Przez kilka ostatnich tygodni cała Polska żyła sprawą śmierci Magdaleny Żuk w Egipcie. Na ten temat krążyło mnóstwo teorii spiskowych i nadal nie wiadomo, czy kiedykolwiek poznamy prawdę. Tymczasem po cichu zdążył się odbyć pogrzeb młodej bogatynianki...
Magda wyleciała do Egiptu, bo chciała odpocząć – tak brzmi oficjalna wersja. Na miejsce doleciała szczęśliwie, ale już pierwszego dnia Markus – jej chłopak odebrał od niej telefon i dowiedział się, że Magda słyszy wokół pokoju dziwne hałasy. Następnie przekazała słuchawkę recepcjoniście, a rano przesłała informację, że wszystko w porządku. Jednak coś dziwnego zaczęło się dziać już drugiego dnia. Magda próbowała skontaktować się z partnerem, ale nie wiadomo zbyt dużo o kulisach tej rozmowy. Potem trafiła do szpitala, a tam w niewyjaśnionych okolicznościach zmarła.
W Sieci krąży wiele teorii. M. in. podejrzewano, że u dziewczyny mogła ujawnić się schizofrenia, ale nie wykluczano innych wątków. Do najpopularniejszych należy handel ludźmi oraz przypadkowa napaść i gwałt. Pod tym względem zastanawiająca jest zwłaszcza wymiana słów prowadzona przez Egipcjan podczas rozmowy Magdy i jej chłopaka Markusa. Padają wulgarne słowa w kontekście seksualnym. Rozważano też powiązanie tej sprawy ze śmiercią innej Polki, ale śledztwo pod tym kątem przyniosło negatywny wynik.
Zobacz także: Jakie groźby dostają koledzy Magdaleny Żuk? „Niesamowita fala hejtu! Ludzie grożą, że poukręcają nam głowy!”
Fot. Prt screen Facebook
W Internecie krążą także wpisy, że Magda była widziana przez niemieckich turystów w nocy w hotelu. Podobno nie była w stanie sama utrzymać się na nogach i towarzyszyło jej kilku mężczyzn. Na podstawie zdjęć z pobytu widać, że dziewczynie stała się krzywda, ale nadal nie znamy najważniejszych faktów z jej podróży. Egipcjanie utrzymują, że popełniła samobójstwo, natomiast wielu Polaków podejrzewa o wspólne działanie obcokrajowców oraz osoby z najbliższego środowiska Magdy. W stronę Markusa ciągle padają oskarżenia oraz groźby. Do tego stopnia, że mężczyzna prawie nie wychodzi z domu.
W Egipcie odbyła się sekcja zwłok, a potem zabalsamowane ciało dziewczyny zostało przetransportowane do Polski. 19 maja w Zakładzie Medycyny Sądowej we Wrocławiu dokonano kolejnej sekcji. Specjaliści pobrali próbki potrzebne do wykonania badań toksykologicznych, biologicznych oraz histopatologicznych. Wcześniej w Warszawie ciało zostało przebadane tomografem komputerowym. Nie wiadomo, kiedy będą wyniki. Specjaliści proszą o wyrozumiałość.
Fot. Prt screen YouTube
Magda miała cichy i spokojny pogrzeb, choć w ceremonii wzięło udział kilkaset osób. Ciekawskich i żądnych sensacji osób z aparatami fotograficznymi nie wpuszczono. Wszystkie osoby, które zapytano o Magdę, podkreślają, że była pełną życia, wesołą i kulturalną dziewczyną. Uwielbiała sport, zdrowo się odżywiała, miała wiele planów na życie.
Mieszkańcy Bogatyni, którzy byli na pogrzebie, odpowiadają, że prawda raczej nie wyjdzie na jaw i dziewczyna zabrała ją ze sobą do grobu. Jedna z kobiet powiedziała, że nigdy nie uwierzy w wersję o samobójstwie. Określa Magdę jako fajną, pogodną dziewczynę.
Czy poznamy prawdę? Czas pokaże.
Według doniesień portalu www.pomorska.pl Egipcjanie uważają, że Magdę opętał zły duch. Podobno aż pięć osob nie było w stanie jej utrzymać, tak wielka drzemała w niej siła. Mieszkańcy Afryki czują się też poszkodowani w związku ze śmiercią Magdy.
Zobacz także: EXCLUSIVE: Prowadzę własne śledztwo w sprawie śmierci Magdaleny Żuk. Odkryłam, że...
Źródło: www.pomorska.pl,http://wiadomosci.wp.pl,www.fakt.pl