Niektórzy cierpią na nietypową przypadłość: zbieractwo. Uważają, że wszystko im się przyda. Mają szafki, pawlacze, strych, garaż, piwnicę zawalone rzeczami – najczęściej zupełnie nieprzydatnymi, zepsutymi, niepraktycznymi. Jeśli też tak masz, że żal ci niektórych przedmiotów, najwyższy czas na gruntowne porządki. Pozbędziesz się śmieci, zrobisz miejsce dla nowych rzeczy, a przede wszystkim odetchniesz! Sprawdź, z czym możesz rozstać się bez żalu – natychmiast.
Też mają w twoim mieszkaniu swój kąt? Wciąż dokładasz nowe, nie pozbywając się starych? I na co ci to wszystko? Nie potrzebujesz sterty reklamówek i torebek foliowych – przejrzyj je, zostaw sobie kilka w różnych rozmiarach, a resztę wyrzuć. Pamiętając, że nie bieżąco będziesz do nich dokładać kolejne. Reklamówki możesz też wykorzystać zamiast worków na śmieci.
Powtarza to wiele stylistek: jeśli nie założyłaś czegoś od roku, nie jest ci to potrzebne. To fakt, że z ubraniami często trudno się rozstać, ale spójrz prawdziwe w oczy – wciąż kupujesz nowe, więc stare, za małe/za duże, znoszone, niewygodne, nieładne ciuchy po prostu nie są ci potrzebne. Zapakuj je do torby i oddaj potrzebującym.
Spanie ze smartfonem: Groźna moda, która może Cię oszpecić!
Ramka, która pękła, a którą masz nadzieję kiedyś skleić. Niedziałający blender (zwłaszcza jeśli kupiłaś sobie nowy). Wyszczerbiony kubek, talerz… Nie, wcale ci się nie przydadzą. Jeśli tylko upychasz je po szafkach albo przekładasz z kąta w kąt, przestań wreszcie to robić i oddaj je tam, gdzie ich miejsce: na śmietnik.
Twoja kosmetyczka pęka w szwach? Półka w łazience ugina się pod ciężarem kremów, toników, balsamów? Jesteś pewna, że potrzebujesz tego wszystkiego? Najwyższy czas to uporządkować. Sprawdź datę ważności kosmetyków i wyrzuć przeterminowane (a takie z pewnością się znajdą), pozbądź się również kosmetyków, których w ogóle nie używasz. Oraz zaschniętych lakierów do paznokci!
Fot. Thinkstock
Nie gromadź ulotek, gazet, magazynów – ewentualnie zostaw sobie tylko te, w których jest coś, co NAPRAWDĘ cię zainteresowało (poza tym zawsze możesz wyciąć ważny artykuł i umieścić go w teczce). Reszta nie jest ci do niczego potrzebna.
Zajrzyj do swojego biurka – albo rozejrzyj się po nim. Widzisz, ile niepotrzebnych i zużytych rzeczy kradnie ci przestrzeń? Wypisane długopisy i mazaki, zaschnięty korektor, kiepska temperówka, powyginane spinacze, zepsuty zszywacz… Litości! Kupisz je w pierwszym lepszym supermarkecie za grosze. I przynajmniej będą użyteczne.
Pogniecione urodzinowe torebki… Resztki kolorowych papierów… Skrawki wstążek, z których nic nie da się zrobić. Kokardy, które straciły kształt. Jakieś ozdobne sznurki, zapisane bileciki… Ech, na co ci to wszystko? Takie rzeczy kupisz wszędzie, a kosztują niewiele. I zawsze lepiej wyglądają nowe.
Fot. Thinkstock
Szczególnie te za zakupy spożywcze (po co je trzymasz?) czy wystawione wieki temu… Zostaw sobie tylko te paragony, które są podstawą do reklamacji. Trzymaj je w jednym miejscu. Reszta powinna powędrować do kosza.
15 modnych białych mebli, które nigdy Ci się nie znudzą!
Na sto procent masz w kuchni produkty, które dawno temu się przeterminowały, bo stoją w lodówce albo szafce od wieków. Przejrzyj przyprawy, sosy, dżemy, kasze, herbaty, dania w proszku itp. Wszystkie mają terminy ważności – szczególnie z tych, z których korzystasz rzadko albo wcale, nie będziesz miała pożytku. A wręcz możesz sobie zaszkodzić!
Z całą pewnością masz niejeden taki upominek… Szalik, który „gryzie” cię w szyję. Dziwna ozdoba, która nie pasuje do wystroju. Kolczyki nie w twoim stylu. Leżą więc porzucone i samotne, bo nie bardzo wiesz, co z nimi zrobić. Rozwiązanie? Jeśli nie są zniszczone, oddaj je koleżance.
Fot. Thinkstock
Do tych beżowych szpilek masz wielki sentyment, ale nigdy nie było ci w nich wygodnie – za każdym razem cię obtarły. Twoje ulubione adidasy wyglądają, jakbyś nosiła je od dziesięciu lat. A gustowne balerinki, w których tak chętnie chodziłaś, mają zdarte czubki… Pewnie tylko przekładasz je z kąta w kąt, a na ich miejsce masz już nowe buty. Zatem tych znoszonych i niedopasowanych nie potrzebujesz.
Kable, które nie wiadomo, po co, na co i do czego pasują. Stare płyty, dyskietki (!), sentymentalne pudło kaset magnetofonowych. Video, z którego nikt nie korzysta. Gry, do których nigdy nie wrócisz albo które nie chcą się zainstalować, bo masz nowy komputer. To tylko siedlisko kurzu, a pożytku nie ma z tego żadnego. Ewentualnie spróbuj je sprzedać przez internet – niech ucieszą kolekcjonera.
Jeśli masz w szufladzie kalendarze sprzed lat albo zapisane zeszyty, litości – po co je trzymasz? Jeśli w zeszytach zostało trochę czystych kartek, wyrwij je, a resztę wyrzuć. Przejrzyj wizytówki: jeśli natrafisz na taką, która nawet nie wiesz, kogo reprezentuje, pozbądź się jej bez żalu. A jeżeli masz nadmiar czystych notatników, podziel się nimi.
Fot. Thinkstock
Tak, one również mają termin ważności. A łykanie przeterminowanych pastylek czy picie starych syropów z całą pewnością nie przysłuży się twojemu zdrowiu. Raz na kilka miesięcy przejrzyj apteczkę. Na przeterminowane leki są specjalne pojemniki w aptekach – i tam jest ich miejsce. Uważaj również z kupowaniem suplementów czy lekarstw na zapas.
Zmiany na Instagramie! Co musisz o nich wiedzieć?
… zepsute, nigdy nienaprawione, nieładne, za duże, za małe, z jakiegoś powodu nieużyte ANI RAZU, niewygodne, niesprawne, sfatygowane, nie w twoim guście itp. – powinno trafić do kosza albo w ręce kogoś, komu bardziej się przyda. Często trzymamy różne rzeczy tylko dlatego, że planujemy kiedyś je użyć, założyć, wykorzystać. I taki dzień nigdy nie nadchodzi. Po co więc je bez końca przechowywać?
RAF