- W Sztokholmie dzieci mogą chodzić do przedszkola Egalia, w którym płeć nie istnieje, a wszyscy są dla siebie „kolegami” lub „osobami”. Słów: „dziewczynka” i „chłopiec” się nie używa – informuje Fakt.pl.
To nietypowe przedszkole powstało z myślą o równouprawnieniu płci. Zdaniem założycieli ideę tę widać wszędzie: w urządzeniu wnętrz, wyborze zabawek i lektur dla najmłodszych. Podopieczni Egalii bawią się np. zabawkami, po których nie widać płci oraz czytają książki, w których nie występują heteroseksualni rodzice. Z lektur dzieci dowiadują się za to, że możliwy jest także inny model rodziny, niż standardowy „mama, tata i dziecko”. Przedszkolaki poznają więc samotnych rodziców i pary tej samej płci.
Szokujące? Nie dla kierowników Egalii, którzy twierdzą, że rodziny heteroseksualne są obecne wszędzie, a oni mają stanowić przeciwwagę dla dzielonego ze względu na płeć, konserwatywnego społeczeństwa. Z tego względu pracownicy przedszkola zwracają się też do swoich podopiecznych „bezpłciowo”. – Grupy dzieci nie nazywamy dziewczynkami czy chłopcami. Mówimy o nich „koledzy” – tłumaczy Lotta Rajalin, szefowa Egalii.
Co o tym sądzicie?
Maja Zielińska
Zobacz także:
HORROR W DYSKOTECE: Nastolatka wydłubała koleżance oko przy pomocy... obcasa!
Zmaltretowana kobieta wyglądała tak, jakby napadła ją dzika bestia.
16-latek zamordował swoją byłą dziewczynę: "Chciałem zobaczyć, jak umiera człowiek"
Przygotował wcześniej miejsce zbrodni, zaprowadził tam przestraszoną dziewczynę, po czym udusił z zimną krwią.