Sponsoring po polsku

Kiedyś mówiło się na to prostytucja, teraz nazywa się to modnie sponsoringiem.
Sponsoring po polsku
22.11.2009
>

Nastały czasy tolerancji i większej swobody. To, co jeszcze do niedawna było nie do przyjęcia i stanowiło tabu, dzisiaj jest na porządku dziennym. Rozmawiamy o seksie, całujemy się w miejscach publicznych, ubieramy się w skąpe ciuchy, przeklinamy, mówimy, co nam ślina przyniesie na język. Nikt nie ukrywa się ze swoimi przekonaniami, marzeniami, fantazjami, myślami. Dziewczyny XXI wieku biorą od życia to, czego chcą. Tak samo zresztą jak faceci. W dzisiejszych czasach uchodzi nam na sucho wiele rzeczy, a to, czego wstydziły się nasze babki, stanowi często powód do szczycenia się.   

Przykładów nie trzeba szukać daleko. Zdaniem nastolatków bycie prostytutką to powód do dumy. Według opracowania przedstawionego przez TVP.info 20 proc. nastolatek (czyli co piąta młoda dziewczyna!) trudni się prostytucją i nie widzi w tym nic złego, a ich koleżanki czy koledzy traktują to jako normalną pracę. Większość z nich robi to z czysto materialistycznych pobudek – nie potrzebują na jedzenie, tylko na ciuchy, gadżety, knajpy – w skrócie, aby szpanować przed znajomymi. Z kolei według „Polityki”, co dziewiąta polska studentka dorabia sobie jako prostytutka

Powyższe statystyki mogą budzić  przerażenie czy nawet niedowierzanie. Tak naprawdę młode kobiety uznają prostytucję za zawód jak każdy inny. Co gorsza, coraz mniej Polek uważa sponsoring za coś, czego powinniśmy się wstydzić. Czym jest sponsoring? To forma układu, który niesie korzyść dla obu stron. Jest mężczyzna, najczęściej starszy, bogaty, dobrze sytuowany i ustawiony. Jest także kobieta, przeważnie młoda, atrakcyjna, studentka, uczennica, nieco rzadziej pracująca. Dziewczyna, która rozpoczęła życie na własną rękę i stanęła w obliczu radzenia sobie ze wszystkim w pojedynkę – również z opłatami, rachunkami, kredytami, utrzymaniem, czyli generalnie pieniędzmi (a więc również ich brakiem). Rzadko łączy ich uczucie – najczęściej decydują się wejść ze sobą w układ z czysto pragmatycznych powodów. Zazwyczaj są dla siebie obcy, a dopiero decyzja o wzajemnym „wspieraniu się” krzyżuje ich drogi. 

Na co się decydują? –  Można o tym powiedzieć „handlowy układ”. Ona chce jego pieniędzy, a on jej ciała. I tyle – wyjaśnia dr Anna Chotecka, psycholog i socjolog. Rzeczywiście, ich układ polega na tym, że on rozpieszcza ją jak księżniczkę, kupuje ubrania, drogie kosmetyki, biżuterię, opłaca jej studia, a ona... jest do jego dyspozycji, kiedy tylko on ma ochotę na łóżkowe igraszki. W ostatnim czasie sponsoring przybrał jeszcze jedną formę – mieszkania w zamian za seks. Kobiety, które się usamodzielniają, ale nie mają pieniędzy na to, żeby utrzymać się same, decydują się zamieszkać z obcymi mężczyznami. Nie płacą ani grosza, czasem gotują lub sprzątają. Pozostają niezależne, bo w domu nie czeka na nie zaborczy chłopak, który kontroluje je 24 godziny/ dobę. Jest za to facet, który zamiast pieniędzy na czynsz dostaje... ciało dziewczyny. I seks. Dużo seksu. Bardzo dużo. 

Czy taki układ można tolerować? Co my, jako społeczeństwo coraz bardziej tolerancyjne, ale jednak mające zasady wynikające choćby z naszej historii, myślimy o pladze sponsoringu? To, co jeszcze kilka, kilkanaście lat uznalibyśmy za naganne i nieakceptowalne, dzisiaj bardzo często jest uznawane. W Internecie bardzo wiele osób jasno przyznaje, że według nich sponsoring to nie prostytucja. Jako główne argumenty przemawiające za tą tezą pojawiały się: po pierwsze – sypianie z jedną osobą, po drugie – dyskrecję (domowe zacisze, a nie publiczne zarabianie „ciałem na chleb”). Wiele osób uważa również sponsoring za okres przejściowy w życiu młodej kobiety, który kończy się np. w dniu uzyskania satysfakcjonującej pracy, ukończenia studiów lub... poznania faceta, w którym kobieta się zakochuje.

