Ojciec wyżywał się na rodzinie

Problem przemocy w rodzinie, chociaż często nagłaśniany w mediach, cały czas pozostaje w sferze czterech ścian, a oprawców nie spotyka żadna kara.
Ojciec wyżywał się na rodzinie
15.10.2008

Terror Dariusza D. z Warszawy nie był zbyt wyszukany, ale za to skuteczny - żona i córki bardzo się go bały. Bił, wykręcał ręce, rzucał sztućcami, wyzywał, szarpał. Robił to od wielu lat. Dręczenie przybrało na sile, gdy kobieta wystąpiła o rozwód. Zmowę milczenia przerwała dopiero dwudziestoletnia córka, która poinformowała o sytuacji komisariat na Bielanach.

Mężczyźnie grozi 5 lat pozbawienia wolności za znęcanie się nad rodziną. Do sądu trafił wniosek o zastosowanie aresztu, aby Dariusz D. przestał nękać bliskich i umożliwił im normalne funkcjonowanie.

Niestety, przemoc w rodzinie jest bardzo ciężka do udowodnienia, jeśli sami pokrzywdzeni nie chcą o niej mówić. Trzy kobiety z Warszawy poinformowały policję o przestępstwie dopiero po 4 latach terroru psychicznego i fizycznego.

Nie może być przyzwolenia społecznego na jakiekolwiek znęcanie się i przemoc w rodzinie, niezależnie, czy robi to ojciec, czy matka, czy oboje rodzice kosztem dzieci. Takie zachowania trzeba piętnować i karać.

Jeśli słyszałyście o takich sytuacjach i nie chcecie dzwonić na policję, najpierw skontaktujcie się z Niebieską Linią, która pomoże wam podjąć decyzję - www.niebieskalinia.pl.

