Nie od dziś wiadomo, że niektórzy ludzie są w stanie zrobić wiele, by wzbudzić zainteresowanie. Niekwestionowanymi mistrzami w tym temacie są blogerzy i vlogerzy, którzy dla popularności sprzedają resztki swojej prywatności. Bez skrępowania pokazują i mówią o imprezach, seksie, związkach, rodzinie, chorobach, ale jeden temat do tej pory pozostawał dla nich tabu - śmierć. Aż do tego momentu.
W Sieci rozpętała się burza, po tym jak popularny youtuber opublikował film ze słynnego japońskiego „lasu samobójców”. Logan Paul w czasie wycieczki znalazł u podnóża góry Fuji ciało młodego mężczyzny, który prawdopodobnie chwilę wcześniej odebrał sobie życie. Sfilmował zwłoki i pokazał je w swoim nagraniu.
Zobaczyło je ponad 6 milionów ludzi. Głównie młodych, bo fanami Amerykanina są przede wszystkim nastolatki.
Zobacz również: Nie żyje Charles Manson - morderca żony Polańskiego
źródło: YouTube / Logan Paul
Logan Paul odwiedził Aokigaharę, jak sam twierdzi, dla zabawy. Liczył na to, że uda mu się zrealizować „zabawny filmik”. Zapomniał chyba o tym, że w japońskim lesie co roku popełnianych jest od 100 do 300 samobójstw, a ludzkie szczątki odnajdywane są tam regularnie. Od kilkunastu lat lokalne władze nie ujawniają już podobnych statystyk, by nie zachęcać naśladowców.
23-letni vloger przekonał się o tym na własnej skórze. W czasie spaceru z przyjaciółmi dostrzegł na drzewie wiszącego samobójcę. „Żyjesz? Jesteś jeszcze, k***, z nami?!” - krzyczał do niego, ale wisielec nie dawał już żadnych oznak życia.
W opublikowanym na YouTube nagraniu widzowie mogli zobaczyć zwisające z gałęzi zwłoki. Google, właściciel serwisu, usunął film dopiero po jakimś czasie. Wcześniej samobójcę mogło zobaczyć nawet kilka milionów ludzi. „Jesteśmy myślami z rodziną osoby zarejestrowanej na nagraniu” - czytamy w oficjalnym oświadczeniu.
Zobacz również: Magdalena Żuk NIE ZOSTAŁA zgwałcona przed śmiercią! Co naprawdę wydarzyło się w Egipcie?
źródło: YouTube / Logan Paul
Głos w sprawie zabrał sam Logan Paul, który tłumaczy, że chciał jedynie zwrócić uwagę na problem depresji i samobójstwa. „Popełniłem błąd i przyznaję się do tego. Nigdy nie spotkałem się z tak wielką krytyką. Staram się podejmować dobre decyzje, ale jestem tylko człowiekiem i czasami błądzę” - przekonuje youtuber.
Nie wszyscy przyjęli jego słowa skruchy. W efekcie stracił już przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy subskrybentów.
Aokigahara, gdzie zrealizowano nagranie, to las u podnóża góry Fudżi owiany wyjątkowo złą sławą. Według badaczy tematu to drugie najpopularniejsze miejsce na świecie, w którym ludzie popełniają samobójstwa (po moście Golden Gate w San Francisco). Fragment ocenzurowanego filmu znajdziesz na kolejnej stronie.
Zobacz również: Co powinnaś wiedzieć o samobójstwie. Fakty i mity