"Pigułka gwałtu" narzędziem zbrodni

Nie jest problemem ani jej kupno, ani poczęstowanie naiwnej kobiety. Jak się przed nią chronić?
"Pigułka gwałtu" narzędziem zbrodni
26.08.2008

Substancja zwana dziś potocznie „pigułką gwałtu" powstała aż 40 lat temu i od tego czasu przyczyniła się do uśmiercenia kilkuset osób oraz zgwałcenia tysięcy kobiet. Do klubów trafiła prosto z ulicy i rozprzestrzeniła się po całych Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Europie.

Ojcem GHB jest doktor Henri Laboritt. Stworzył ją w 1961 roku na potrzeby medycyny - miała ułatwiać wprowadzanie pacjentów w stan narkozy przed operacją. Okazało się jednak, że do tego celu się nie nadaje, ze względu na wywoływane skutki uboczne. Próbowano wykorzystywać ją jeszcze w kulturystyce - służyła przyrostowi mięśni, ale i tu nie znalazła szerszego zastosowania.

„Użytek" zrobili z niej dopiero przestępcy. Stała się ich narzędziem do dokonywania rabunków i gwałtów. A policji trudno było z tym procederem walczyć, bo owa substancja jest praktycznie nie do wykrycia.

GHB występuje w naszym organizmie naturalnie, choć w znikomych ilościach, dlatego jest tak łatwo przyswajalna. Pierwsze objawy po zażyciu to niewyraźne mówienie, później mdłości, utrata równowagi , drgawki, brak reakcji na bodźce oraz oczopląs. Niekiedy dochodzi do nagłej śpiączki połączonej z wymiotami, co może zakończyć się śmiertelnie - ofiara umiera przez udławienie.

„Pigułka gwałtu" może wyrządzić w organizmie nieodwracalne szkody. Trudno ocenić podatność organizmu na GHB, więc, niestety, to, co dla jednych może być mało wyczuwalne, dla innych może być nawet śmiertelne.

Bardzo trudno się zorientować, że właśnie przyjmujemy "pigułkę gwałtu", ponieważ to substancja niczym się nie wyróżniająca - bezbarwna, bezsmakowa i bezwonna ciecz. Ma jedynie delikatny słonawy posmak, ale jeśli gwałciciel wymiesza ją z alkoholem czy sokiem, niczego nie czuć. Już po chwili jego ofiara jest na tyle zamroczona, że pod pretekstem udzielenia pomocy można ją szybko wyprowadzić z lokalu. Co gorsza, ofiara niczego nie będzie pamiętała - GHB wywołuje całkowitą amnezję. To kolejny powód, dla którego tak trudno odnaleźć sprawcę i udowodnić mu winę. Kobieta niczego nie pamięta, a szklanki, w których pływała trucizna, są sprzątnięte. Co gorsza, „pigułkę gwałtu" można samemu przygotować w domu z legalnych składników - wystarczy tylko trochę poszperać w Internecie.

Abyś nie została ofiarą "pigułki gwałtu", na imprezy chodź zawsze w towarzystwie grupy zaufanych znajomych. Pod żadnym pozorem nie pij drinków stawianych przez obcych mężczyzn, nie wymieniaj się napojami z nowo poznanymi ludźmi, a swojej szklanki ani na chwilę nie pozostawiaj bez opieki. Jeżeli to możliwe, kupuj tylko napoje w fabrycznie zamkniętych opakowaniach.

Jedynym sposobem na uniknięcie kontaktu z GHB jest edukacja. W USA przeznacza się na poszerzanie wiedzy młodych kobiet w tym zakresie olbrzymie pieniądze, w Polsce żadne. Do tej pory został nagłośniony tylko jeden proces mężczyzny, który zgwałcił 19-letnią dziewczynę, po uprzednim podaniu jej narkotyku. Podał jej felerny napój, zgwałcił nieopodal przystanku autobusowego i porzucił na łące. Rano znaleziono ją w stanie skrajnego wyziębienia organizmu i z groźbą amputacji odmrożonych kończyn. Sprawca zajścia, Sławomir Z., został skazany na raptem 5 lat więzienia i 3 tysiące złotych grzywny. Podobnych sytuacji są tysiące, niestety, nikt o nich nie wspomina, a przestępcy nie są karani ze względu na brak dowodów.

UWAGA: W momencie, gdy zauważysz, że dzieje się z tobą coś niedobrego (kręci ci się w głowie, masz mroczki przed oczami, tracisz równowagę), postępuj w następujący sposób:

  • Poproś o pomoc kogoś z obsługi lokalu lub zaufanego znajomego.
  • Nie opuszczaj klubu z nikim obcym, bo to właśnie może być gwałciciel.
  • Skontaktuj się z lekarzem i poinformuj policję.

