Słysząc o historiach takich jak ta, która ostatnio wydarzyła się w Indiach, aż trudno uwierzyć, że żyjemy w XXI wieku. Otóż 20-letnia mieszkanka Bengalu Zachodniego spotykała się z mężczyzną spoza lokalnej społeczności. Związek trwał prawie pięć lat, a para miała zamiar sie pobrać. Kiedy mężczyzna w poniedziałek przybył do domu kobiety z propozycją zawarcia małżeństwa, okoliczni wieśniacy zauważyli go i zorganizowali na zakochanych samosąd. Kobieta została brutalnie zgwałcona, a jej wybranka umiejscowiono tak, by musiał na wszystko patrzeć.
Podejrzanych jest 13 mężczyzn biorących udział w gwałcie. Młodą kobietę przywieziono w środę do szpitala w ciężkim stanie, chociaż została zhańbiona dzień wcześniej. Wcześniej rodzina ofiary nie miała odwagi powiadomić policji.
Zanim doszlo do samosądu, rada wsi (pańćajat) kazała zapłacić „oskarżonym” grzywnę w wysokości 50 tys. rupii (800 dolarów) oraz „ostrzegła”, że jeśli nie otrzymają pieniędzy, miejscowa ludność „zabawi się” z dziewczyną. Mężczyzna zapłacił swoją część, ale rodzina jego ukochanej nie miała tyle pieniędzy.
Szef rady, który okazał się dalekim krewnym ofiary, zarządził więc publiczny gwałt. W trakcie okrutnego aktu przemocy, partner ofiary został przywiązany do pala na centralnym placu wsi. Policja złapała 13 mężczyzn podejrzanych o gwałt, w tym również naczelnika.
Sądy kapturowe w indyjskich wsiach często sankcjonują zabójstwa par, które postępują wbrew lokalnym zwyczajom lub łamią prawa kasty.
Plaga przemocy seksualnej w Indiach rośnie w zaskakującym tempie. Sprawa została nagłośniona w 2012 roku, kiedy w Dehli doszło do gwałtu na studentce, która zmarła w wyniku obrażeń wewnętrznych. Po tym wydarzeniu zaostrzono w tym kraju kary za przemoc seksualną. Mimo to brutalność wobec kobiet i ich dyskryminacja są nadal głęboko zakorzenione w indyjskim społeczeństwie. Gwałty są wciąż na porządku dziennym i wiele przypadków nie zostaje zgłoszonych.
W poprzednim miesiącu w Bengalu Zachodnim doszło do podobnego incydentu. Uprowadzono pracownicę fitness klubu i kilkukrotnie zgwałcono w ciężarówce. Jakiś czas później ponownie została zhańbiona przez tych samych oprawców. Miała to być kara za powiadomienie policji o całym zajściu. Napastnicy podpalili ją i kobieta zmarła w wyniku obrażeń. Według policji w 2010 roku w okręgu Birbhum rada wiejska w ramach kary `za bliskie związki` z mężczyznami z innych społeczności zmusiła do obnażenia się i przejścia nago przed tłumem co najmniej trzy kobiety.
Indie nie są bezpiecznym krajem dla kobiet. Coraz częściej słyszy się o aktach przemocy, również na turystkach. W połowie stycznia 51-letnia Dunka została napadnięta, obrabowana i zgwałcona w New Delhi po tym jak zabłądziła w drodze do hotelu i zapytała mieszkańców o drogę.
Wcześniej do informacji publicznej dotarły informacje, że 18-letnia wolontariusza z Niemiec padła ofiarą gwałciciela, który napadł dziewczynę w nocy w czasie podróży pociągiem z Mangalore do Chennai w południowych Indiach. Na początku tego roku na policję w New Dheli zgłosiła się Polka. Kobieta została napadnięta przez mężczyznę, który zaoferował jej podwiezienie. Polska turystka miała zostać odurzona i zgwałcona, a następnie porzucona na stacji kolejowej. Towarzyszyła jej malutka córeczka.
Francja i Wielka Brytania wydały oświadczenie skierowane do swoich obywatelek, by te zachowały najwyższą ostrożność w trakcie wizyty w Indiach. Brytyjczycy ostrzegli, żeby być uważnym podczas podróży po tym kraju, nawet jeżeli poruszamy się w grupie.