Gdy w grę wchodzą hormony i pożądanie, łatwo o utratę granic przyzwoitości. Przekonali się o tym na własne oczy i uszy mieszkańcy pewnego bawarskiego miasteczka. 31 grudnia przybyli do kościoła na sylwestrową mszę, aby prosić Boga o pomyślność w nadchodzącym nowym roku. Niestety nie było im dane modlić się w skupieniu. W pewnym momencie świąteczny nastrój zburzyły westchnienia i sapanie dochodzące z chóru. Jak czytamy na Pardon.pl, w cieniu XVIII-wiecznych organów schronienie znalazła para kochanków, nie mogących doczekać się już powrotu do domu i sypialni…
Pieprzyku całej historii dodaje fakt, że jednym z kochanków był miejscowy policjant. Teraz obojgu grożą nawet trzy lata więzienia za zakłócanie praktyk religijnych. Policjant został już zawieszony w obowiązkach służbowych, może też stracić pracę. Co prawda, gdy go przyłapano na erotycznych igraszkach był po służbie, ale dla miejscowej ludności nie ma to znaczenia.
Proboszcz owej nieszczęsnej parafii niezwykle ubolewa nad zajściem (oby nie w ciążę!): „Trudno zrozumieć, jak można być do tego stopnia pozbawionym hamulców, by robić coś takiego w kościele”.
Natasza Lasky
Zobacz także:
Według twórców, obrazek z podpisami miał być komentarzem do przypowieści, ułatwiającym jej zrozumienie.
Wizyta duszpasterska – jak przyjąć księdza?
Kwoty dawane przez wiernych wahają się od 10 do 100 złotych – najczęściej jest to około 30 złotych. Brak ofiary nie jest jednak grzechem, o czym warto pamiętać.