Ten wypadek mógł się skończyć tragedią. 25-letnia matka wraz z koleżanką i dwójką dzieci jechała Daewoo Tico ulicami Giżycka. Na jednym ze skrzyżowań przechodnie mogli zobaczyć dramatyczny obrazek - gdy samochód pokonywał zakręt, przez okno wypadło małe dziecko i upadło na asfalt jak kamień.
Dobrze, że nie nadjeżdżał żaden inny pojazd. matka nie zauważyła nieobecności swojego 3-letniego synka, Maciusia. Przechodnie od razu wezwali policję i pogotowie, na szczęście maluch nie miał większych obrażeń. matka pojawiła się na miejscu wypadku dopiero po chwili. Badanie alkomatem wykazało, że miała we krwi ponad 1 promil alkoholu. Koleżanka, która prowadziła, była trzeźwa.
Maciuś przebywa obecnie w szpitalu na obserwacji, nie stało mu się nic oprócz kilku siniaków. Matce zostanie postawiony zarzut narażenia dziecka na utratę życia i zdrowia. dzieci jechały samochodem niezapięte pasami i bez fotelików.
UPDATE: Z wczorajszych informacji wynikało, że w samochodzie była dwójka dzieci, a chłopczyk wypadł przez okno. Z depeszy, która pojawiła się dzisiaj wynika, że dziecko wypadło przez otwarte drzwi, a Tico jechała w sumie trójka dzieci i tylko jedno było w foteliku.