Ale nie ona. Fit-mama nie zwraca uwagi na negatywne komentarze, chyba że te są wyjątkowo obraźliwe lub dotykają kogoś z jej bliskich. Zamiast skupiać się na nieprzychylnych opiniach, ona woli zarażać wszystkich wokół pozytywną energią.
Odkąd żona Roberta Lewandowskiego urodziła dziecko, to właśnie Klara budzi najwięcej emocji wśród jej followersów. Fani z niecierpliwością czekają na nowe zdjęcia dziewczynki i zawsze chętnie je komentują. Najbardziej ciekawi ich rzecz jasna to, jak wygląda córka Lewandowskich, bo sportowcy póki co nie zdecydowali się na pokazanie jej twarzy. Obserwatorzy wypominają im to niemal na każdym kroku.
Dzisiaj na przykład Ania zamieściła zdjęcie z Dubaju, gdzie wraz z rodziną ładuje baterie na przyszły rok. Followersi natychmiast zaczęli gratulować pięknych widoków i słać pozdrowienia, jednak nie zabrakło tradycyjnego pytania o córkę pary:
„Czemu pani i PAN Robert nie chcecie pokazać malej Klary twarz?” – zapytał nieskładnie jeden z fanów.
Inna z osób dodała: „A jak Klara zniosła lot?”.
Jedna z fanek zauważyła też zgryźliwie: „Och żeby każdy tak mógł, naładować baterie. No ale widać niektórzy może mają silniejsze baterie a ciężej pracują…”.
Myślicie, że Ania w ogóle czyta te komentarze?
Zobacz także: Polskie gwiazdy KIEDYŚ vs. DZIŚ: Te metamorfozy szokują! (Lewandowska, Rozenek, Gessler...)