Tym razem nasz zaprzyjaźniony stylista - Broys, odpowiada na list Marysi, która martwi się kolorem swoich włosów.
"Drogi Broysie, lubię czytać Twoje porady na Papilocie i bardzo zależy mi, żebyś tym razem pochylił się nad moim listem. Mam 24 lata i jeszcze nigdy nie farbowałam włosów (co pewnie widać). Do tej pory ich naturalny kolor mi odpowiadał, ale od kilku miesięcy zaczęły ciemnieć i nie są już takie jak dawniej - żółkną. Zależy mi, żeby przed latem znów stały się takie jak dawniej. Zaczęłam płukać je w rumianku, ale to nie daje żadnych efektów. Koleżanka powiedziała mi, żebym nie farbowała tylko płukała je wodą utlenioną. Jednak ja słyszałam, że to niszczy włosy. Trochę boję się farby, nie chcę wyglądać jak tleniona lala z Los Angeles...
Bardzo Cię proszę o poradę, Maria"
Witaj, Mario. Nie dziwię się, że chcesz być blondynką. To nadal bardzo modny, a zarazem jeden z bardziej odmładzających kolorów włosów, choć Ciebie to jeszcze nie dotyczy. Niemniej, jest kolorem, który jak żaden inny dodaje seksapilu każdej kobiecie.
Płukanie włosów rumiankiem nie daje spektakularnych efektów z prostego powodu - może on jedynie odświeżać blond, a nie go tworzyć. Wywar z rumianku owszem nadaje świetlistych refleksów, ale są one prawie niewidoczne. Stosuje go bardziej jako terapię regenerującą włosy niż jako zabieg chemiczny powodujący rozjaśnianie. Dlatego też nic dziwnego, że nie jesteś zadowolona z efektów.
Co do wody utlenionej, to nie polecam jej stosowania. Co prawda, może odrobinę rozjaśnić, ale tworzy przy tym bardzo nieładny, charakterystyczny żółtawy nienaturalny odcień, którego potem bardzo trudno się pozbyć. Jest oporny na neutralizację innych farb. Poza tym używanie wody utlenionej niesie za sobą poważne konsekwencje na przyszłość, jeśli chodzi o zdrowie włosów. Bardzo je niszczy, powodując nawet nadmiernie (stałe) wypadanie.
Piszesz, że nie chcesz wyglądać jak „tleniona lala z Los Angeles”. Z kolorem włosów to jest tak, że powinien pasować do karnacji. Do szarej i ziemistej polecam blond rozświetlający, nadający blasku. Jeśli kobieta jest posiadaczką ciepłej brzoskwiniowej karnacji, sugeruję blond ciepły, z chłodnymi refleksami. Ważne, aby unikać płaskich, jednolitych kolorów. Dlatego też istotne jest mieszanie różnego rodzaju blondów, dodając tu i ówdzie ciemniejsze, jaśniejsze, chłodniejsze lub cieplejsze refleksy, w zależności od potrzeby i upodobań.
Ja bym Ci radził zrobienie kilku pasemek składających się z ciemniejszego i jaśniejszego blondu. Twój kolor jest trochę za ciepły, przez co nieco eksponuje wszelkiego rodzaju zaczerwienia. Dlatego też polecałbym zastosowanie chłodnego tonera, np. Colour Touch marki Wella.
Trzeba dodać, że jeśli zdecydujesz się na kilka pasemek, muszą być umiejętnie rozstawione na kosmykach. Dlatego też nie możesz oddać swoich włosów w przypadkowe ręce. A już pod żadnym pozorem nie eksperymentuj sama w domu. Blond, jeśli chodzi o wykonanie, jest trochę niewdzięczny i potrafi przysporzyć niemałych kłopotów. Dlatego też często, zamiast zadowolenia, efekt jest marny, a i włosy pozostają w nie najlepszej kondycji.
Przeczytaj także inne porady naszego stylisty:
Jak radzić sobie z matowymi, elektryzującymi się włosami?
Łysienie plackowate to nie koniec świata!
Broys