Najgorsze akademiki w Polsce! Gdzie lepiej nie mieszkać?

Jak przetrwać w akademiku?

Niezbędna jest duża dawka optymizmu i ogromny dystans do tego, co może cię w nim spotkać. Pomoc znajomych, porozumienie ze współlokatorami i umiejętność przetrwania bez prywatności i ciszy to niezbędne cechy potencjalnego mieszkańca domu studenckiego! Bez nich możesz zapomnieć o latach spędzonych w nawet najlepiej ocenianej stancji dla studentów!

Gdzie szukać najgorszego akademika w Polsce?

Odpowiedź jest prosta! Największe miasta takie, jak: Warszawa, Kraków, Gdańsk, Wrocław i Poznań to miejsca, w których znajduje się najwięcej państwowych ośrodków dydaktycznych, a co za tym idzie… mnóstwo obskurnych akademików! W niemal każdej stancji w Polsce na próżno można szukać dużych metraży studenckich pokoi, czystych łazienek i funkcjonalnych kuchni. Według studentów, to właśnie w stolicy żyje się najtrudniej!

Na który warszawski akademik, jego mieszkańcy mogą narzekać w największym stopniu?

Paradoksalnie najbardziej poszkodowanymi studentami są mieszkańcy Domu Studenckiego nr 1 „Sabinki” – akademika Szkoły Głównej Handlowej. Co muszą znosić, jego lokatorzy? Alarmy przeciwpożarowe, włączające się bez powodu, ciągłe awarie opłacanego łącza internetowego oraz groźne dla zdrowia bakterie wykryte w kranach przez sanepid! Na skutek badania, w zeszłym roku akademickim studenci zostali pozbawieni wody, a żeby się umyć, musieli odwiedzać inne domy studenckie swojej uczelni…

Bolączką mieszkańców akademików pozostałych miast są kradzieże (to problem , podkreślany głównie przez studentów krakowskich uczelni), napady i bójki (brak poczucia bezpieczeństwa to bolączka studentów Uniwersytetu Gdańskiego). Na brud, pleśń, fatalną jakość mebli, małe metraże i zbyt wysokie, jak na takie warunki opłaty narzekają żacy z Wrocławia i Poznania.

Czy sytuacja kiedykolwiek będzie wyglądała lepiej? Na pociechę publikujemy ranking najlepszych polskich akademików: