Już dawno minęły czasy, kiedy miałyśmy niewiele, bo w sprzedaży nie było nic. Dziś narzekamy raczej na nadmiar przedmiotów w naszym życiu, przy równoczesnym niedoborze wolnej przestrzeni, w której można je przechować. Krótko mówiąc - większość z nas może się pochwalić ogromną ilością ubrań, które nigdzie się już nie mieszczą.
Ona twierdzi, że to wcale nie problem, bo… i tak większości z nich nigdy więcej nie założysz. Nie potrzebujesz więcej miejsca, ale przejrzenia swojej szafy i pozbycia się odzieży całkowicie zbędnej. Jak to osiągnąć? Jej genialnie prosty sposób robi od kilku dni furorę w Internecie. Początek nowego roku to idealny moment, by wziąć z niej przykład.
Anita Birges, specjalistka od organizacji przestrzeni, nie ma wątpliwości, że ta metoda jest nie tylko łatwa, ale i najbardziej efektywna.
Zobacz również: Szafa trzydziestolatki. Jakich części garderoby lepiej unikać?
źródło: Facebook (facebook.com/mise.en.place.professionalorganiser)
Wszystko zaczyna się od przepełnionej szafy, która jest chlebem powszednim dla większości z nas. Sporo w niej ubrań. Nie wszystkie nosimy, ale nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy. Poza tym, żal się czegokolwiek pozbyć, bo zawsze może się przydać. Według Anity to błędne myślenie.
źródło: Facebook (facebook.com/mise.en.place.professionalorganiser)
Specjalistka sugeruje, by wyciągając cokolwiek z szafy i odwieszając ubranie ma miejsce - odwrócić uchwyt wieszaka w drugą stronę. Cała reszta pozostaje bez zmian. Po kilku tygodniach czy miesiącach będziesz już w pełni świadoma, które części garderoby faktycznie nosisz, a które tylko zabierają cenne miejsce.
Zwróć uwagę na to, by rozpocząć od wszystkich wieszaków skierowanych w jednym kierunku. Usuń wcześniej z szafy ubrania, które nie pasują do aktualnej pory roku. A po kilku tygodniach przyjrzyj się strojom, których ani razu nie założyłaś. To najlepszy moment, by oddać je w lepsze ręce.
Zobacz również: Wiosenne porządki, co wyrzucić, a co zatrzymać w szafie?