Polecane wideo

Komentarze (41)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 11.04.2009 11:03
[quote="Gosc"][quote][b]Gosc[/b] Dziewczyny ale wiecie co z tym jest najdziwniejsze?? Wszytkim wydaje się, ze takie sytuacje maja miejsce w jakimś marginesie społecznym, albo u jakichs anonimowych sasiadwow, ale bardzo duzy odsetek takich zachowań wystepuję u tzw. ludzi znanych w swoich srodowiskach, wykonujacych zawodypublicznego zaufania np lekarze, prawnicy; mam taka sytuacje w swojej dalszej rodzinie - ciocia jest lekarzm specjalista, dosc znanym z swoim srodowisku, jej maz(nie pisze wujek bo to dla mnie obraza) po politechnice w krakowie... i tak sobie rtazem mieszkaja, zneca sie nad nia, nad dziecmi, z jej rodzicami nie utrzymuje kontaktu juz od jakichs 7 lat, odgrodzil ja od przyjasiol, rodziny, a do tego ma chorobliwa manie pilnowania domu i wystrzygania sie sdasiadow i potencjalnych zlodziei: podwojna dzialka wokol domu, zeby sasziedzi nie zagladali, wysooki kamienny mur, tam gdzie nie ma muru to wysoki zywoplot, w calym domu rolety elektryczne itp. ciotka jest dorosła, tylko czemu wlasnym strachem skazuje wlasne dzieci na zycie w taim koszmarze?? Jesli nie znajduje w sobie i ze wzgledu na siebie dosc sily zeby to skonczyc to powinna tak zrobic chcociaz ze wzgledu na dzieci...[/quote] ale to napisałaś, teraz każdy już bedzie wiedział o jakiego profesora na uczelni chodzi... fakty łatwo jest kojarzyc[/quote] wlasnie, bo mogloby sie wydawac, ze to tylko marginesu spolecznego dotyczy, a wcale nie!!! MOja mami, po 40stce, laska jakich malo, sliczna, usmiechnieta, zawsze swietnie ubrana, stary zgrywa sie na idealnego zywiciela rodziny,a ciagle zaluje kasy (juz ch** z jego kasa, wbijac w nia), co jakis czas cos jest zadluzone (bo on sie rachunkami w domu "zajmuje"), gnebil mnie 20lat, dopoki nie wynioslam sie z domu, teraz wszytsko przenosi na moja 16etnia siostre, o mammie juz nie wspomne; nie raz ja uderzyl; kawal gnoja; ale teraz najlepszy part: ten idiota pol tygodnia chleje, dwa razy w tyg biega do spowiedzi, a w niedziele czyta na mszy pffffffff; i kto by powiedzial, ze terroryzuje cala rodzine, taki przykladny, religijny... jak pomoc mamie?? ([email protected])
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 11.04.2009 10:54
[quote="Gosc"]Mój ojciec pił zanim moja mama wyszła za niego. Po ślubie nic sie nie zmienilo,ciągłe awantury znecanie głównie psychiczne chociaż pare razy podniósł reke na mamę czy na nas (dzieci) po 20-stu latach małżństwa mama zostawiła go z czego wszyscy bardzo sie cieszylismy u ojca nie zmienilo to nic, nie rozumie czemu mama go zostawila, oskarża Ją o zdradę, NIE WIDZI INNEGO POWODU...PARANOJA :-([/quote] u mnie podobnie, z ztym ze mama nie umie gnojka zostawic; juz nie wiem co robic, a na dodatek, przez niego z reszta, jestem w uk(juz dluzej zniesc tego piekla nie moglam) i teraz , na odleglosc, jeszcze trudniej jest wspierac mame i przekonywac, ze musi zaczac patzrec na siebie i wyrwac sie z tego, zostawic go w cholere!! co robic?? ([email protected])
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 29.11.2008 21:57
Zacznijcie mówić nie duście tego w sobie.Wiem co mówie bo przeszłam przez piekło istne piekło.odebrałam starym prawa rodzicielskie nad 2 modszego rodzenstwa bo ciagle do mnie dzwonili że starzy ich bija wyrzucaja z domu i niewytrzymałam .żałuje że nie zrobiłam tego wcześniej jak ja przez to przechodziłam ale cóż życie nas czegoś uczy.Dlatego jesli jest u was przemoc,pija starzy nie wachaj sie i idz na policje albo zadzwon na niebieska linie oni wam pomoga.ja tak zrobiłam a teraz moje rodzeństwo ma jak w raju.Uczą sie coraz lepiej ,częściej sie usmiechaja ,a przedewszystkim juz sie nie boja .A i ja jestem spokojniejsza pozdrawiam was pamietajcie "co nas nie zabije to nas wzmocni"codziennie sobie to powtarzam
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 29.11.2008 21:57
Zacznijcie mówić nie duście tego w sobie.Wiem co mówie bo przeszłam przez piekło istne piekło.odebrałam starym prawa rodzicielskie nad 2 modszego rodzenstwa bo ciagle do mnie dzwonili że starzy ich bija wyrzucaja z domu i niewytrzymałam .żałuje że nie zrobiłam tego wcześniej jak ja przez to przechodziłam ale cóż życie nas czegoś uczy.Dlatego jesli jest u was przemoc,pija starzy nie wachaj sie i idz na policje albo zadzwon na niebieska linie oni wam pomoga.ja tak zrobiłam a teraz moje rodzeństwo ma jak w raju.Uczą sie coraz lepiej ,częściej sie usmiechaja ,a przedewszystkim juz sie nie boja .A i ja jestem spokojniejsza pozdrawiam was pamietajcie "co nas nie zabije to nas wzmocni"codziennie sobie to powtarzam
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 29.11.2008 21:57
Zacznijcie mówić nie duście tego w sobie.Wiem co mówie bo przeszłam przez piekło istne piekło.odebrałam starym prawa rodzicielskie nad 2 modszego rodzenstwa bo ciagle do mnie dzwonili że starzy ich bija wyrzucaja z domu i niewytrzymałam .żałuje że nie zrobiłam tego wcześniej jak ja przez to przechodziłam ale cóż życie nas czegoś uczy.Dlatego jesli jest u was przemoc,pija starzy nie wachaj sie i idz na policje albo zadzwon na niebieska linie oni wam pomoga.ja tak zrobiłam a teraz moje rodzeństwo ma jak w raju.Uczą sie coraz lepiej ,częściej sie usmiechaja ,a przedewszystkim juz sie nie boja .A i ja jestem spokojniejsza pozdrawiam was pamietajcie "co nas nie zabije to nas wzmocni"codziennie sobie to powtarzam
odpowiedz

Polecane dla Ciebie