Warszawskie „Okno życia" znajduje się przy ulicy Hożej 53. Jego inicjatorem jest arcybiskup Kazimierz Nycz. "Oknem" opiekują się siostry z zakonu Rodzina Maryi i to one znalazły chłopczyka. Jak opowiedziała PAP-owi przełożona sióstr, Wanda Kmiecik, początkowo myślały, że to żart:
„Gdy usłyszałyśmy sygnał, myślałyśmy, że to fałszywy alarm, że ktoś po prostu z ciekawości otworzył okno. Poszłyśmy sprawdzić i okazało się, że na leżance ktoś pozostawił noworodka. Byłyśmy zaskoczone, przejęte i wzruszone, szczególnie że stało się to kilka dni przed Bożym Narodzeniem. Przewinęłyśmy dziecko, ogrzałyśmy i szybko zadzwoniłyśmy po pogotowie".
"Okno" umożliwia matce anonimowe oddanie dziecka, bez ingerencji sądu czy policji. Siostry uruchamiają w razie potrzeby procedurę przejęcia opieki nad dzieckiem.
„Cieszymy się, że mały chłopiec został oddany w dobre ręce, że jego matka powierzyła go siostrom zakonnym" - tłumaczy ksiądz Tadeusz Bożełko, duszpasterz rodzin.
Chłopczyk, znaleziony na Hożej, przebywa w szpitalu Św. Rodziny, przy ulicy Madalińskiego. Jest zdrowy, ma zaledwie trzy tygodnie.
Pierwsze „Okno życia" otwarto w Krakowie, w 2006 roku. Od tego czasu znaleziono w nim dziewięcioro dzieci.