Polecane wideo

Komentarze (247)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 02.01.2010 00:01
o pigułce gwałtu wiedziałam z telewizji, przestrzegali mnie przed nią rodzice... jednak nie pomyślałabym że kiedyś mnie to spotka. Na szczęście nic się nie stało. W dzień sylwestra wypiłam 3-4 kieliszki wódki, mój chłopak wyszedł do łazienki a ja wtedy wypiłam 4 kieliszek ze znajomymi(dostałam go już do reki) po godzinie 22 błyskawicznie zaczęłam tracić świadomość, zaburzenie równowagi, nie mogłam poradzić sobie ze snem i z nudnościami... Gdy mój chłopak wrócił zabrał mnie do domu. Gdyby nie on wiem że mogłoby się stać coś strasznego... Juz wiem że trzeba być bardzo ale to bardzo ostrożnym i nie ufać nikomu!
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 25.10.2008 12:31
Nie należy nikomu ufać.. Sama mogłam być zgwałcona, cudem tego uniknęłam.. Miąłam szczęście, ale ślad zostaje.. Trzeba być bardzo ostrożnym, kiedyś myslalam ze takie rzeczy zdarzaja sie rzadko, a prawie doswiadczylam tego na wlasnej skorze.. Psychike po tym wydarzeniu mialam totalnie zryta, teraz jest lepiej pewnie dzieki temu ze nic mi nie jest. Ale uwazajcie, zawsze wieczorami lub gdzies na imprezie niech beda z wami przyjaciolki, albo zaufana osoba, chociaz i takiej nie nalezy ufac..
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 13.10.2008 12:23
i co?zadzwonie na policje ze kreci mi sie w glowie to mi powiedza ze za duzo wypilam i tyle albo jeszcze lepiej wysmieja
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 08.10.2008 18:35
Witaj, To bardzo smutne co piszesz.Mam na imię Paulina,j estem dziennikarką tvn i obecnie przygotowujemy program dotyczący pigułki gwałtu i problemu gwałtu w ogóle. Jeśli miałabyś ochotę porozmawiać i pomóc nam w przygotowaniu tego programu-bardzo proszę o kontakt.Jeśli odpowiesz, podam Ci mojego maila, żebysmy mogły spokojnie porozmawiać.Pozdrawiam, Paulina Ja zostałam zgwałcona...i nie życzę tego nikomu..Po prostu nie bądźcie zbyt ufne czułemu, przystojnemu facetowi... Próbowałam 2 razy popełnić samobójstwo...teraz powoli staje na nogi ale tylko dzięki moim przyjaciołom. Napisałam to bo chcę zebyś byly czujne. Nie wolno ufać nadmiernie....[/quote] Tak;/ Bo zgwałcona laska tak chętnie o tym opowiada^^[/quote]] a co Ty myślisz że ja potrafiłabym o tym opowiedzieć komuś w oczy? Otóż nie. wyobraź sobie że nie mogę spojrzec w lustro bo rzygać mi sie chce jak na siebie patrze nie chce mi sie wstać z łóżka bo nie widzę w tym sensu.czy to jest fajne życie? Bo teraz jest lepiej. czytam różne posty na te tematy ale nie wiesz jak to jest jak dotknie CIę kolega w rękę a Ty zaczynasz płakać i się wyrywasz..napisac jest łatwiej.na prawde CHcę przestrzeć koleżanki...tylko tyle...[/quote] To nie twoja wina.Nie napisze,że wiem co czujesz,bo nie wiem i nie umiem sobie nawet tego wyobrazić,ale wiem że to nie twoja wina!!!!! Mam nadzieje,że kiedyś uda ci sie z tym żyć,bo zapomnieć się chyba nie da,ale może będziesz mogła patrzeć na to z daleka.Życze ci tego z całego serca:). Chcę ci powiedzieć,że to zapewne trudne,ale nie wszyscy mężczyźni są tacy i mam nadzieje,że kidyś znajdzie sie ten jedyny który pomoże zaleczyć Twoje rany. Pozdrawiam.[/quote] [quote="fanciorka71"][quote][b]Gosc[/b] [quote][b]Gosc[/b] [quote][b]Gosc[/b] Ja zostałam zgwałcona...i nie życzę tego nikomu..Po prostu nie bądźcie zbyt ufne czułemu, przystojnemu facetowi... Próbowałam 2 razy popełnić samobójstwo...teraz powoli staje na nogi ale tylko dzięki moim przyjaciołom. Napisałam to bo chcę zebyś byly czujne. Nie wolno ufać nadmiernie....[/quote] Tak;/ Bo zgwałcona laska tak chętnie o tym opowiada^^[/quote]] a co Ty myślisz że ja potrafiłabym o tym opowiedzieć komuś w oczy? Otóż nie. wyobraź sobie że nie mogę spojrzec w lustro bo rzygać mi sie chce jak na siebie patrze nie chce mi sie wstać z łóżka bo nie widzę w tym sensu.czy to jest fajne życie? Bo teraz jest lepiej. czytam różne posty na te tematy ale nie wiesz jak to jest jak dotknie CIę kolega w rękę a Ty zaczynasz płakać i się wyrywasz..napisac jest łatwiej.na prawde CHcę przestrzeć koleżanki...tylko tyle...[/quote] To nie twoja wina.Nie napisze,że wiem co czujesz,bo nie wiem i nie umiem sobie nawet tego wyobrazić,ale wiem że to nie twoja wina!!!!! Mam nadzieje,że kiedyś uda ci sie z tym żyć,bo zapomnieć się chyba nie da,ale może będziesz mogła patrzeć na to z daleka.Życze ci tego z całego serca:). Chcę ci powiedzieć,że to zapewne trudne,ale nie wszyscy mężczyźni są tacy i mam nadzieje,że kidyś znajdzie sie ten jedyny który pomoże zaleczyć Twoje rany. Pozdrawiam.[/quote]
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 17.09.2008 19:24
[quote="Gosc"]CZARNO CZARNO CZARNO!!! Ja chce przeczytać ten artykuł a nie mam jak bo jest czarno :/[/quote] Musisz zaznaczyc sobie stronę i wtedy będziesz mogła przeczytac...
odpowiedz

Polecane dla Ciebie