Jak donosi Fakt.pl, mieszkańcy jednego z osiedli w Kaliszu zaniepokoili się tym, że od kilku dni nie widywali ani przed blokiem, ani na klatce schodowej swojej sąsiadki, miłej starszej pani. Wezwali więc policję, żeby ta otworzyła drzwi jej mieszkania i sprawdziła, czy kobiecie nic się nie stało. Widoku, który ukazał się funkcjonariuszom, nie spodziewał się jednak nikt.
W całym domu starszej kobiety roiło się od robactwa i śmieci, a w jednym z kątów kulił się mały, przerażony pies. Stan zwierzaka okazał się naprawdę zły. - Perełka (4 l.) wyglądała jak siedem nieszczęść. Była strasznie wygłodzona – opowiada wstrząśnięty Paweł Mielczarski (22 l.), pracownik schroniska. Na całym ciele psa wisiały kłęby skołtunionej sierści. W dodatku zwierzak przez wiele miesięcy spał we własnych odchodach.
Kiedy jego właścicielka wróciła do domu po kilkudniowym pobycie u rodziny, przyznała się funkcjonariuszom, że przez dwa lata nie wychodziła ze swoją suczką na dwór. Nie wiadomo jednak, co było przyczyną tak nieludzkiego traktowania psa.
Jeśli chcesz przygarnąć Perełkę, zadzwoń do schroniska w Kaliszu (tel. 666 547 543) lub stowarzyszenia Help Animals (603 948 690).
Maja Zielińska
Zobacz także:
Sąd uniewinnił gwałciciela 16-latki, bo zboczeniec "tylko lunatykował"!
Ława przysięgłych uznała, że gwałciciel nie był świadomy swojego czynu.
Ból, krew, łzy... Nawet w Europie obrzezają 4-letnie dziewczynki!
Bolesne okaleczenie ma zapewnić kobiecie powodzenie w życiu oraz szczęście w miłości.