Wbrew przypuszczeniom naukowców i futurystycznych myślicieli, równoległa rzeczywistość, stworzona przez ludzi w XXI, nie różni się zbytnio od tej, która jest naszym naturalnym środowiskiem. Świat istniejący dzięki komputerowym serwerom jest całkowicie zależny od realiów. Potwierdzeniem tej tezy jest również moda i jej rynek, którego konsumentami są awatary… Jak wyglądają uczestnicy wirtualnych światów, generowani przez graczy? Jak powinni wyglądać, by sprostać konwencjom i normom równoległego życia swych właścicieli?
Niemodna odmienność
Gracze regularnie odwiedzający świat on-line, taki jak np. Second Life, na pewno zaprotestowaliby przeciwko podobnej opinii. Za przykład służyłyby im awatary-hybrydy, czyli ludzie z głowami zwierząt czy z lisimi ogonami. Takie wizerunki można spotkać jednak coraz rzadziej, ponieważ będąc naleciałością gier RPG, nie pasują do świata prezentowanego przez Second Life, w którym odpowiedniki realnych budynków, kin, uniwersytetów czy kościołów tworzą korelat naszej rzeczywistości. Innym przeżytkiem są stroje, których fason i styl był modny w czasie powstawania wirtualnej rzeczywistości. Niektórzy z jej bywalców zdają się nie zauważać, że moda gotycka, spódniczki mini i noszone do nich kabaretki oraz długie skórzane płaszcze rodem z filmu "Matrix" to symbole nowoczesności sprzed 5 - 10 lat, święcące swe triumfy w światach stanowiących poprzedniki tych, prezentowanych obecnie przez najnowsze gry on-line.
Artystyczne spełnienie
Biznes – to on rządzi wszystkimi krajami świata. Konsumpcjonizm to jego dobry przyjaciel. Oba te mechanizmy z łatwością wtargnęły również do Second Life'u i mają się lepiej niż tam, gdzie powstały. Zaczęło się od amatorów, którzy znudzeni swym prawdziwym życiem zapragnęli spróbować sił w świecie, w którym mają drugą szansę. I tak, pracownicy sklepów, nauczyciele, urzędnicy i inni „szarzy” obywatele kolejno stawali się architektami, projektantami mody i designerami. Tworzyli swe dzieła w prostych programach graficznych, oferując je potem zainteresowanym modnisiom, estetom i zakupoholikom… Takie możliwości szybko dostrzegli ci, którzy podobnymi interesami trudnią się na co dzień, w prawdziwym życiu. W Second Life swoje produkty w wirtualnych sklepach zaczęły sprzedawać nie tylko marki ubraniowe, ale również oferenci dodatków, takich jak torby, buty, odzież sportowa czy telefony komórkowe. Ten czas na zawsze zmienił realia życia on-line.
Wirtualny Armani
Dziś swe salony otwierają kolejne domy mody. Ostatnio awatar Armaniego osobiście otworzył swój pierwszy sklep w Second Life. Lokal wzorowany jest na tym, który można odwiedzić w Mediolanie. Użytkownicy gry mogą i tu, w drugim życiu, zaznaczać swój status społeczny, kupując ubrania oraz gadżety ulubionej firmy. Zapłacą walutą obowiązującą w Second Life, czyli linden-dolarami, obecnie sprzedawanymi po specjalnym kursie również za złotówki.
Jak być glamour?
Jak widać, aby być modnym w wirtualnej rzeczywistości, należy ubierać swojego awatara tak, by był trendy również w realnym świecie. To ważne, by zdobyć kontakty i przyjaciół, kochanka czy nawet wirtualnie wyjść za mąż. Ubiór odgrywa istotną rolę również wtedy, gdy chcesz, aby twój awatar znalazł wirtualną pracę. W niej, bez innowacji – w instytucjach typu uniwersytet on-line czy wirtualny bank, panuje tradycyjny dress code – garnitur i krawat…
Okazuje się, że zamiast świata równoległego, pełnego możliwości, człowiek stworzył sobie jego zamiennik, a nawet kopię. Czy jest lepsza? Trudno w to uwierzyć. Tym bardziej że nie jest wolna od agresji i wzajemnej wrogości. Czy jednak moda drugiego życia stanie się odskocznią, czy źródłem udręki?
Alicja Milewska
Zobacz także:
Rygorystyczny dress code dla pracownic ministerstwa
Czy wiesz, że kobiety pracujące w ministerstwie nie mogą ubierać się tak, jak pracownice banku czy urzędu? Przekonaj się, na czym polegają różnice i dlaczego niektóre posłanki wybierają określony fason spódnic…
Mediolan – mekka modnych kobiet
Jedna ze stolic mody i marzenie każdej kobiety noszącej markowe ubrania. Przeczytaj, jakim trybem żyje moda w Mediolanie!