Smutna prawda o One Love Manchester: tańcząca policja, alkohol, atmosfera zabawy... (Skrajna nieodpowiedzialność?)

Europa chce udowodnić terrorystom, że nie boi się ataków. Ale One Love Manchester mógł przecież sprowokować sprawców do kolejnych akcji...
Smutna prawda o One Love Manchester: tańcząca policja, alkohol, atmosfera zabawy... (Skrajna nieodpowiedzialność?)
Fot. Instagram.com (https://www.instagram.com/arianagrande/)
06.06.2017

Wielka Brytania stała się ostatnio celem ataków terrorystycznych. W ciągu trzech miesięcy doszło aż do trzech tragicznych akcji, których sprawcami byli islamscy ekstremiści. Początek dramatycznej fali wydarzeń miał miejsce 22 maja w hali Manchester po koncercie amerykańskiej piosenkarki - Ariany Grande. Gdy ludzie zaczęli się rozchodzić, nastąpił wybuch, w którym zginęło ponad 20 osób, a ok. 100 zostało rannych. Tragedia tym bardziej wywołuje szok i niedowierzanie, ponieważ w koncercie brały udział głównie dzieci i młodzież. Świadkowie opowiadali o zakrwawionych ofiarach, którym gwoździe, znajdujące się w ładunku, powbijały się w twarz i ciało. Informacja bardzo szybko obiegła cały świat. Zewsząd popłynęły kondolencje, a także różne oferty pomocy dla poszkodowanych oraz rodzin ofiar.

Załamana piosenka zadeklarowała finansowe wsparcie w pokryciu kosztów pogrzebu tragicznie zmarłych. Ariana Grande zdecydowała się także na zorganizowanie koncertu upamiętniającego ofiary. Odbył się on 4 czerwca w Manchesterze na stadionie Old Trafford. Piosenkarka zaprosiła do udziału także innych artystów, m. in. Justina Biebera, Miley Cyrus, Katy Perry, Coldplay, Little Mix, Nialla Horana czy Maca Millera. Wyjątkowym punktem programu było wystąpienie Amerykanki wraz z chórem szkoły średniej Parrs Wood. Jego członkowie również uczestniczyli w poprzednim koncercie Ariany. Grande transmitowała wydarzenie na swoim facebookowym profilu oraz na kanale na YouTubie. Cały dochód z One Love Manchester (zebrano ponad 2 mln funtów) jest przeznaczony na pomoc rodzinom, które poniosły stratę.

I choć cel był naprawdę szczytny - co do tego chyba nikt nie ma wątpliwości - to czy organizacja takiego wydarzenia i ponowne gromadzenie ludzi w miejscu zamachu było odpowiedzialną decyzją?

Co dokładnie działo się na koncercie?

 

koncert dla ofiar Manchester

Fot. Instagram.com (https://www.instagram.com/arianagrande/)

Osoby, które widziały One Love Manchester, opowiadają, że wydarzenie było bardzo wzruszające i to piękny gest ze strony piosenkarki, ale dobiegają nas też krytyczne opinie. Przede wszystkim, pomimo pięknej idei, ten koncert to dość ryzykowne posunięcie. Stadion Old Trafford może pomieścić nawet 55 tys. osób. Z relacji wiadomo, że trybuny były pełne. W dzisiejszych czasach w krajach Europy Zachodniej zbieranie się takiej rzeszy ludzi jest niezwykle niebezpieczne. Wystarczy wspomnieć listopad 2015 i paryską salę Le Bataclan.

One Love Manchester mógł sprowokować sprawców do kolejnych akcji. Zwłaszcza że dzień wcześniej – 3 czerwca doszło do następnych ataków w Londynie. Wszystko zaczęło się na londyńskim moście, gdzie rozpędzony samochód wjechał w przechodniów, a następnie przemieścił się do Borough Market. Tam sprawcy z nożami wyskoczyli z pojazdu i zaatakowali ludzi. Na szczęście szybko pojawiła się policja i zastrzeliła 3 z 5 mężczyzn. Tragiczny bilans jak na razie obejmuje 7 ofiar śmiertelnych i 48 rannych, ale aż 21 spośród nich znajduje się w ciężkim stanie. Czy rozsądne było trzymanie się planu, gdy znowu polała się krew?

koncert dla ofiar Manchester

Fot. Instagram.com (https://www.instagram.com/arianagrande/)

Szczególnie w kontekście niektórych zachowań służb bezpieczeństwa warto zadać sobie to pytanie. W Internecie dostępne jest nagranie, na którym policjant tańczy z dziećmi. Z jednej strony to piękna, wzruszająca postawa, ale z drugiej skrajnie nieodpowiedzialna. Kto zadba o bezpieczeństwo małych uczestników, jeżeli nie funkcjonariusze? Pojawiają się też doniesienia o piciu alkoholu i zabawie. Czy tak ma wyglądać koncert upamiętniający tragiczną śmierć niewinnych ludzi? Największe portale rozpisują się o płaczącym i rozmodlonym Justinie Bieberze oraz Arianie Grande, która specjalnie na cześć jednej z poległych zmieniła set listę. W relacjach dominują wzmianki o nostalgicznym, wzruszającym charakterze uroczystości. Nie uwzględniają jednak innych, nie mniej istotnych faktów. Pomijając już ryzyko z uwagi na zaniedbywanie obowiązków, chyba każdy przyzna, że taniec i picie alkoholu to nie żałobna postawa.

Na profilu Ariany Grande na Facebooku widnieje informacja o zebranych datkach. Jest też funkcja ofiarowania pieniędzy przez post. Tym razem się udało – nikt nie ucierpiał i został osiągnięty cel finansowy. Jednak chyba większość z nas zastanawia się po cichu: gdzie następnym razem uderzą terroryści? Czy nie powinniśmy wyciągać wniosków z tych tragicznych wydarzeń?

Europa chce udowodnić Państwu Islamskiemu za wszelką cenę, że nie da się zastraszyć. Ale przecież nie da się przewidzieć kolejnego kroku terrorystów. Co by było, gdyby jeden z nich ponownie wysadził się na One Love Manchester wśród tłumu bawiących się ludzi..?

Temat jest niezwykle trudny, dlatego chcemy poznać Waszą opinię. Popieracie takie inicjatywy jak ta, którą zorganizowała Grande czy uważacie, że lepiej dmuchać na zimne?

Zobacz także: Fani w szoku: Która z nich to prawdziwa Ariana Grande? (Nie do rozróżnienia!)

Polecane wideo

Komentarze (4)
Ocena: 2 / 5
gość (Ocena: 5) 06.06.2017 12:07
ten sam cyrk jak malowanie kreda po chodniku, nadzieji na przebudzenie narazie na horyzoncie brak
odpowiedz
gość (Ocena: 1) 06.06.2017 03:14
Nie ma co się martwić. W Polsce też niedługo tak będzie. Info: Joanna Kos-Krauze, polska reżysera i scenarzystka, w programie „Dzień dobry TVN” wypowiedziała zaskakujące słowa. Jej zdaniem prawo szariatu w Polsce nie byłoby problemem, ponieważ jej zdaniem, to, co funduje kobietom resort zdrowia niczym nie różni się od radykalnych muzułmańskich reguł. W dalszej części swojej wypowiedzi Kos-Krauze skomentowała problem nielegalnej imigracji. Jej zdaniem Polaków straszy się uchodźcami, a winę za to ponoszą media i politycy. Mnóstwo tych lęków jest absurdalnie wyolbrzymianych. Rozmawiamy o tym niewłaściwym językiem. (…) Europa zmienia kształt i kolor i nie ma w tym absolutnie nic złego. My musimy się na to przygotować. Przygotować dzieci, procedury… – mówiła.
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 1) 06.06.2017 03:09
Och mój Boże! "Największe portale rozpisują się o płaczącym i rozmodlonym Justinie Bieberze oraz Arianie Grande", coś niebywałego. Szkoda, że te "gwiazdy" nie użyły najbardziej skutecznej broni przeciwko terroryzmowi t. zn. nie rysowały kredkami na chodniku lub nie zrobiły sobie tatuażu "pszczółki.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie