Do tragedii doszło w Ostródzie w województwie warmińsko-mazurskim. We wtorkowe popołudnie 1,5-roczny Alan udał się wraz z mamą w odwiedziny do babci, matki swojego ojca. Kiedyś dziecko mieszkało tu z obojgiem rodziców, jednak po ich rozstaniu, chłopczyk przeprowadził się z mamą do drugich dziadków.
W czasie gdy kobiety rozmawiały, Alan bawił się spokojnie na dywanie. Nagle do pokoju wpadł rozwścieczony amstaf, który do tej pory siedział zamknięty w łazience. Zwierzę rzuciło się na maleństwo i dotkliwie je poraniło, odgryzając nosek, wargi oraz niemal cały policzek. Najprawdopodobniej agresywna bestia rozszarpałby dziecko na kawałki, gdyby kobiety nie wylały na nią wrzątku.
Alan trafił do specjalistycznego szpitala dziecięcego w Olsztynie, gdzie przebywa do dzisiaj. Jak tłumaczą lekarze, rozstrzygająca była pierwsza noc, podczas której chirurdzy walczyli o życie dziecka. Niestety, chłopiec już nigdy nie pozbędzie się okropnych ran, które zadało mu zwierzę…
- Na twarzy są oznaki jatki. Chłopczyk jest w poważnym stanie. Ma odgryziony nos i wydarty policzek do kości żuchwy. Czekają go długie i poważne operacje plastyczne – powiedział w rozmowie z „Faktem” Tadeusz Politewicz, ordynator oddziału chirurgicznego
Jak ustalili śledczy, amstaf należy do Sebastiana Sz., który jest bratem ojca dziecka. Podobno pies od pierwszych miesięcy życia był bity i przetrzymywany w małej, ciemnej łazience. Z relacji sąsiadów wynika, że już rok temu zwierzę niemal zagryzło na śmierć mniejszego psa na klatce schodowej, jednak Sebastian Sz. w żaden sposób nie zareagował na ten incydent.
Teraz mężczyzna stanie przed sądem i odpowie za narażenie chłopca na utratę życia i zdrowia. To już będzie drugi wyrok na koncie Sebastiana Sz., który był wcześniej karany za szczucie psem przechodniów.
Natasza Lasky
Zobacz także:
Sprawdź, czy Twój wygląd wróży sukces! (Zgadzacię się z tymi danymi?)
Rzymski nos, szeroko osadzone oczy i wydatne nozdrza – oto rysy twarzy, które gwarantują powodzenie w życiu!
Gejowska parka nie ma wymarzonego synka, więc wychowuje LALKĘ: Ta farsa trwa już 21 lat!
„Synek” podróżuje z nimi po świecie, bywa w najlepszych restauracjach, a w teatrze zajmuje osobne miejsce!