Ubóstwo polskich szkół sięgnęło zenitu: Brakuje nawet na papier toaletowy!

Dzieci muszą przynosić z domu własne rolki.
Ubóstwo polskich szkół sięgnęło zenitu: Brakuje nawet na papier toaletowy!
Fot. Fakt.pl
16.10.2011

Mogłoby się wydawać, że w XXI wieku każda szkoła powinna zapewniać swoim uczniom dostęp do podstawowych środków czystości. Okazuje się jednak, że niektóre placówki z naszego kraju nie są w stanie zapewnić swoim podopiecznym nawet tego. Mowa tu o szkole podstawowej nr 19 w Poznaniu, którą dzieci muszą zaopatrywać… w papier toaletowy oraz w pieniądze przeznaczone na jego zakup. - Nie widzę w tym sensacji. Parę złotych to nieduża kwota. Nie starcza nam pieniędzy na środki czystości. Dzieciaki, szczególnie te najmłodsze, rozlewają mydło w płynie i rozrzucają papier po łazienkach – irytuje się dyrektorka placówki.

Zupełnie inaczej podchodzą do tej kwestii rodzice. - Nie chodzi o sumę lecz o zasadę. Mamy XXI wiek, należymy do Unii Europejskiej, i tak podstawowe rzeczy jak papier toaletowy powinna szkoła dzieciom zapewniać – mówi Przemysław Mizera, a jego 6-letni syn dodaje: - Pani nauczycielka każe przynosić nam papier i mówi, że go za dużo zużywamy. Na wszelki wypadek mam w plecaku chusteczki, bo nigdy nie wiadomo, kiedy papier w szkole się skończy.

Co o tym wszystkim myślicie? Zgadzacie się z dyrektorką placówki czy raczej z rodzicami uczniów?

Maja Zielińska

Zobacz także:

Co za wariat! Pobił żonę, bo nie polubiła jego statusu na Facebooku (ZNAK CZASÓW?)

Reszta znajomych furiata musi trzymać się od tej pory na baczności!

18-latki w bankach spermy: Marzą o dziecku, ale nie mają chłopaka (CHORE?)

Z pełną świadomością chcą zachodzić w ciążę i być samotnymi, młodymi matkami.

 

Polecane wideo

Komentarze (70)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 08.12.2011 19:22
ja chodze do tej szkoły i tak jest lecz niestety my w klasie mamy 45 opakowań papieru
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 30.10.2011 20:38
Jestem rodzicem i wiem ,że w szkołach nie jest lekko, ale papieru raczej nie ma, bo dzieci go niszczą i całymi rolkami wrzucają do ubikacji zatykając je przy okazji :( świadomość młodego pokolenia jest nieco inna niż nasza- jak nie muszę na to wydać ani złotówki, to nie muszę także szanować. To przykre, ale nasze dzieci nie szanują, bo ich tego nie uczymy, a wręcz prowadzimy dyskusje których nie powinny słuchać np. a tam dziś przyniosłem z pracy paczkę papieru xero, bo i tak nikt nie zauważy, albo- ach, odlałam se tego płynu trochę bo on tak fajnie pachnie, a jaki jest drooogi... I tak można wymieniać i wymieniać. Doskonałym przykładem są owoce i mleko, które dzieci ze szkół podstawowych dostają za darmo w szkole z projektu Unijnego. Całe worki można by pozbierać idąc za tymi dziećmi, bo np on czy ona nie lubi mleka, to je wywala na ulicę, bo fajnie kartonik pęka. Uczmy dzieci szacunku także do rzeczy, dając im dobry przykład, a pretensje miejmy do siebie. Nie zmieni to jednak faktu,że (moim zdaniem) szkoły są zbyt mało kontrolowane,źle rozliczane i mało dotowane.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 19.10.2011 16:39
w mojej szkole w tym tygodniu przywieźli komputery dla nauczycieli, są w każdej sali (bo przecież ten dziennik elektroniczny i żeby go uzupełniać..) ale oczywiście w łazienkach nie ma nawet mydła i ciepłej wody! Nie wspominając o papierze toaletowym. Rozumiem - papier toaletowy może nie do końca potrzebny (chociaż bardzo potrzebny), bo każdy powinien mieć w torbie czy plecaku paczkę chusteczek higienicznych, ale to już przesada.. W każdej sali komputer, a najpotrzebniejszych rzeczy nie ma.. Dodajmy jeszcze, że zimą zawsze jest zimno. Grzejniki niby ciepłe, ale w szkole chłód. Ciepło masz jedynie wtedy, gdy założysz na siebie kilka bluz.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 19.10.2011 00:31
to mi się trafiło, bo od podstawówki aż po uniwersytet miałam i mam papier, mydło i suszarki do rąk (choć w podst. jeszcze się ich nie używało). nie sądziłam, że polska boryka się z takim problemem!
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 18.10.2011 22:01
u mnie w liceum jest wszystko, mydło, suszarki, papier i nowa wyremontowana łazienka. oczywiście od czasu do czasu czegoś tam braknie ale z tego co widzę to raczej starają się uzupełniać, chociaż w kilku kabinach żeby był papier i chociaż w 1 mydelniczce zawsze jest mydło. W podstawówce i gimnazjum nigdy tego nie było. Chociaż w podstawówce nie było jeszcze tak źle, od czasu do czasu dali mydło czy papier, ale gimnazjum to porażka - co z tego, że dostaliśmy papier i mydło skoro debilki musiały nim przerzucać między kabinami bo miały zabawę, mydło wylewały idiotki tępe... a najgorsze jest że w gim był w kibelku tylko jeden kosz na śmieci, obok kranu, i jeśli chciało się wyrzucić np zużytą podpaskę czy tampon to trzeba było z coś zawinąć i paradować przez całą łazienkę do śmietnika .... Za to teraz w liceum też grzeją dopiero od grudnia a w lutym już przestają bo idą ferie, po feriach marzec czyli ,,wiosna'', można już nie grzać.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie