Jak donosi Fakt.pl, mieszkanka Townsville w Australii kupiła ostatnio chleb, w którym znajdował się… szczur. I to żywy! - To było coś nieprawdopodobnego. Najpierw zobaczyłam w chlebie dziurkę, a kiedy go wyjęłam z siatki, okazało się, że jest tam żywy szczur. Myślałam, że zwymiotuję! – wspomina z przerażeniem kobieta.
Jakby tego było mało, kiedy Australijka wróciła do sklepu, aby zareklamować felerny bochenek, właściciele nawet się tym nie zdziwili. - Twierdzili, że to nie ich wina, a szczur był pewnie w worku z chlebami. Poza tym, cały czas zastawiali się wymówkami – dodaje z oburzeniem.
Kobieta wolała pozostać anonimowa, jednak swoją historią podzieliła się z mediami. Nie zdradziła niestety, w jakim sklepie kupiła „wadliwy” produkt.
Maja Zielińska
Zobacz także:
Kolejna AFERA PHOTOSHOPOWA! Reklamy z Julią Roberts i Christy Turlington muszą zniknąć!
Gigant kosmetyczny odpiera zarzuty.
W Rwandzie odkryto CMENTARZ UFOLUDKÓW! (W grobie znaleziono prawdziwe dziwolągi)
Zdaniem naukowców to odkrycie może mieć ogromny wpływ na losy ludzkości.