Taniej:
Maskara Definitive Volume marki Deborah (39,90 zł) idealnie rozczesuje włoski, nadając im niepowtarzalną objętość. Nie skleja rzęs, ładnie je wydłuża i zagęszcza. Dzięki zawartości oligosacharyd i protein wzmacnia włoski, okrywając je elastyczną powłoką, chroniącą przed negatywnym wpływem czynników zewnętrznych. Dzięki temu słabe, rzadkie rzęsy stają się grubsze i zdrowsze. Plus za bezzapachową, delikatną formułę (idealną dla wrażliwców) i wygodne, poręczne opakowanie.
Drożej:
Unosząca rzęsy maskara Exceptionnel de Chanel (120 zł) daje fantastyczny efekt przydymionego oka. Zdecydowanie pogrubia i wydłuża rzęsy już za pierwszym pociągnięciem. Innowacyjna konstrukcja aplikatora – połączenie ustawionych naprzemiennie szczoteczek i grzebyków – pozwala na precyzyjny make-up oka, nawet w zewnętrznych kącikach. Aby podkręcić i unieść włoski, wystarczy obracać maskarę po rzęsach. Nowy tusz Chanel jest odporny na wilgoć, nie rozmazuje się, nie kruszy oraz zawiera zwiększający objętość kompleks Volumplast. Dostępny jest w 4 intensywnych odcieniach: Smoky Noir, Smoky Brun, Smoky Marine, Smoky Violine.
Ostateczna opinia:
Obie maskary to nowość na polskim rynku. Tusz Deborah daje delikatniejszy, bardziej naturalny efekt. Kobietom, które lubią spektakularny makijaż, polecamy produkt Chanel. Niepowtarzalny aplikator zapewnia perfekcyjne wykończenie i ekstremalne pogrubienie rzęs. Uczciwie musimy przyznać, że obie maskary mają podobną jakość i trwałość. Ostatecznie, wybrałybyśmy tusz Deborah, ponieważ jest o połowę tańszy, ale równie skuteczny co Chanel.