Zdarzyło ci się obudzić rano, spojrzeć w lustro i na widok potarganych włosów głośno jęknąć z rozpaczy? Cóż… dla nas to już przeszłość. Od kiedy zasypiamy w luźnym koczku, skończyły się wszystkie nasze problemy z poplątanymi i połamanymi kosmykami. Fryzura nawet tuż po przebudzeniu wygląda świetnie, a włosy nie wymagają codziennego mycia. Warunek jest jeden: koczek powinien być zrobiony za pomocą gumki-sprężynki, która nie wyrywa włosów, nie łamie ich, nie odkształca, a przy tym świetnie się na nich trzyma.
Jakie są zatem trzy najważniejsze zalety spania w koku? Oto one!
Zobacz także: Koczek na 7 sexy sposobów
Jeśli przed snem zwiążesz włosy w koczek, rano nie będziesz miała problemu z poplątanymi kosmykami. Te w nocy ocierają się o siebie oraz o poszewkę, co może skutkować puszeniem, a nawet kołtunami.
Rozpuszczone włosy nocą ocierają się także o twarz, zbierając z niej sebum. W efekcie dużo szybciej się brudzą i przetłuszczają. Koczek zapobiegnie temu problemowi, dzięki czemu kosmyki będą wymagały rzadszego mycia.
Fot. Unsplash
Jeśli umyjesz włosy przed snem, nie susz ich do końca. Pozostaw kosmyki odrobinę wilgotne, wetrzyj w nie ulubiony krem wygładzający, a następnie zrób na głowie koczek. Kiedy wstaniesz rano i rozpuścisz włosy, będziesz miała idealne fale i piękną objętość.
Polecamy także: Nosisz gumkę do włosów na nadgarstku? To może skończyć się dla Ciebie naprawdę źle