Jednak mimo sporej tolerancji, zdecydowana większość ludzi piętnuje sponsoring. Bo należy zdawać sobie sprawę, że jakby na to nie patrzeć, płacenie seksem za cokolwiek, było, jest i będzie formą prostytucji. Młodej kobiecie może być również bardzo ciężko potem się usamodzielnić, gdy przyzwyczai się do takiej formy wsparcia przez mężczyznę. – Kiedy dziewczyna się przełamie, wyzbędzie zahamowań, oporów i poczucia wstydu, a także wyrzutów sumienia, ciężko jest wrócić na normalną ścieżkę. Sponsoring to forma łatwego, szybkiego zarobku. W ten sposób młode kobiety mogą dorobić się małej fortuny, nie robiąc na dobrą sprawę nic – tłumaczy dr Chotecka. 

W sieci trwa dyskusja, czy mieszkanie w zamian za seks to dobry układ. Wystarczy wejść na stronę www.mieszkanie-za-seks.debata.blog.pl, żeby przekonać się, co polscy internauci sądzą na ten temat. Temat kontrowersyjny, choć coraz bardziej powszechny – i dlatego warto o tym mówić jak najczęściej. I jak najwięcej. 

Ewa Podsiadły   

Zobacz także

Prostytucja japońskich nastolatek 

Młode japonki zrobią wszystko, żeby mieć modne ubrania, buty czy dodatki. Płacenie seksem za błyskotki lub ciuchy jest dla nich normą. 

„Galerianki” – nieletnie prostytutki 

Są młode, atrakcyjne, chodzą  po centrach handlowych i galeriach. Tam spotykają bogatych facetów, którzy za seks kupują im drogie ciuchy.       

Polecane wideo

Komentarze (274)
Ocena: 4.99 / 5
Karola (Ocena: 3) 03.04.2015 10:53
ja tam nie wiem o co wam chodzi ludzie, kazdy robi co lubi. studiuje dziennie i zarejestrowana jestem na piekneibogaci . Spotykam sie czasami z facetami na dobry seks wzamian za opłacanie wydatków
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 18.03.2011 10:23
obleśne bogactwo na morzu nędzy to widok powszechnie już obserwowany. Patologia, ubóstwo a wręcz skrajna nędza kształtują psychikę młodej dziewczyny, która marzy o wyrwaniu się z tego bagna. I nawet jeśli uda jej się ukończyć studia to spotyka się z kolejnym rozczarowaniem jakim jest brak pracy, bo stołki jak wiadomo już są obsadzone albo tyra się za miskę ryżu, więc powraca do bardziej opłacalnego zajęcia. Koło się zamyka...
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 03.01.2011 16:30
kurde piszecie ze jest to powod do dumy... nie rozumiem. czemu wystawiacie mlodym dziewczyna tak zla opinie? w moim otoczeniu kazda z moich kolezanek BRZYDZI sie prostytucja! znam jedna dziwke, ale ona to ukrywa, mimo to wszyscy o tym wiedza i nie ma przyjaciol. Bycie prostytutka to nie powod do dumy, i mysle ze wiekszasc nastolatek ma te same poglady co ja, DUZA wiekszosc... Pozdrawiam Julia15
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 24.01.2010 14:33
„Papilocie! Mam 22 lata, za rok wyznaczoną datę ślubu.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 01.01.2010 17:09
no niestety doczekalismy sie takich czasow. Ludzie są bez wartosci, gonia tylko za przyjemnoscia fizyczna i pieniedzmi. Dziewczyny ktore decyduja sie na taki krok są zaniedbane przez rodzicow... no i czesto są srednio zamozne... niezdaja sobie sprawy ze pozniej bedzie im ciezko z tym skonczyc .... SPRZEDAWAC SIEBIE - moze byc cos gorszego? Mary
odpowiedz

Polecane dla Ciebie